Dalglish miał rację co do Hendersona
Sir Kenny Dalglish ściągnął w 2011 roku do Liverpoolu za 16 milionów funtów Jordana Hendersona. Pomimo tego, że wiele osób wątpiło w ten transfer to Dalglish bardzo wierzył w 20 latka i uważał, że może on dużo wnieść do klubu.
- To fantastyczne dla klubu, że możemy przyciągać tak utalentowanych, młodych zawodników z ogromnym potencjałem - mówił Dalglish w momencie transferu Hendersona z Sunderlandu.
- Jordan jest bardzo dojrzały jak na swój wiek. Jest pełen szacunku, a jego zasady i wszystko inne na boisku i poza nim są godne naśladowania. Jest nie tylko utalentowanym piłkarzem, ale również bardzo dobrym człowiekiem.
- Musimy ściągać zawodników, którzy podniosą jakość naszych występów w stosunku do tych, które prezentowaliśmy od stycznia i uważam, że Jordan idealnie się w to wpisuje.
- Ludzie mogą powiedzieć, że mamy zawodników, którzy dobrze sobie poradzili. Tak oczywiście było i mam nadzieję, że w przyszłym roku to samo będą mówić na temat Jordana.
Jednak dla Henderson nie stało się tak z dnia na dzień, ale teraz ludzie w końcu mówią o reprezentancie Anglii tak jak miał nadzieję Dalglish.
Pomocnik, który był kiedyś blisko odejścia do Fulham po tym jak Brendan Rodgers przejął zespół, ma teraz podobną opinię do legendarnego kapitana The Reds po którym odziedziczył kapitańską opaskę.
Jedną z rzeczy, które Steven Gerrard zawsze pokazywał na boisku była walka. Być może była to jego największa zaleta, którą Henderson odziedziczył.
On zawsze był typowany na następce Gerrarda, a gdy w końcu został kapitanem okazało się, że jest to bardzo trudne zadanie. Jednak zawodnik grający z numerem 14 cały czas walczył i pokazywał standardy gry o których mówił Dalglish.
Henderson poszedł śladami Gerrarda, gdy zeszłego lata jako kapitan Liverpoolu wygrał Ligę Mistrzów oraz Superpuchar Europy, a następnie w grudniu napisał własną historie zostając pierwszym kapitanem The Reds, który podniósł puchar za Klubowe Mistrzostwo Świata.
Teraz razem ze światowej klasy menedżerem oraz świetnym zespołem zbliża się do wygrania Premier League, czyli trofeum którego Gerrard nie potrafił zdobyć pomimo wielkich starań.
Bezbłędny Liverpool potrzebuje jeszcze sześciu zwycięstw dzięki nieustępliwości, którą ustanowił Henderson. Podobnie jak wcześniej Gerrard stale podnosi jakość swoich występów i tego samego oczekuje od swoich partnerów z drużyny.
Henderson opuścił zaledwie jedno ligowe spotkanie w tym sezonie, a w pozostałych był siłą napędową zespołu, dlatego są powody, dla których wokół nazwiska Henderson robi się głośniej, gdy rozpoczynają się debaty i dyskusje na temat nagrody Piłkarza roku w Anglii.
Obecnie jest on na 44 miejscu w klasyfikacji piłkarzy z największą ilością występów dla Liverpoolu. Z 365 występami znajduje się na równi z Markiem Lawrensonem, a do Alana Kennedy'ego i Graeme'a Sounessa brakuje mu już tylko trzech spotkań. Pod koniec sezonu Henderson ma szansę wyprzedzić Robbiego Fowlera oraz Steve'a McManamana.
Na koniec sezonu Henderson prawdopodobnie podniesie puchar za wygranie Premier League, więc gdy Henderson tworzy historię okazuje się, że Sir Kenny Dalglish miał rację na temat młodego chłopaka z Sunderlandu. Jordan Henderson jest piłkarzem, który podniósł wizerunek klubu i zwiększył standardy występów, a kibice Liverpoolu będą zawsze wdzięczni za ten transfer, który z biegiem czasu okazał się bardzo dobry dzięki uprzejmości człowieka, który dał bardzo wiele temu klubowi.
Komentarze (28)
"YYY GDZIE SOM CI ANTYFANI CHENDERZONA TERAS?"
Albo jesteś trollem, albo kompletnym imbecylem...
2013/2014 dostał czerwo pod koniec sezonu, dlatego nie grał.
Do reszty nawet nie chce mi się odnosić.
Część ze skarpetkami napawa mnie jednak optymizmem, że to ironiczny komentarz :)
Facet eee....baba-;) to jakaś "popierdółka" jest bo wznosi te puchary i wznosi-:)
Czasami lepiej nie pisać nic jeżeli nie ma się nic do powiedzenia.
Klopp mu nie kazał podawać do przodu tylko to wymusza jego ustawienie ofensywne. Gdy grał cofnięty to większość podań było do tyłu lub na boki. Pisanie że nie potrafił grać odważnie jest kompletnie nie na miejscu. Hendo po prostu wykonywał swoje zadania i tyle.
Ja wiem że jesteś prowokatorem i do tego żałosnym. Co do kota
Był taki jeden kot w butach i ten o to kot potrzebował tych butów więc Hendo jest bardzo potrzebny drużynie a jako kapitan wypełnia swoją rolę znakomicie.
Trochę ironii wystarczy żeby odpisać coś w stylu niebo jest niebieskie a trawa zielona.... Skoro Klopp kazał grać mu jak P!%@# to faktycznie dobrze się wywiązywał ;) prawda jest taka że przez 70% czasu w LFC grał poniżej oczekiwań. Od początku widać było że ta koszulka na nim ciąży. Nigdy nie dorówna Gerrardowi, nawet jeżeli wygra wszystko z Liverpoolem. To są fakty... od 2 sezonów gra naprawdę świetnie i złego słowa nie mogę powiedzieć, ale paradoksalnie skoro przez większość swojej kariery w lfc grał mizernie i był bliski wylotu to hejt był zrozumiały, teraz kiedy gra tak jak miał grać od początku to nagle jest bogiem.. ehhh Ci sezonowcy xD
Porównywanie Hendo do Gerrarda jest co najmniej śmieszne. To są dwie inne pary kaloszy. Sezonowcem panie kolego to możesz nazywać być może samego siebie. Kibicuję LFC od bardzo dawna. Zapewne nie pamiętasz tamtych czasów.
No widzę właśnie że jesteś tak stary że nawet zapomniałeś co to dystans i wszystko łykasz jak młody pelikan :D
Wiesz. Szkoda czasu na jakąkolwiek dyskusje z ludźmi na twoim poziomie. Nawet nie jest mi ciebie szkoda.
Miłego dnia.