Hoffenheim o transformacji Firmino
Roberto Firmino trafił do Bundesligi z drugiego zespołu Figueirense i jak się okazuje, niemiecki zespół miał poważne wątpliwości, co do wydolności brazylijskiego napastnika.
W fascynującym wywiadzie dla Bleacher Report, były dyrektor sportowy Hoffenheim ujawnił, że Firmino został sprowadzony do Niemczech i ukształtowany na zawodnika, którym jest po dziś dzień.
Bobby trafił do Niemiec w grudniu 2010 roku, ale przedtem odrzucony został przez brazylijskie zespoły. Ernst Tanner był jednak przekonany o talencie Firmino i pomimo negatywnych ocen skautów osobiście obserwował zawodnika na sesjach treningowych. Jego ciężka praca oraz oddanie sprawiły, że Hoffenheim zaryzykował transfer definitywny.
- W tamtym roku dwukrotnie byłem w Brazylii, ale trudno było dokładnie ocenić Firmino, ponieważ nie grał regularnie. To był rok Mistrzostw Świata i mieli wówczas przerwę letnią. Wiecie jak napięty mają tam harmonogram, co oznacza, że grali w sobotę, potem w środę i ponownie w sobotę. Podróżowali pomiędzy spotkaniami i nie było łatwo nawet obserwować jak ćwiczą. Zdołaliśmy dostać się do placówki treningowej pod przykrywką turystów i obserwowaliśmy jak trenuje.
- Była jedna sesja treningowa, w trakcie której uznałem, że to jest piłkarz, którego poszukujemy. Posiada właściwą mentalność, chce się uczyć i ciężko pracuje. To, co widzieliśmy na treningach było o wiele cenniejsze niż gra w meczu. Przysłaliśmy również naszego skauta, ale wydał negatywną recenzję.
- Nie uwierzycie jakie dane otrzymaliśmy na jego temat, gdy przybył [do Hoffenheim]. W Niemczech przeważnie robimy testy sprawnościowe i badania krwi, które są całkiem precyzyjne. I wiecie co? On miał jedne z najgorszych rezultatów, jakie widziałem u profesjonalnego piłkarza.
- Rzekłbym nawet, że miał wyniki gorsze od mojej babci. To niewyobrażalne. Jego wynik były tak słabe, że to nie do wiary, iż był w stanie zawodowo grać w piłkę - zakończył.
Joe Rimmer
Komentarze (2)