Howe na temat umiejętności Hendo
Według Eddiego Howe'a, menedżera Bournemouth, kapitan Liverpoolu Jordan Henderson posiada umiejętności przywódcze "odmieniające grę", a tego "potrzebuje każdy zespół". Anglik najprawdopodobniej opuści czwarte spotkanie z rzędu z powodu urazu uda, a będzie nim wizyta Wisienek na Anfield. Jego nieobecność zbiegła się z najgorszą serią występów zespołu Kloppa w tym sezonie.
Kapitan Liverpoolu doznał kontuzji w przegranym 0:1 meczu 1/8 finału z Atlético Madryt, a aktualni liderzy tabeli Premier League przegrali pod jego nieobecność dwa z trzech rozegranych spotkań.
- Przede wszystkim uważam, że jego zdolności przywódcze nie mają sobie równych - powiedział Howe.
- Jestem tylko osobą patrzącą z boku, ale gołym okiem widać jaką ma w sobie pasję, a także cechy lidera, których potrzebuje każda drużyna.
- To zdecydowanie coś, na czym skupialiśmy się przez ostatnie kilka sezonów jeśli chodzi o dowodzenie na boisku - chcemy mieć liderów, którzy są w stanie wpłynąć na losy meczu bez względu na to, czy przegrywamy, czy wygrywamy.
- Myślę, że to cecha, która go wyróżnia, jest nią także jego wszechstronność, w Liverpoolu grał i niżej ustawiony, i wyżej, uważam to za ważne umiejętności, ponieważ on potrafi także kreować sytuacje i strzelać bramki.
Przed kontuzją Henderson nie znalazł się w wyjściowej jedenastce na mecz Premier League tylko raz w tym sezonie, w którym udało im się osiągnąć nawet 22 punkty przewagi nad drugim Manchesterem City.
Niestety zeszłotygodniowa porażka 0:3 z rywalem Bournemouth ze strefy spadkowej, Watfordem, pogrzebała szanse LFC na zakończenie kampanii ligowej bez przegranej, następnie zespół uległ Chelsea 0:2 w piątej rundzie Pucharu Anglii i odpadł z rozgrywek.
Zapytany o obniżkę formy Liverpoolu, Howe odpowiedział: - Myślę, że w czasie tak długiego sezonu to nieuniknione. Trzeba jednak docenić Jürgena Kloppa, jego zespół, jego piłkarzy i to, co osiągnęli do tej pory, to niesamowite.
- Tydzień po tygodniu grali na tak wysokim poziomie, niesamowity był też styl ich gry, jej intensywność, ciężko jest to powtórzyć za każdym razem.
- Udawało im się również odrabiać straty i zdobywać cenne punkty w trudnych sytuacjach, charakter tej grupy ludzi jest bardzo mocny, dlatego zdajemy sobie sprawę, że to może być nasz najtrudniejszy test w tym sezonie.
Pomimo tego, że w zeszłym tygodniu Bournemouth zremisowało 2:2 z Chelsea bijącą się o Ligę Mistrzów, presja ciążąca na zespole tylko się zwiększyła, ponieważ znalazł się on w strefie spadkowej razem z Watfordem i West Hamem, które wygrały swoje spotkania.
Wisienki otrzymały jednak pozytywną wiadomość w tym tygodniu, ponieważ boczny obrońca Lloyd Kelly, który od dołączenia z Bristol City zeszłego lata zaliczył tylko jeden występ, powrócił do treningów po kontuzji uda.
Oprócz tego pomocnik David Brooks, który nie zaliczył jeszcze w tym sezonie żadnego występu z powodu kontuzji kostki, również jest blisko wznowienia treningów.
- [Brooks] pracuje nad kondycją fizyczną i wytrzymałością - powiedział Howe. - Z jego kostką jest już w porządku.
- Mam nadzieję, że teraz już szybko wznowi treningi, jednak biorąc pod uwagę to, jak długo był niezdolny do gry, a także to, że w ogóle nie trenował z grupą, nie brał czynnego udziału w meczach, to trzeba powiedzieć, że jest przed nim jeszcze sporo pracy.
Komentarze (0)