TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1578

Klopp po odpadnięciu z FA Cup


Jürgen Klopp po wczorajszym spotkaniu z Chelsea przyznał, że Liverpool musi poprawić grę w defensywie, jeśli chce powrócić do najwyższej formy. Na Stamford Bridge The Reds przegrali we wtorek 0:2 i odpadli z rozgrywek Pucharu Anglii.

The Reds zakończyli swój udział w FA Cup na etapie piątej rundy po bramkach Williana i Rossa Barkleya, zapewniających dwubramkowe zwycięstwo gospodarzom na Stamford Bridge.

Willian otworzył wynik w 13. minucie spotkania, a w drugiej połowie Barkley wykończył akcję po swoim rajdzie z piłką, przypieczętowując udział The Blues w ćwierćfinale rozgrywek.

Oto zapis tego, co do powiedzenia podczas pomeczowej konferencji miał Jürgen Klopp...

O swojej ocenie meczu...

Przegrana 0:2 nie jest fajna, ale w tym przypadku relatywnie łatwo ją wytłumaczyć - popełniliśmy dwa ogromne błędy przy golach. Adrian zaliczył świetną interwencję sekundę lub dwie wcześniej, a potem ta piłka - naprawdę dobry strzał Williana i nie był w stanie go obronić. Wcześniej jednak straciliśmy posiadanie i to jest problem. To nie był największy szok, ponieważ to jest piłka nożna. Podobał mi się sposób, w jaki reagowaliśmy, w jaki graliśmy i parę dobrych rzeczy - to był bardzo intensywny mecz i obie drużyny biegały jak szalone. Było jasne, że będzie trudno, ale mieliśmy swoje chwile. Mieliśmy świetne okazje, szczególnie tę, w której nie wiem, kto ich uratował - obrońca, bramkarz czy cokolwiek innego - kiedy strzelaliśmy na bramkę trzy lub cztery razy. Wtedy straciliśmy drugiego gola i to oczywiście nie pomogło, było trochę trudniej. Chelsea broniła się wszystkim, co miała, grała z poświęceniem, naprawdę fizycznie. My nie mogliśmy strzelić i oni nie mogli strzelić, więc mecz zakończył się wynikiem 0:2, a my zostaliśmy wyeliminowani z rozgrywek, co jest przeciwieństwem tego, co chcieliśmy osiągnąć.

O trzech porażkach w ostatnich czterech meczach…

Wszystko szło nam dobrze tak długo, ponieważ znakomicie się broniliśmy. Zwykle nie masz w meczach z nami zbyt wielu szans, ale teraz musimy przyznać, że w ostatnich trzech, może czterech spotkaniach, straciliśmy absolutnie zbyt wiele bramek - to prawda. I to z zupełnie różnych sytuacji, więc nie jest to jeden problem, ale my też to widzimy. Nie martwię się naszym pędem - rozpęd nie jest czymś, co dostajesz jako prezent, musisz go nabrać, aby go zachować. Zawsze mamy szansę go odzyskać. Nie, nie martwię się tym, ale to piłka nożna i nigdy nie sądziliśmy, że to będzie łatwy sezon, że będzie w nim łatwy okres, czy że dzisiejszy mecz będzie łatwy. Zawsze było jasne, że będzie trudno. Poradziliśmy sobie bardzo dobrze, ale dzisiejszego wieczoru nie byliśmy wystarczająco dobrzy w decydujących momentach i właśnie to musimy zaakceptować.

O ostatnich występach jego zespołu…

Dzisiejszy występ był zupełnie inny niż ten w Watford. Przeciwko Watford było naprawdę źle, dziś wieczorem nie było. Dzisiaj zagraliśmy naprawdę bardzo intensywny mecz. Wprowadziliśmy siedem zmian, bo wiedzieliśmy, że będzie intensywnie; dokonaliśmy zmian, ponieważ wiedzieliśmy, że będzie dużo sprintów, dużo miejsca w środku pola. Wiemy, jak gra Chelsea, jak my chcemy grać, więc było jasne, że będziemy potrzebować ciągłego przyspieszania. Oni cały czas są w stanie to robić i dlatego musieliśmy wprowadzić zmiany, albo pomyśleliśmy, że musimy je wprowadzić. Nie martwi mnie dzisiejszy występ. To jest piłka nożna - jeśli popełniasz decydujące błędy, wtedy przegrywasz mecze.

O zarządzaniu minutami swoich graczy na tym etapie sezonu…

Nie gramy już w tak wielu rozgrywkach. To bodaj ostatni tydzień, w którym musimy sobie z tym poradzić. Po zagraniu meczu z Atlético będziemy mieli chyba cztery spotkania w ciągu 12 dni - nie jestem pewien w stu procentach. Teraz wszystko zależy od tego, jak daleko możemy zajść w Lidze Mistrzów. Czy przejdziemy dalej, czy nie, tego jeszcze nie wiemy. Jesteśmy przyzwyczajeni do radzenia sobie w takiej sytuacji, jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Spójrzmy na Curtisa - pokazał dziś tyle zagrań, przy których wszyscy myśleli: „Wow, co za gracz”. Potem jednak tracił piłkę - to proces uczenia się, nauka. Nie możesz się tego nauczyć w domu w salonie, musisz uczyć się na boisku i musisz na to reagować, tak to jest.

Neco zagrał dziś super spotkanie, więc pokazaliśmy, że naprawdę możemy mieć drugiego bocznego obrońcę, co ogromnie pomaga nam w kontekście przyszłości. Taki grał naprawdę dobrze, moglibyśmy go używać znacznie częściej. Gdyby Neco zobaczył go raz, czy dwa, gdy był całkowicie wolny na krawędzi pola karnego, zamiast mniej lub bardziej udanie dośrodkowywać - dostrzeżenie Takiego z pewnością pomogłoby. Tyle dobrych rzeczy. Adam biegał jak szalony. Fabinho po prostu musiał grać i tak to jest. To on musiał pozostać na boisku i dograć mecz. Widzisz wiele dobrych rzeczy, coraz lepszy rytm, ale potem zdarza się utrata piłki i nawet doświadczeni gracze muszą sobie z tym poradzić. To jest piłka nożna, tak to wygląda. Jak powiedziałem, zawsze musimy sobie z tym radzić, to nie pierwszy raz.

O liczbie straconych i zdobytych bramek w ostatnich trzech meczach…

W porządku. Takie są liczby, takie są fakty, to wszystko jasne. Wiedziałem to wcześniej. O wiele łatwiej jest wytłumaczyć, dlaczego wygrałeś, niż wyjaśnić porażkę. Nie mam wielu argumentów. Nie mogę powiedzieć: „Nie, nie masz racji”, ani nic takiego. To wolny świat, który możesz interpretować tak, jak chcesz. Ja mogę mówić jednak tylko o tym, co ja widzę. Widzę te liczby, znam je i to nie jest fajne. Nie chcemy tracić tak wielu bramek i nie jest tak, że nie chcemy ponownie strzelać goli. Nie siedzę tutaj i nie myślę: „Ok, droga do momentu, w którym możemy strzelić lub nie stracić gola, jest jak sto mil stąd”. O tym decydują małe rzeczy, ale właśnie te małe rzeczy robią różnicę. Chłopcy są silni, pokazali wiele razy cudowną reakcję i teraz musimy pokazać ją ponownie. To wszystko.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (17)

maxer11 04.03.2020 11:25 #
Największy problem to chyba to że my w 3 meczach nie strzeliliśmy bramki, to jest zastanawiające
Kijoraptor 04.03.2020 11:30 #
Jurgen to mega optymista. Nie martwi się, nie ma problemu kiedy drużyna nie gra tak jak powinna. Spoko loozik. To jest piłka nożna.

Mam nadzieję, że tak mówi tylko na konferencji, a w szatni trochę ich zgani.
VII 04.03.2020 11:42 #
W ostatnim czasie Klopp stał się jakiś apatyczny, i to jest w tym wszystkim najdziwniejsze. W trakcie meczów nie było chwili żeby nie kłócił się z technicznym albo darł się na kogoś. A ostatnie spotkania to jakaś bezradność i nienaturalny spokój zarówno przy ławce trenerskiej, jak i podczas wywiadów czy konferencji. To mnie martwi. Bo jak widać musi być jakaś silna korelacja między samopoczuciem Jurgena, a nastawieniem i samą grą chłopaków. Mimo wszystko wierzę że Atletico wciągniemy nosem.
Zalewsky 04.03.2020 11:56 #
@down
Ten sezon też jest dla Niego mega wyczerpujący. Ile już razy w ostatnich miesiącach się nastresował i nadenerwował i dodatkowo siwych włosów mu przybyło. Nie dziwię się, że nie zawsze reaguje emocjonalnie, bo ile można. Jeszcze dwa miesiące i niech się uda na długie wakacje. Bo z piłkarzami - będzie krucho.
Isengrim 04.03.2020 11:56 #
A mnie zaczyna już irytować u Kloppa odpuszczanie meczów pucharowych jakbyśmy wiele tych pucharów wygrali
mayro78 04.03.2020 12:55 #
Nie trzeba być wybitnym ekspertem, żeby stwierdzić, że kuleje druga linia. Zarówno atak jak i obrona źle funkcjonuje poprzez brak stabilności środka. Wszedł Fabinho po długiej przerwie, a wypadł Henderson. Zamiana tych dwóch zawodników jest kluczowa
Jedi13 04.03.2020 13:00 #
Młodziaki i drugi skład Liverpoolu przegrał z doświadczonymi zawodnikami Chelsea na Stamford Bridge. Nie spodziewaliśmy się ...
Przegraliśmy dopiero 5 meczów w sezonie, a wy ludzie strasznie narzekacie. Klopp szykuje drużynę na Atletico i to widać gołym okiem. Dostaliście palca i chcecie całą rękę. Spokojnie.
madman99 04.03.2020 13:26 #
tez uwazam ze problem lezy w srodku pola, Hendo wypadl to raz ale Fab jest to prostu w katastrofalnej formie, to ze porusza sie jak woz z weglem to juz po prostu jego naturalna cecha ale zatracil wszystkie swoje podstawowe atuty wlacznie z rozegraniem pilki przez ktore stwarza rywalom mnostwo sytuacji. Owszem mial forme wyborna przed kontuzja ale u boku Hendo, mysle ze bez zawodnika tego typu ktory bedzie harowal w srodku pola, duzo biegal, pressowal nigdy by tak nie wygladal. Kolejna sprawa to nasze zbytnie uzaleznienie od bocznych obroncow w ofensywie, podam z pamieci tylko jedna statystyke ze najwiecej sytuacji w druzynie (ponad 70) stworzyl TAA (2 wynik w lidze) kolejni sa Andy i Salah (cos ponad 40), i tu znowu wracamy do srodka pola jak gorzej funkcjonuje to i boczni obroncy nie moga bez przerwy przebywac w ofensywie a jesli tam sa to robia sie wolne i niezabezpieczone strefy ktorych wolny Fab nie zdazy zaasekurowac, przez srodek pola tez srodkowi obroncy maja wiecej roboty wiec i o bledy duzo latwiej a jak sie straci bramke a co gorzej 2 to juz nie zawsze da sie odrobic. Jesli dodamy do tego mini-przerwę wakacyjną przez którą zawodnicy wypadli z rytmu meczowego, zatracili koncentrację i tą niesamowitą pewność siebie która pozwalala wyjsc z każdej sytuacji to mamy mniej wiecej obraz naszej obecnej sytuacji.
roberthum 04.03.2020 13:28 #
Jedi13 nie czarujmy rzeczywistości--5 zawodników wychodzących w podstawowym składzie to nasz pierwszy zespół i pierwszy wybór na swoich pozycjach. To praktycznie połowa jedenastki, więc stwierdzenie o młodzikach i drugim garniturze są stanowczo na wyrost
Lawrence 04.03.2020 13:50 #
Waska kadra i tyle nie ma głebi składu i brak jakości
No ,ale każdy to wiedział od poczatku sezonu ,że brak transferów odbije się czkawką.
BigAnfield 04.03.2020 16:02 #
Lawrence
Wracaj na katalonskie stepy, opłakiwać niedzielne boom boom.
greggie 04.03.2020 17:19 #
Żeby podnieść się mentalnie trzeba wysoko wygrać w sobotę na Anfield.Minimalna wygrana po męczarniach lub nie daj boże inny wynik pogłębi stagnacje.
Z innej beczki-to jak cały piłkarski świat,internet cieszą się po ostatnich porażkach Liverpoolu -bezcenne XD.
Boli wszystkich Wielka Czerwona Drużyna-i ma boleć.
Pozdro panowie -w sobotę musi być lepiej.
bajbusinsky 04.03.2020 18:13 #
Tak mnie naszła teoria z dupy: może teświetne wyniki w grudniu i styczniu nie były zasługą ani powrotu Gomeza i Alissona a skutkiem kontuzji i braku Fabinho? Wiem, że jesienią sprawiał wrażenie naszego najlepszego piłkarza, ale... ;)

Żeby na siłe szukac pozytywów po tym meczu to przynajmniej było kilka strzałów celnych i jedna bramka mniej stracona niż z Watforem więc jest progres. Aż [przypał szukac takich plusów ale co zrobić
radoLFC 04.03.2020 18:16 #
Moim zdaniem gramy strasznie wolno, niby to samo ale tak ociężale i łatwo nas wybić z rytmu, co było widać w drugiej połowie. Chłopaki wsiedli na niebieskich, a potem któryś z nich leżał, zrobiła się przerwa i nie udało się ich stłamsić bardziej, jakby zgubili koncentrację.
Lawrence 04.03.2020 18:31 #
BigAnfield
Dziecko zajmij się soa i nie mów mi co moe komentowac ,a co nie
Fakty są takie ,że jest duża zadyszka i wychodzi wąska kadra.
Szpieg 04.03.2020 20:32 #
Lawrence dobra już wracaj na stronę Barcelony.
nevermore42147 05.03.2020 07:57 #
nie zgadzam się z Jurgenem, babole w defensywie przytrafiały się już w styczniu i na początku lutego, w meczach z Wolverhampton, Manchesterem United i zwłaszcza z Southampton, fart Liverpoolu polegał na tym, że wówczas rywale nie wykorzystywali strat własnych (błędów) graczy Liverpoolu, a w ostatnich meczach byli w tym aspekcie bezlitośni

i druga rzecz: eliminując błędy - czyli poprawiając grę w defensywie można zachować w danym meczu czyste konto (czyli zagrać na przysłowiowe "zero z tyłu") - to daje w meczu tylko REMIS, 1 pkt. a co po stronie zysków? gdzie bramki? tych BRAKUJE

zatem do szybkiego załatwienia pozostają dwie kwestie: poprawa gry w defensywie (Fabinho jeszcze kilka tygodni będzie dochodził do optymalnej formy po kontuzji, może warto o tym pamiętać i nie eksploatować go w najważniejszych meczach sezonu?) i przywrócenie kreatywności i skuteczności, gdyż same remisy 0-0 nic nam nie dają (tak w lidze, gdzie trzeba zdobyć jeszcze 12 pkt, jak i w LM, gdzie tylko odpowiednia wygrana z Atletico - dwiema bramkami - da nam awans)

do kolegi Jedi13: ja narzekam i owszem, ale nie na same porażki Liverpoolu, tylko na styl w jakim gracze The Reds zaprezentowali się w tych przegranych spotkaniach

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com