Can o niedoszłym transferze do UTD
Były pomocnik Liverpoolu, Emre Can przyznał, że mógł dołączyć do Manchesteru United podczas zimowego okienka transferowego, jednak odmówił Czerwonym Diabłom ze względu na swoją przeszłość w Liverpoolu.
Reprezentant Niemiec nie przedłużył swojego kontraktu z klubem z Anfield, a ostatni mecz rozegrał w 2018 roku, podczas kijowskiego finału Ligi Mistrzów, przegranego w starciu z Realem Madryt. Kolejnym przystankiem w karierze Cana był Juventus, do którego dołączył jako wolny agent.
Niemiec nie znalazł jednak swojego miejsca w Serie A i powrócił do Bundesligi po 18 miesiącach spędzonych w Turynie. Can udał się na wypożyczenie do Borussii Dortmund, która zdecydowała się na transfer definitywny.
Pomimo fatalnego okresu spędzonego we włoskiej ekstraklasie, Can przyznaje, że nie narzekał na brak interesujących ofert, w tym tej od Manchesteru United.
- Miałem trzy konkretne propozycje od klubów z Premier League. Jedna z nich pochodziła od Manchesteru United.
- Ani przez chwile nie zastanawiałem się nad tym co należało zrobić. Ma to związek z moim czasem w Liverpoolu.
Ostatnim zawodnikiem, który zdecydował się na bezpośredni transfer między rywalizującymi klubami był Phil Chisnell, który w 1964 roku zamienił United na Liverpool.
Wśród fanów the Reds wciąż głośno mówi się o przypadku Michaela Owena, niedoszłego idola the Kop. Angielski napastnik obraził wielu fanów z Liverpoolu przechodząc z Newcastle United do Czerwonych Diabłów.
Komentarze (9)
Także ja osobiście jestem za krytykowaniem Owena i chwaleniem Cana :)