Zmiany w personelu the Reds

Zmiany w zapleczu nie są niczym nowym podczas panowania Jürgena Kloppa na Anfield. Niemiec zawsze bardziej skłaniał się do procesu ewolucji niż rewolucji, jednak mimo to zespół do lat 23 musi pogodzić się ze stratą trenera oraz głównego lekarza.

Kiedy Klopp przejmował stery w klubie z Merseyside w październiku 2015 roku zabrał ze sobą jedynie dwóch asystentów: Petera Krawietza i Zeljko Buvacia. Niemiec nie spieszył się z oceną wkładu swojego personelu zanim ukształtował odpowiednio działy nauk sportowych, medycznych i trenerskich w taki sposób, jaki sobie zaplanował.

Należy mieć jednak na uwadze, że pomimo wszystkich uścisków i uśmiechów Jürgen czasami może być i jest bezwzględny. Jego dbałość o szczegóły pomogła Liverpoolowi wrócić na szczyt nie tylko angielskiego, ale również światowego futbolu i nie przymyka oka jeżeli stwierdzi, że niektóre standardy należy podnieść.

Jedynie Krawietz, asystent Pep Lijnders, trener bramkarzy John Achterberg i masażysta Paul Small nieprzerwanie zajmują się sprawami pierwszego zespołu zanim cztery i pół roku temu Jürgen Klopp przekroczył próg siedziby klubu. Zmiany, których dokonywano odbywały się głównie na warunkach dyktowanych przez klub, ale teraz scenariusz jest nieco inny. Strategią, którą przyjęto jest doskonalenie stanowisk, na których znajdują się już i tak bardzo dobrze wyszkoleni pracownicy. Jest to idea dążenia do perfekcji.

W ciągu ostatniego tygodnia trener do lat 23 Neil Critchley, szef służby zdrowia Andy Massey i fizjoterapeuta Ritchie Partridge pożegnali się z klubem. Wszystko odbyło się w dobrej atmosferze, bez zgrzytów zębów. Cała trójka podjęła już pracę w innych miejscach, które oferowały większą odpowiedzialność i lepsze zarobki.

Znakomita praca, którą wykonywał Critchley rozwijając młode talenty akademii w ciągu ostatnich sześciu i pół roku została doceniona poprzez nominację na trenera zespołu z League One, Blackpool. Pomógł wprowadzić do zespołu takich zawodników jak Trent Alexander-Arnold, Curtis Jones, czy Neco Williams. 41-latek z pewnością poprawił swoją reputację stylem jakim poprowadził zespół w meczach przeciwko Aston Villi i Shrewsbury Town. Była to ciężka decyzja dla Critchleya, ale czuł, że to odpowiedni moment w jego karierze na taki ruch.

Massey ostatni raz zasiadł na ławce sztabu trenerskiego Liverpoolu w przegranym meczu 3:0 z Watford w zeszły weekend. Były uczniak reprezentacji Irlandii Północnej, który pracował w klubie od 2013 roku został dyrektorem medycznym FIFA. To rozstanie było jednak inne, ponieważ jego żona Sarah, która również jest lekarzem wciąż pracuje w Liverpoolu. Przez cały okres swojej pracy pomógł w zmniejszeniu liczby urazów tkanek miękkich oraz czasu, którego piłkarze potrzebowali, aby wrócić do gry po odniesionych urazach.

Partridge znajduje się w podobnej sytuacji. Udał się na Bliski Wschód, aby rozpocząć nowe życie ze swoją rodziną po tym, jak jego usługi zostały docenione i będą wywierały wpływ od teraz na Katarską Federację Piłki Nożnej, gdzie odbędą się Mistrzostwa Świata w 2022 roku. 39-latek wyjechał z Liverpoolu z ciężkim sercem, bowiem było to miejsce, w którym dawał z siebie wszystko odkąd skończył 30 lat. Oferta, którą otrzymał była nie do odrzucenia. Wystąpił w klubie trzy razy na początku 2000 roku. Później zatrudnił się jako fizjoterapeuta po tym, jak jego piłkarska kariera została zniszczona przez kontuzje kolana. Zaczął w akademii, aby później awansować do Melwood w 2016 roku.

- Nikomu nie jest łatwo opuścić takie miejsce, jakim jest Liverpool. Kiedy otrzymałem ofertę z Kataru pomyślałem, że jest to odpowiedni moment na spróbowanie czegoś nowego.

Klopp opisał niespodziewaną przeprowadzkę Critchleya do Blackpool jako "wspaniałą rzecz".

- Chcemy mieć najlepszych ludzi na wszystkich możliwych stanowiskach, oznacza to, że musimy pogodzić się z faktem, że będą otrzymywać różne oferty. Mam nadzieję, że tych propozycji będzie jak najwięcej, ponieważ nie chcę, aby ktoś przez 20 lat wykonywał tę samą pracę.

Jürgen nie ukrywa, że chce być otoczony przez utalentowanych i ambitnych ludzi. Jest to powód, dla którego nie stanął na drodze Lijndersa, kiedy ten chciał opuścić Liverpool, aby spróbować swoich sił w NEC Nijmegen w Holandii na początku 2018 roku. Kiedy sprawy poszły nie po jego myśli, Klopp nie miał pretensji i ruszył z propozycją powrotu Holendra na Anfield.

Sukcesy Liverpoolu oznaczają, że sami również są atrakcyjną propozycją dla pracowników innych klubów. Gary O'Driscoll został następcą Masseya jako szef służby zdrowia, po tym jak postanowił zakończyć swoją 11-letnią podróż jako lekarz w Arsenalu. Fizjoterapeuta Steve Lilley ma zamienić Manchester City na Liverpool, aby wypełnić pustkę po Partridge'u. Klub może się również spodziewać straty fizjoterapeuty Christophera Rohrbecka w nadchodzących miesiącach, który zamierza wrócić do swoich rodzinnych Niemiec. Liverpool nie spieszy się z zastąpieniem Critchleya, jednak dyrektor akademii Alex Inglethorpe postanowił zostać w poniedziałek w Kirbky, zamiast lecieć do Lizbony z kadrą do lat 23 na mecz w ramach Ligi Młodzieży przeciwko Benfice. Oczekuje się, że drużynę przejmie Tim Jenkins.

Co najważniejsze, kluczowe decyzje jakie podjął Klopp w ostatnich latach w dążeniu do doskonałości pozostają niezmienne. Andreas Kornmayer (szef działu fitness i kondycji), Mona Nemmer (szef dietetyki) i Philipp Jacobsen (rehabilitacja medyczna i wydajność) pozostaną na swoich stanowiskach. Zaangażowanie trenera wprowadzającego Thomasa Gronnemarka, psychologa sportowego Lee Richardsona i trenera rozwoju pierwszego zespołu Vitora Matosa również przyniosło znaczące korzyści w oczach menadżera.

- Praca dla Jurgena jest wymagająca, oczekuje całkowitego poświęcenia. Nie boi się mówić, jeżeli nie jest z czegoś zadowolony, ale sprawia również, że czujesz się częścią czegoś wyjątkowego - wyznał jeden z pracowników wyższego szczebla.

Chłopaki z zespołu są trochę wyczerpani po ostatnim tygodniu, ale to tylko pokazuje ogrom tego, co zbudował Klopp.

James Pearce