NEW
Newcastle United
Premier League
04.12.2024
20:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1701

JK o Watfordzie, Atletico i Chelsea


Jürgen Klopp spodziewa się „interesującego” starcia o Puchar Anglii z Chelsea, gdy drużyny rywalizujące w Premier League zmierzą się we wtorek w ćwierćfinale rozgrywek krajowych. Podczas konferencji prasowej menadżer wypowiedział się również o spotkaniu drużyny po meczu z Watfordem.

Czy sobotnia porażka zmieniła jego plany dotyczące wyboru składu…

- Nie, porażka nie ma absolutnie nic wspólnego ze składem na jutrzejszy mecz. Zostanie on ujawniony jutro wieczorem, a nie teraz i tutaj - nie mamy pojęcia, co robi Chelsea, więc dlaczego Chelsea powinna wiedzieć, co my robimy? To wszystko. Zawsze gramy drużyną, która da nam najlepszą okazję do przejścia do następnej rundy z różnych powodów: fizycznych wymagań sezonu, kiedy jest natłok meczów tak jak w tym momencie, poziomu kondycji, graczy kontuzjowanych i powracających do gry po urazach. Zawsze tak było - z małym wyjątkiem w rewanżu przeciwko Shrewsbury, jak wszyscy wiemy. Poza tym zawsze było tak samo i tak też będzie.

O wpływie nieobecności Jordana Hendersona na zespół…

- Nie był nieobecny, był w szatni, ale po prostu nie grał, jak Millie. Naprawdę uwielbiam, jak w końcu Hendo zdobywa uznanie, na które zasługiwał może już wcześniej. Jednak jego nieobecność Milliego nie była powodem przegranej z Watfordem. Nigdy tak nie jest i miejmy nadzieję, że już nigdy tak nie będzie, mieliśmy wystarczająco bardzo dobrych zawodników na boisku i zawiedliśmy, tak to bywa. Nie jesteśmy ślepi, widzieliśmy wszystko. Jednak muszę przyznać, że Hendo jest oczywiście bardzo, bardzo ważnym graczem dla nas.

O tym, jak obecnie widzi rytm swojego zespołu…

- Wszystko dobrze wygląda. Słuchajcie, istnieje wiele wyjaśnień porażki i fajnie, że w końcu macie jakieś nowe pytania, ponieważ pewnie nudno było zawsze mówić o tym samym! Nie mogę jednak teraz odpowiedzieć bardziej interesująco. Nie chodzi o rytm, to nie to. Nie graliśmy dobrze, taka jest prawda, a Watford zaatakował nas w sytuacjach, gdy zazwyczaj gramy lepiej. Zaczęło się od wrzutki, walki o piłkę, nie blokujemy dośrodkowania i jesteśmy źle ustawieni wobec faceta, który kończy akcję - trzy lub cztery błędy z rzędu, co może prowadzić do bramki. To nie ma to nic wspólnego z rytmem. Następnego gola tracimy w sytuacji, gdy uważam, że przynajmniej jeden, a może dwóch graczy myślało, że piłka wypadła poza boisko. Chodzi o sposób myślenia w tych momentach, jaki jest twój poziom koncentracji, jak jesteś przygotowany i sami to widzieliśmy. To nie był dzień, w którym pokazaliśmy naszą najlepszą postawę, poza tym, że i tak był to bardzo trudny pojedynek, ponieważ Watford bronił się w formacji 6-3-1, co jest oczywiście dozwolone, ale dość trudne w rywalizacji z nimi. Jednak jeśli chcesz grać przeciwko nim, to musisz grać inaczej niż my.

Naprawdę myślałem na początku drugiej połowy, że w końcu zaczyna nam dobrze iść, choć zajęło to trochę czasu. Jednak potem straciliśmy pierwszą bramkę, a potem drugą. To nie koniec meczu, ale na początku drugiej połowy nie można opierać się na kilku dobrych sytuacjach. To wszystko, nie ma nic wspólnego z rytmem. Nie przeczytamy w żadnej książce jak sobie radzić w naszej sytuacji, ponieważ nikt przed nami takiej nie doświadczył. Chłopcy nie przegrali przez 44 spotkania w Premier League. O meczu w Premier League, który przegraliśmy przed Watfordem, czyli z Man City, zadecydowało 11 milimetrów. Wyobraź sobie, że gdybyśmy nie przegrali tego spotkania, byłaby to seria ponad 60 meczów, co jest absolutnie niewiarygodne. To niesamowite. Wiem, że nie graliśmy idealnie przeciwko West Hamowi, ale nie jest to możliwe [kiedy grasz] cztery razy z rzędu przeciwko drużynom, które albo walczą o ligę ze wszystkim, co mają, albo przeciwko Atletico. To są zespoły, które nie mają najlepszych chwil w lidze, ale u siebie grają w naprawdę interesujący sposób - są dobrze ustawieni w defensywie. To najtrudniejsza rzecz w piłce nożnej, nie ma nic wspólnego z rytmem.

Czy moglibyśmy zrobić coś lepiej? Oczywiście, ale nie chodzi o wskazanie na mecz z Watfordem [i stwierdzenie] „To był znak, że coś poszło nie tak”. Tak nie jest i mamy szansę zareagować i tak właśnie będzie. Im dłużej jesteś w takiej sytuacji, tym większym wyzwaniem to się staje, wszyscy walczą o wszystko i jesteśmy zasypywani pytaniami w stylu: „Czy to już koniec? Kiedy to zrobisz?” I takie tam. Nie chodzi o to, że tak bardzo się tym przejmujemy. To już koniec, dobrze, teraz możemy ponownie całkowicie skoncentrować się na piłce nożnej i wszyscy to robimy. Nie rozpraszało nas nic i tak. Nikt nie może nam powiedzieć, jak najlepiej radzić sobie z takimi sytuacjami, ponieważ niewiele zespołów się w takiej znalazło. To wszystko, co mogę powiedzieć. Nie byłem zadowolony z występu, ale zawsze było jasne, że nadejdzie chwila, w której może się to wydarzyć, a teraz się to stało.

O tym, czy wtorkowy mecz zwiększa presję, gdyż odbędzie się w innych rozgrywkach...

- Nigdy tak naprawdę nie myślimy o „mniejszej presji”, czy czymkolwiek innym - jesteśmy Liverpoolem, zawsze jesteśmy pod presją, zawsze musimy dawać z siebie wszystko. Gramy na wyjeździe przeciwko Chelsea i wszyscy oczekują od nas wygranej, co jest trudne, zawsze było trudne i zawsze będzie trudne. Na pewno nie ma faworyta w tym starciu - Chelsea gra u siebie, jeśli wprowadzą zmiany - nie wiem, czy Frank to zrobi - to nadal są bardzo, bardzo doświadczoną ekipą. Widzieliśmy ich skład, kiedy przeprowadziliśmy wczoraj analizę. Widziałem, że wprowadzili osiem lub dziewięć zmian w składzie, ale kiedy patrzysz na zespół, to grali Pedro, Giroud i Willian - wow, to fajny drugi skład, jeśli tak można ich nazwać! Tak naprawdę nie myślimy o tym, to nie jest większa ani mniejsza presja niż wcześniej, chcemy tylko awansować do kolejnej rundy. Taki jest plan i mam nadzieję, że każdy to zobaczy.

O tym, czy czuje się „lojalny” wobec graczy, którzy wcześniej grali w FA Cup w tym sezonie…

- Tu nie chodzi o lojalność, ci chłopcy są naszymi graczami i zrobili to, co zrobili. Gdybyśmy ostatecznie wygrali Puchar Anglii, byliby zaangażowani we wszystkie uroczystości. Może zagrają jutro wieczorem, nie wiem, zobaczymy. Na pewno nie wszyscy. Z meczu przeciwko Shrewsbury na pewno będą w składzie i zobaczymy kto zacznie. Przekonamy się. To inna sytuacja niż ta z ostatniej rundy. Zespół, który grał ze Shrewsbury, był dla nas zespołem, którego wystawienie w tamtym momencie miało naszym zdaniem sens. Nie uzyskaliśmy oczekiwanego rezultatu, dlatego musieliśmy zagrać po raz drugi. To nie będzie dokładnie ta sama drużyna, która zagrała po raz drugi przeciwko Shrewsbury.

Co sprawiło, że Liverpoolowi trudno było pokonać graczy Atletico Madryt i Watfordu?

- Chociażby jakość Atletico. Sposób w jaki grali. To światowej klasy zespół, grasz przeciwko nim, a oni ustawiają się w ten sposób - to największe wyzwanie w piłce nożnej. Po prostu rzeczy piłkarskie; graj piłką we właściwych strefach, przekrocz ostatnią linię w odpowiednim momencie, nie tylko na przykład długimi piłkami z ostatniej linii, ale z półprzestrzeni. Pierwszy gol, który City strzelił wczoraj przeciwko Aston Villi, jest doskonałym przykładem tego, jak musisz grać przeciwko takiej drużynie. Podanie na prawie 20 metrów do Fodena, który biegnie za ostatnią linią i podaje do Aguero. Musisz mieć o wiele więcej takich sytuacji. Mieliśmy te chwile, strzelaliśmy bramki w podobnych sytuacjach. Na przykład w meczu z Norwich była zagrana piłka za linię, to była inna sytuacja, ale mieliśmy takie chwile wiele razy. Właśnie to musimy robić.

Mogę co tydzień prosić o idealne rozwiązania, ale chłopcy muszą za każdym razem tak grać, a ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi, to nie jest to takie łatwe. Robili to często. Nie okłamujemy samych siebie, to nie jest tak, że powiedzieliśmy, że to jasne, że to się stanie, a potem nie obchodzi nas, jak to się stało. Nie, odbyliśmy spotkanie na temat tego meczu, pokazaliśmy sytuacje, w których moglibyśmy być lepsi, a teraz musimy się upewnić, że zrobimy to lepiej, jeśli wystąpią podobne sytuacje.

Domyślam się, że jutrzejsze starcie będzie inna. Chelsea jest drużyną grającą w piłkę, jeśli chodzi o podawanie to są jedną z najlepszych drużyn w lidze. Przede wszystkim musimy znaleźć rozwiązanie. To będzie zupełnie inne wyzwanie. Chelsea nieustannie rozwija swoją grę; nie wyobrażam sobie, żeby nie zrobili tego przeciwko nam. Musimy się naprawdę dobrze bronić, a będą różne przestrzenie. Rozmawialiśmy o tym trzy lata temu, jak grać przeciwko głębokiej obronie. Bardzo się poprawiliśmy, a teraz w tych meczach, kiedy ich nie wygrasz, to jest powód. To jest powód, dla którego inne drużyny nie wygrywały meczów, gdzie wszyscy spodziewali się, że je wygrają, ponieważ musisz robić właściwe rzeczy raz po raz, a my nie robiliśmy tego wystarczająco często.

O tym, czy ten pojedynek nabiera większego znaczenia po porażce z Watfordem…

- Tak, nie chcesz przegrywać meczów. Czy chcemy bardziej wygrać, ponieważ ostatnio przegraliśmy? Nie wiem. Chcemy stale wygrywać. Ważniejszy pojedynek? Nie wiem. To bardzo ważny, najważniejsza mecz, jaki nas czeka, ponieważ to jedyny, który gramy. To Puchar Anglii i mamy tylko jedną szansę. Musimy wygrać, jeśli chcemy przejść dalej. Właśnie tego musimy zagwarantować. To będzie naprawdę trudne. Nie będzie nam łatwiej, ponieważ przegraliśmy ostatnie spotkanie, a teraz mamy dodatkową motywację lub coś w tym rodzaju. Chelsea ma wiele powodów, dla których chcą awansować, więc będzie to trudne. To Puchar Anglii i dwie duże drużyny grają przeciwko sobie, będzie ciekawie.

O pracy Franka Lamparda, którą wykonuje w Chelsea…

- Super robota. Ten projekt bardzo mi się podoba. Nie jestem pewien, może z powodu zakazu transferu nie było to tak naprawdę zaplanowane, ale posiadanie takiej ilości rewelacyjnych młodych graczy jest naprawdę fajne. Wszyscy są oczywiście gotowi do gry w Premier League i jak dotąd dobrze sobie radzili. Jednak walka o Ligę Mistrzów oznacza, że ​​musisz pokonać co najmniej trzy lub cztery drużyny będące w podobnych okolicznościach, o podobnych możliwościach i podobnych rzeczach. To naprawdę długi sezon, bardzo wymagający - z grą w Lidze Mistrzów. To nie jest takie proste, ale sposób, w jaki idą, wygląda naprawdę obiecująco, a Frank wykonuje niesamowitą robotę. Dla wszystkich menedżerów, zwłaszcza Franka, który odnosił sukcesy jako piłkarz, poradzenie sobie z porażkami jest największym wyzwaniem dla nas wszystkich. Myślę jednak, że do tej pory radzi sobie naprawdę świetnie.

O problemach, które mogą czekać graczy...

- Granie przeciwko Troyowi Deeneyowi było wielkim wyzwaniem dla Dejana [Lovrena]; wielu defensorów miałoby problemy w takich sytuacjach. Joe [Gomez] miał problemy w podobnych sytuacjach o których wszyscy prawdopodobnie w tym momencie zapomnieli. Utrata pierwszej piłki nigdy nie jest problemem w takich sytuacjach, ponieważ Troy nie może strzelić stamtąd, gdzie odbiera piłki od [Bena] Fostera. Chodzi o formację wokół niego. Nie pamiętam wielu sytuacji, w których mieli od razu szansę. To była walka, jedna sytuacja, ale mogliśmy uniknąć tej bramki w dwóch innych sytuacjach.

Zarówno Dejan, jak i Joel [Matip] zagrali dla nas na tej pozycji w wyjątkowych meczach. Jednak tak jak wszyscy, musisz być zdrowy. Potem musisz być w formie, a kiedy jesteś w formie, potrzebujesz rytmu. To najtrudniejsza rzecz do zdobycia w profesjonalnym futbolu, ponieważ jeśli jesteś poza grą, bierzesz udział w sesjach treningowych, ale nie występujesz tak często. On jest wybitnym defensorem. Oxlade zastąpił Hendo i jest super graczem. Jeśli wymienisz mi jednego gracza z soboty, który grał na swoim normalnym poziomie, to byłbym naprawdę zaskoczony. Nie dlatego, że grała dwójka, która nie wystąpiła tydzień lub dwa wcześniej, nie ma to absolutnie nic z tym wspólnego.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Konferencja przed Newcastle: Arne Slot  (0)
03.12.2024 17:35, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Newcastle United  (0)
03.12.2024 17:25, FroncQ, liverpoolfc.com
Roczny kontrakt Salaha jest opcją dla FSG  (1)
03.12.2024 17:15, Klika1892, The Athletic
Wywiad z fanem Srok  (0)
03.12.2024 13:57, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Alisson wróci do gry podczas Boxing Day  (7)
03.12.2024 12:32, AirCanada, liverpoolfc.com
Perfekcjonista Arne Slot  (0)
03.12.2024 09:54, Ad9am_, The Times