SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1798

Pomeczowa wypowiedź Kloppa


Jürgen Klopp po przegranym meczu z Watfordem przyznał, że dzisiejsi rywale Liverpoolu byli lepsi i w pełni zasłużyli na zwycięstwo. Poniżej przedstawiamy pełną wypowiedź managera the Reds na temat pierwszej ligowej porażki w tym sezonie.

O wyniku i występie obu zespołów

- Nie powiem, że jestem zaskoczony. To by oznaczało, że nie widziałem nigdy wcześniej czegoś takiego, a widziałem takie sytuacje wiele razy. Myślę, że 3:0 to trochę bolesny wynik, ale to my się do niego przyczyniliśmy. Zacznijmy od najważniejszej rzeczy czyli gratulacji dla Watfordu. Zasłużyli na wygraną, takie powinny być nagłówki. Nie zagraliśmy tak jak powinniśmy, a oni zagrali dokładnie tak jak tego chcieli. W pierwszej połowie nie wychodziło nam wiele podstawowych czynności. Nie dośrodkowaliśmy piłki z rejonów, z których chcieliśmy, nie podawaliśmy piłki tam gdzie chcieliśmy, nie udawało nam się zagrać futbolówki za linię obrony w odpowiednim czasie. Rzeczy, które już wychodzą nam naturalnie, dzisiaj się nie udawały. Wiedzieliśmy przed meczem, że będzie ciężko, ale kiedy mecz już się zaczął, poczuliśmy to na własnej skórze. Widzieliśmy, że to nie jest nasz dzień.

- W przerwie rozmawialiśmy o grze piłką i naprawdę spodobał mi się początek drugiej odsłony w naszym wykonaniu, nasza reakcja była odpowiednia. Zmieniliśmy trochę nasze ustawienie na skrzydłach, ale straciliśmy pierwszą bramkę, a niedługo po tym kolejną. Obydwa gole to zupełnie inne historie. Pierwsza bramka padła po rzucie z autu, Troy Deeney użył swojego ciała do blokowania, więc nie mogliśmy obronić tej piłki. Druga to nasza strata, podanie za linię obrony, Sarr wykorzystał swoją szybkość i w ładny sposób przelobował Alissona. Ostatni gol to był w głównej mierze prezent od nas, ale Troy Deeney naprawdę ładnie wykończył tę akcję. Taki jest futbol, nie wykreowaliśmy sobie wystarczająco dużo sytuacji i doprowadziło nas to do porażki. Nie miały tu znaczenia wszystkie mecze, które wygraliśmy do tej pory ani te, które jeszcze wygramy. To jest pojedynczy mecz piłkarski. Dzisiaj musimy uznać wyższość Watfordu, byli po prostu lepszą drużyną.

O tym czy przerwanie passy meczów bez porażki jest dla niego rozczarowaniem

- Nie do końca, ponieważ nie możesz bić kolejnych rekordów tylko dlatego, że chcesz bić te rekordy. Możesz je bić tylko kiedy jesteś w 100% skoncentrowany na każdym kolejnym kroku, nieważne w jakiej dyscyplinie startujesz. Chłopcy grali naprawdę dobrze i wygrywaliśmy, ale dzisiaj nie byliśmy wystarczająco dobrzy. Nie skupiam się na historii i nie zajmuję swojej głowy myślami czy za 500 lat ktoś powie: "Liverpool prawie to zrobił." Nie da się tego zmienić i to było dla nas jasne od początku, że czasem będziemy przegrywać. Nie czekaliśmy na to, nie myśleliśmy o tym, ale wiedzieliśmy, że to może się wydarzyć i dzisiaj był ten wieczór, kiedy to się stało. Teraz myślę o tym w pozytywny sposób. Im bliżej jakiegoś rekordu jesteś tym bardziej ludzie zwracają na to uwagę. Nie przeszkadza mi to, ale teraz możemy znowu grać swoją piłkę, nie musimy bronić czy próbować pobić jakiś rekord. Teraz możemy po prostu próbować wygrać kolejny mecz i to będziemy robić.

O tym czy to zmęczenie było przyczyną dzisiejszej słabszej dyspozycji zespołu

- Nie, zmęczenie nie ma tu nic do rzeczy. Wszystkie drużyny są w tej samej sytuacji. To w piłce normalne. Forma to nie jest coś, co możesz brać za pewnik. Dlaczego mamy tyle punktów? Ponieważ każdy piłkarz zawsze walczył z choćby najmniejszym uczuciem w swoim ciele. Nawet kiedy poziom koncentracji czasem był zbyt niski i wydawało się, że przegramy, walczyliśmy dalej i znowu szczęśliwie wygrywaliśmy i dlatego teraz mamy tyle punktów. Inne drużyny robią to samo, ale z powodu różnych trudności nie dały rady zgromadzić tyle punktów co my. Nie jest łatwo wyjaśnić dlaczego dziś nie udało nam się wygrać, ale nie powinna to być największa sensacja w świecie futbolu.

- Graliśmy przeciwko drużynie, która walczyła z całych sił, żeby osiągnąć swój cel. Watford nie jest pierwszą drużyną, która mogła nas pokonać. Jeśli zapytacie mnie co jest największą niespodzianką, wynik czy występ to odpowiem, że największym zaskoczeniem dla mnie jest fakt, że Watford walczy o utrzymanie. Mają niesamowitą jakość i nie chodzi mi teraz o wywieranie na nich presji. Są też inne drużyny, jak West Ham, z którym grając na wyjeździe byliśmy zdecydowanie lepsi, ale potem przyszedł mecz na Anfield i widzieliśmy zupełnie inną drużynę. Teraz każdy szaleńczo walczy o swoje cele, ale my cały sezon tak walczymy i dzisiaj po prostu przegraliśmy bitwę. Co mam teraz powiedzieć, że to jest nie do zaakceptowania czy coś w tym stylu? Nie uważamy, że to całkiem bez znaczenia. Wygraliśmy mnóstwo meczów. Ale nie zamierzamy też teraz rozpaczać, ponieważ ta porażka to nie jest największa katastrofa w świecie futbolu. Ta porażka nas naprawdę boli. To jest zupełna odwrotność tego, czego oczekiwaliśmy po tym meczu. Czujemy to i teraz chcemy wykorzystać kolejną okazję do pokazania naszej reakcji na tę porażkę.

- Cokolwiek masz z tym zrobić, zrób to. W wywiadach czasem pytaliście mnie czy czuję, że ten moment nadchodzi. Nie. Ostatni mecz, w którym zagraliśmy słabo nie oznacza, że kolejny też będzie kiepski. Tak samo jak zwycięstwo 5:0 nie oznacza, że kolejny mecz też wygrasz 5:0, albo że czeka cię łatwe spotkanie. Skupialiśmy się zawsze tylko na kolejnym meczu i to się nie zmieni. To, że jakaś seria się kończy, albo rekord staje się nieosiągalny to nie dlatego, że nie chcieliśmy dziś wygrać. Chcieliśmy, ale nie będziemy się teraz na tym zbyt długo skupiać.

O tym czy nie będzie krytykował po meczu swojej drużyny ze względu na dotychczasowe osiągnięcia

- Krytykujemy zespół cały sezon. Krytykowaliśmy ich po meczach z United, z Leicester, z City. Krytyka to nie jest mówienie komuś, że nie nadaje się do gry w piłkę. To tłumaczenie piłkarzom co poszło nie tak. Robiliśmy to cały czas i nie przestaniemy tego robić. Wiem o co chodziło w tym pytaniu, ale jak już mówiłem po wygranych meczach także piłkarze natychmiast dostają 5-minutową przemowę na temat tego co widziałem i jak oceniam dane spotkanie. Każdy może wyjść z szatni z podniesioną głową, ponieważ nie krzyczę na nich. Nie krzyczałem też dzisiaj tak samo jak nie krzyczałem po innych meczach. Zawsze jesteśmy wobec siebie bardzo krytyczni.

O tym czy 44 meczów bez porażki to wyczyn tym lepszy, że Premier League jest tak trudną i wyrównaną ligą

- Nie świętuję 44 meczów bez porażki. Nie pamiętam tych liczb. Nie interesuję się takimi statystykami. Wiem tylko, że chłopcy mają trudne zadanie, ponieważ muszą walczyć z każdym bólem, z czasem, z wewnętrznymi i zewnętrznymi głosami jak te, które cały czas powtarzały nam, że nie możemy już przegrać. Taki jest świat, my staramy się pozostać na naszym szlaku. Chłopcy robili do tej pory wyjątkowe rzeczy, ale to jeszcze nie jest ich ostatnie słowo. Na kolejny mecz wyjdziemy po raz kolejny na 100% i zobaczymy dokąd nas to doprowadzi. Nie spodziewaliśmy się tak dużej liczby wygranych meczów, ale nie jesteśmy zaskoczeni, ponieważ wiedzieliśmy, że tych chłopców stać na taki wyczyn. Pokazali to w ostatnim, bardzo intensywnym sezonie. Nigdy nie było łatwo i nigdy nie będzie łatwo. Po prostu idziemy naprzód.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (17)

Klopp12 29.02.2020 22:43 #
Jurek, zdejmij okulary i zobacz co Lovren robi na boisku.
RedFan1892 29.02.2020 22:58 #
Klopp12
Nie jest tylko Lovren winny za tą porażkę, ponieważ wszyscy zagrali poniżej oczekiwań.
użytkownik zablokowany 29.02.2020 23:18 #
To byl tragiczny mecz. Wielu tutaj szuka kozla ofiarnego w postaci Lovrena ale on nie zawinil wiecej od calej reszty. Robertson gral padake, Arnold, czy Fab wiele niedokladnych podan. Momo i Ox slizgaja sie po murawie, Firo i Mane nic nie potrafili zrobic. Ten mecz wygladal tak jakby ktos naszych zawodnikow zaczarowal i zagrali najgorszy mecz w sezonie.

Gdybysny przegrali po jakiejs walce i checiach te 4:2, 3:1 badz 2:1 to nie mialbym chyba zadnych pretensji, bo chcieli, probowali ale po prostu nie mieli dnia i pech chcial by przegrali. Ale nie, oni przegrali ten mecz człapiąc przez 90minut. Coś przyspieszyli kiedy było 3:0. Zabraklo znowu opierdolu i motywacji. Oni nie wrocili z tych ferii zimowych. Jeszcze odpadli nam z gry liderzy szatni w postaci Hendersona i Milnera.

Tutaj jest juz klopot mentalny. Oni człapią na tym boisku. Więc Jurgen powinien im przemówić. Milner juz wraca do treningow i oby tez cos zdzialal
RedFan1892 29.02.2020 23:22 #
LiverpoolJestCzerwony
W 100% się z Tobą zgadzam, coś zaczęło szwankować ale trzeba szybko usunąć usterkę i wrócić na właściwe tory.
czerwony1892 29.02.2020 23:50 #
Jeden z najgorszych meczów za kadencji Kloppa, jaki oglądałem. Zero ruchu, zero pomysłu na grę. Ewidentnie ta dwutygodniowa przerwa zrobiła więcej złego niż dobrego. Szczęśliwie wymęczone zwycięstwa z Norwich i West Hamem, porażki z Atletico i Watfordem po tragicznej grze. Klopp musi coś zrobić, musi wstrząsnąć szatnią, bo następnym problemem, jak już tutaj ktoś wspominał, jest mentalność zawodników, którzy chyba już myślami są na mistrzowskiej paradzie na ulicach Liverpoolu. Fakt, mistrzostwa raczej już nie stracimy, ale do stracenia mamy dużą przewagę punktową, a to będzie się wiązało z nerwami na koniec sezonu, a po co nam to? City jak poczuje krew i zobaczy, że zaczynamy tracić kontrolę nad sytuacją w tabeli to zepną dupy i będą chcieli zrobić wszystko, żeby chociaż przegrać to mistrzostwo jak najmniejszą różnicą punktów. Wiem, że to i tak nie będzie miało znaczenia dla nas przy podnoszeniu pucharu, ale potem będzie gadanie, że jaką to mieliśmy przewagę i ją roztrwoniliśmy jak frajerzy.
Podsumowując, chłopaki muszą się obudzić i skoncentrować na końcówkę, bo na świętowanie przyjdzie jeszcze czas, a do wywalczenia jest jeszcze FA Cup i ewentualnie obrona LM.
Isengrim 01.03.2020 07:15 #
Zespół kompletnie się posypał po tej przerwie zimowej, Klopp musi coś zrobić żebyśmy teraz seryjnie nie tracili punktów bo tytuł może być zagrożony. Widzę że niektórzy piłkarze poczuli się już mistrzami A do tego droga jeszcze daleka
mayro78 01.03.2020 08:50 #
Ten mecz miał być przegrany , tylko nikt tego głośno nie powie. Widać to było po stylu i zaangażowaniu.
MaksiuLFCSanok 01.03.2020 09:08 #
@Klopp12

wexz ty sie odpier...od Lovrena !

wszyscy zagrali jakby pierwszys raz grali ze soba
mayro78 01.03.2020 09:14 #
Co do Lovrena to nie rozumiem trochę tych pretensji. Jak miał zagrać jak on większość sezonu siedzi na ławce? Gomez razem z Arnoldem w poprzednim meczu też zaliczyli kilka wtop, ale bez konsekwencji bramkowych.
Nie bronię tu Chorwata, bo wiem, że jest za słaby na pierwszą 11-stkę, ale bez przesady. Koziołka nie szukajcie
RedTom 01.03.2020 09:43 #
Przyczyn porażki nie szukałbym w Lovrenie. Wczoraj wszyscy byli "Lovrenami" i to w najgorszym dejanowym wydaniu..
Stawiam mało ryzykowną tezę, że wczoraj chłopaki z U-23 Liverpoolu poradziliby sobie lepiej z Watfordem. Nie wiem czy zdobyliby punkty, ale jestem pewien, że pokazaliby się z o wiele lepszej strony.
Ten mecz był taką anomalią jak 29 lutego co 4 lata.
Fabrani 01.03.2020 10:38 #
Trudno kiedyś musieliśmy przegrać. Winić ich za to ze po urlopie nie graja jak trzeba? Chlopy zajechani, nalezy im sie odpoczynek. Ciekawe czy wy po urlopie pracujecie na pelnych obrotach, czy w glowie tylko siedzi jak bylo fajnie.
lineker 01.03.2020 12:04 #
Jak na moje to Klopp buduję formę na Atletico, czyli mocniejsze treningi itp, mecz zapewne przegrali bo grali na ciężkich nogach.
Z drugiej strony to ilu było takich co w przerwie meczu myśleli że przegramy ten mecz?
cezarkop 01.03.2020 12:35 #
Gdyby nie Dejan to nie było by na kogo zwalić winy.Krytyków Lovrena proszę zagrajcie choć jeden mecz na poziomie Premier League i wtedu się wypowiadajcie.
greggie 01.03.2020 14:50 #
@lineker
Myślę że jak Liverpool na Anfield z Atleti zrobi to co rok temu z Barcą to nikt nie będzie miał do Jurgena i chłopaków pretensji za mecz z Watfordem :)
Kijoraptor 01.03.2020 15:02 #
Mały sprawdzian będziemy mieli z wisienkami. Jeśli w tym meczu, na własnym stadionie będziemy się męczyć o 1:0, grając na pół gwizdka, bez sytuacji bramkowych, bez pomysłu na grę, to z Atletico nie mamy co się łudzić. Do gry musi wrócić podstawa, czyli Gomez i Hendo. Sami widzieliśmy co daje Ox z ławki, a co w podstawie. Keita znowu się sypie, więc nie ma kim grać w środku. A to będzie kluczowy aspekt w LM. Boki nam się ostatnio też posypały i nie ma zaskoczenia w ataku. Czas pokaże jak zareagujemy na tą porażkę.
Liverbird1979 01.03.2020 16:17 #
Co wyście ochujeli już do reszty???? Na początku sezonu taki stan jak na dzień dzisiejszy każdy by brał w ciemno z pocałowaniem ręki. Obecnie zniżka formy w kilku meczach i ola boga... Czekamy na Mistrza 30 lat i jeśli to osiągną w tym sezonie w co nikt już nie wątpi to są Gośćmi przez duże G. Jeśli uda się wygrać coś jeszcze to będzie jeszcze przyjemniej. Rekordy są fajne jednak co z tych rekordów ma Arsenal...
Tomir 01.03.2020 20:34 #
Rozmyślałem o tym co się wydarzyło i w międzyczasie wyczytałem komentarz Jurgen'a, że po tej porażce z Zawodników zeszła presja na rekordy i teraz moją możliwoś na skupieniu się tylko na grze w piłkę. Nie zdziwiłbym się gdyby Jurgen dał ciche przyzwolenie Piłkarzom na redukcję wkładu w mecz ze 100% na ok 50% możliwości, celem odpoczynku, przerwania passy zwycięstw. Efekt - jak wspomniałem - mniejsza presja i odpoczynek przez Chelsea w pucharze FA i Atletico w LM, które wciąż możemy zdobyć. Nie zdziwię się i absolutnie nie będę miał pretensji do Klopp'a, gdy w momencie zapewnienia tytułu mistrzowskiego, do gry będzie wystawiał mocno odmłodzony skład, a kluczowi zawodnicy mogliby odpocząć i się skupić na LM i FA. Ot taka teoria, mało prawdopodobna, ale w kontekście wypowiedzi o braku presji po przerwanej passie zwycięstw, miałoby to sens. Chętnie poznam opinię na ten temat innych Kibiców. Pozdrawiam. YNWA! :)

Pozostałe aktualności

Wideo z wczorajszego treningu  (0)
23.11.2024 12:36, Piotrek, liverpoolfc.com
Gerrard komplementuje Curtisa Jonesa  (0)
23.11.2024 12:17, Bartolino, The Times
Wywiad z kibicem Southampton  (0)
23.11.2024 11:56, B9K, thisisanfield.com
Garść informacji z treningu Liverpoolu  (0)
23.11.2024 11:19, Kubahos, liverpoolfc.com
Wieści kadrowe przed meczem z Southampton  (1)
23.11.2024 10:45, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Nadszedł czas Conora Bradleya  (0)
22.11.2024 23:45, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Carrick pełen zachwytu nad Benem Doakiem  (0)
22.11.2024 23:42, K4cper32, Liverpool Echo