Niedoceniany Mohamed Salah
Podczas ostatniego meczu przeciwko West Hamowi, Mohamed Salah strzelił swoją piętnastą bramkę w bieżącym sezonie. Jamie Carragher wyraził przekonanie, że Egipcjanin jest wyjątkowo niedoceniany przez kibiców Liverpoolu, nawet pomimo faktu, że jest na ten moment najlepszym strzelcem w ekipie the Reds.
- Myślę, że opinia zewnętrzna uważa Salaha za jednego z najlepszych zawodników na świecie, natomiast w środowisku kibiców Liverpoolu jest on bardzo niedoceniany - mówił Carragher podczas Monday Night Football.
- W stosunku do tego co zaprezentował w swoim pierwszym sezonie, można powiedzieć, że zaliczył lekki regres. Jednak każdy zdawał sobie sprawę, że nie strzeli kolejnych 47 bramek w sezonie.
- Przyglądając się temu co piszą kibice Liverpoolu w social mediach zauważyłem, że sami sądzą, że mają w składzie sześciu zawodników o klasie światowej: Alissona, Trenta Alexandra-Arnolda, Virgila van Dijka, Sadio Mané, Roberto Firmino i właśnie Salaha. Później, gdy spyta się ich czy przyjęliby ogromne pieniądze za transfer kogoś z pierwszej piątki, to odpowiadają że nie, nie ważne o jakiej kwocie byłaby mowa. Z pewnością nie pozbyliby się Alissona ani Van Dijka. Jednak byliby skłonni rozpatrzyć ofertę 130 milionów funtów za Salaha.
- Między innymi dlatego uważam, że jest bardzo niedoceniany.
Carragher wskazał na dwa powody, przez które reputacja Salaha u fanów, może nie być tak dobra, na jaką egipski napastnik faktycznie zasługuje.
- Jest napastnikiem, który gra na całej szerokości, a jednocześnie schodzi w przestrzeń, która jest niezwykle wąska. Oznacza to, że jest nieustannie kryty, gdy otrzymuje piłkę - dodaje Anglik.
- Jednocześnie, gdy już otrzyma piłkę, nie jest tak silny jak Mané ani tak bystry jak Firmino. Wynikiem tego jest to, że dość często w takich sytuacjach traci futbolówkę. Oglądanie jego gry może być frustrujące.
- Nikt nie ma również wątpliwości, że do tego dochodzi kwestia samolubności. Mogliśmy to dostrzec po sytuacji z Mané, podczas początkowej fazy sezonu. Gdy Salah zajmie jakąś pozycję, to myśli głównie o tym, czy uda mu się strzelić gola.
Pomimo wyraźnego wskazania wad Egipcjanina, Carragher wierzy, że te, powinny zostać mu wybaczone ze względu na ogromne znacznie jakie odgrywa w drużynie - o czym mogą poświadczyć choćby statystyki.
- Podczas swojej kariery na Anfield grałem z zawodnikami, którzy grali tak samo szeroko jak Mo, ale nigdy nie strzelali bramek. Przez cały sezon trafiali do siatki zaledwie jeden raz, a to dlatego, że mieli obsesję na punkcie swoich butów, gry naprzeciwko obrońcy i obiegania ich.
- Natomiast Salah będzie tracił piłkę ale jednocześnie będzie strzelał bramki. Oprócz tego bardzo dużo asystuje. Od czasu, gdy Mo dołączył do Liverpoolu, to tylko Lionel Messi ma więcej bramek i asyst niż on, uwzględniając pięć najmocniejszych lig w Europie.
- Kolejną ważną sprawą jest fakt, że w zasadzie nigdy nie doznaje poważniejszych urazów. Oglądamy Liverpool tydzień po tygodniu, a on jest gotowy do gry w zasadzie za każdym razem. W tym momencie na 103 występy, wystąpił 98 razy!
- Prawdopodobnie znajdą się zawodnicy, którzy częściej strzelają bramki w przeliczeniu na ilość rozegranych minut. Jednak jako trener sam wolałbym mieć zawodnika, który jest gotowy grać tydzień w tydzień, który nie opuszcza meczy i ma realny wpływ na przebieg gry.
- Gdy popatrzy się na ofensywne trio the Reds, a później spytasz komu daliby odejść to większość odpowie, że Salahowi. A później patrzysz na jego statystyki.
- Dużo się mówi o tym, że marzeniem Liverpoolu jest Kylian Mbappé. Być może jest to dość nierealistyczne.
- Dużo mówi się też o Jadonie Sancho, którego transfer jest już bardziej prawdopodobny dla każdej silnej drużyny z Premier League. Mbappé już w tym momencie jest piłkarzem klasy światowej, który ma potencjał na pobicie osiągnięć Messiego oraz Ronaldo. Sancho jest na granicy wejścia na ten poziom.
- Mówię o nich, ponieważ sądzę, że w obu przypadkach byłoby im ciężko wykręcić w Liverpoolu liczby, które ma Salah. Między innymi dlatego klub musi być bardzo ostrożny, brać pod uwagę statystyki. Uważam, że w europejskiej piłce tylko Messi jest bezsprzecznie lepszy od Salaha.
- Liverpool potrzebuje nowego napastnika, ponieważ jest szansa, że Salah pojedzie na Olimpiadę oraz Puchar Narodów Afryki. Podobnie jest w przypadku Mané. Włączenie do gry jedynie Divocka Origiego to za mało jak na mistrzów Europy.
- Za nic w świecie nie powinni jednak myśleć o pozbyciu się Salaha.
Komentarze (11)
Brawo Carra za ta wypowiedz.
Nie rozumiem opinii typu "sprzedajmy Salaha kupmy Sancho".
Nie tedy moim zdaniem droga.
O jego przydatnosci dla druzyny nie ma sensu dyskutowac bo jest ona oczywista-przynajmniej dla mnie-:)
Albo jest wiecznie kontuzjowany albo beznadziejny w 4/5 meczów. Ani z tyłu nie ma z niego pożytku, ani z przodu nie daje za wiele. No i nie jest nawet odpowiedzialny chociaż za tworzenie atmosfery w drużynie.
Sądzę, że obecne lato lub maksymalnie przyszły sezon powinien być ostatnią szansą dla Keity.
W jego miejsce o wiele bardziej widziałbym Jonesa i Minamino
A Salah coraz młodszy nie będzie więc kiedyś odda swoje miejsce naturalnie.
Jaki jeden z niewielu nie masturbujesz się na dźwięk słowa "Liverpool".
Pozdrawiam :)
Z ty Jorginho to oczywiście żart?
Nawet jak każdy wie i powtarza, że ten pierwszy sezon się nie powtórzy, to i tak gdzieś z tyłu głowy jest ta myśl, że może być lepiej.
Poza tym Salah ma to do siebie, że bramki z niczego czy po fenomenalnych akcjach przeplata zmarnowanymi setkami, strzałami prosto w bramkarza, słabymi przyjęciami w ważnych sytuacjach itd.
Myślę, że każdy go docenia i szanuję, jednak pewnego poziomu nie przeskoczy w taką grą. Jest momentami fenomenalny, ale ma ograniczenia w postaci parteczenia setek.