Carra o wydłużeniu zawieszenia PL
Jamie Carragher wypowiedział się na temat czwartkowej decyzji organów zarządzających rozgrywkami piłkarskimi w Anglii. Zgodnie z tą decyzją Premier League pozostanie w zawieszeniu przynajmniej do końca kwietnia.
Rozgrywki Premier League zostały wstrzymane w tym miesiącu do 4 kwietnia ze względu na pandemię koronawirusa, co oznaczało, że The Reds musieli odłożyć w czasie świętowanie tytułu mistrzowskiego.
Jednak w czwartek we wspólnym oświadczeniu Premier League, EFL i FA ogłoszono, że najbardziej elitarne rozgrywki w Anglii zostaną zawieszone co najmniej do 30 kwietnia.
W odpowiedzi na przedłużenie zawieszenia rozgrywek Carragher na łamach The Telegraph mówił:
- Jest na świecie wielu fanów, takich jak ja, którzy nie potrafią wyobrazić sobie świata bez futbolu.
- Urodziliśmy się w społeczeństwie, w którym piłka nożna kształtuje naszą tożsamość, a możliwość sprzymierzenia się z klubem wypełnia nasze życia, ekscytuje lub doprowadza do szału. To wykracza poza zwykłą rozrywkę i dlatego wracamy sezon po sezonie, w dobrych i złych chwilach.
- Ilekroć nasza drużyna wygrywa tytuł ligowy, puchar lub awansuje do wyższej klasy rozgrywkowej - jak często można usłyszeć od kibiców, że jest to najlepszy moment w ich życiu "prócz narodzin ich dzieci”? Mówiąc to, pewnie będą się śmiać, ale właśnie to mają na myśli. To oznacza dla wielu ludzi, że największe sukcesy zespołu, jego droga do finałów i wspólne poczucie radości ze zwycięstwa stają się naprawdę niezapomnianymi doświadczeniami w ich życiach.
- Podobnie jest w momencie, gdy nasze kluby znajdują się w tarapatach z powodu grożącego spadku lub kłopotów finansowych. Reakcje fanów - od bólu serca, gdy kamery rejestrują ich łzy, po furię protestujących przeciwko niekompetentnemu zarządowi - tylko podkreślają to, jak olbrzymi wpływ ma na nas ta gra.
- Gdy futbol zatrzymał się w zeszłym tygodniu, a dni mijały i stawało się coraz bardziej oczywiste, że rozgrywki nie będą wznowione w najbliższych miesiącach, muszę przyznać, że czułem się trochę zagubiony. To pozostawiło pewną pustkę.
- Jednocześnie widzę najbliższe miesiące jako okazję, o której - mimo że jest niepożądana - nasze pokolenie nawet nigdy nie myślało - kontynuował Carra.
- Gdziekolwiek rozpocznie się następny mecz w angielskiej piłce nożnej - ktokolwiek weźmie w nim udział - będzie to oznaka tego, że kraj wraca do normy. Wspólne poczucie ulgi, oczekiwanie i świętowanie będzie jak nic, czego byliśmy świadkami. To może zbliżyć do siebie cały kraj.
- Kiedy wybrzmi kolejny gwizdek, symbolizując nasz powrót do normalności, piłka nożna przestanie wydawać się tak nieistotna. Będzie miała dla świata znaczenie większe niż kiedykolwiek.
Komentarze (0)