Wywiad z Hendersonem
Jordan Henderson połączył się za pośrednictwem video z dziennikarzem liverpoolfc.com i udzielił wywiadu, w którym ubolewał nad brakiem gry w piłkę i apelował do kibiców o solidarną walkę z koronawirusem.
To nietypowy sposób przeprowadzania wywiadu, ale jest to szczególny czas dla nas wszystkich. Jak Ty radzisz sobie z tym wyzwaniem, nie tylko jako piłkarz, ale też ojciec i mąż?
- Tak, dużo się zmieniło. I to nie lada wyzwanie, zwłaszcza kiedy trójka dzieci biega cały czas po całym domu! Jednocześnie mam świadomość w jak luksusowej pozycji się znajduję. Mam dom i ogród po którym moje dzieci mogą biegać i się bawić. Wielu ludzi nie ma takiego luksusu. Jestem otoczony rodziną, to znacznie ułatwia sprawę. Myślami jestem przy ludziach, którzy mają znacznie gorzej ode mnie, naprawdę cierpią z powodu obecnej sytuacji. Na wszystko trzeba patrzeć z różnych perspektyw.
Psychika piłkarza po porażce zawsze załącza tryb na "następny mecz." Teraz wszyscy mamy inną perspektywę, czymkolwiek się do tej pory nie zajmowaliśmy, mamy inne myśli - skupiamy się na czymś ważniejszym.
- Piłka nożna jest teraz nieistotna. Oczywiście ja i inni piłkarze nie możemy się doczekać wznowienia rozgrywek, ale mamy świadomość, że na świecie są teraz większe problemy. Teraz staramy się dbać o nasze rodziny i słuchamy zaleceń ekspertów, żeby pozostać bezpiecznymi. Miejmy nadzieję, że ten okres skończy się wcześniej niż później i wszyscy wrócimy do normalności.
Co ten okres oznacza dla Ciebie jako piłkarza?
- To zupełnie inny test. Do tej pory moimi największymi upadkami w karierze były kontuzje. To jest najtrudniejsze wyzwanie z jakim muszę sobie osobiście poradzić, ale to zupełnie inna sytuacja. Nigdy wcześniej nie miałem tyle czasu na spędzanie tyle czasu z moją rodziną. Staram się czerpać z tego czasu pełnymi garściami. Spędzam dużo czasu z dziećmi, pomagam im w lekcjach, czego nigdy wcześniej nie robiłem. Staram się robić jak najwięcej i cieszyć się z tego, ale kiedy to trwa 24 godziny 7 dni w tygodniu to robi się to męczące. Staram się czerpać dużo radości z tego okresu. To będzie długi okres, ale pozostańmy optymistami.
Czy masz teraz większy szacunek do nauczycieli odkąd tata uczący w domu?
- Pomagałem im już wcześniej z odrabianiem lekcji i zawsze to lubiłem. To było fajne kiedy wracały ze szkoły i pomagałem im odrabiać lekcje. Natomiast siadanie rano do lekcji i uczenie ich to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Nawet mi się podoba. Nie mam zbyt często okazji tego robić na co dzień, więc staram się teraz wykorzystać to jak najlepiej.
Potrzebujesz teraz sporo kreatywności, żeby trenować. Wyobrażam sobie, że to zupełnie inny trening, kiedy jesteś sam w domu.
- Tak, trochę inny! Otrzymaliśmy programy treningowe od trenerów, ale to sytuacja podobna do okresu między sezonami. Trzymajcie programy treningowe, wykonujcie te ćwiczenia na wakacjach. Mamy w domu noworodka, więc nie mam określonej pory dnia na trening. Po prostu w wolnej chwili ćwiczę. Gdy tylko mam wolną chwilę to wychodzę na zewnątrz i trenuję. Na razie czuję, że utrzymuję dobrą formę.
Skład jest bardzo zżyty ze sobą i już wcześniej używaliście grupy na WhatsApp i podobnych rzeczy. Jak aktywna ta grupa jest teraz?
- Grupa jest duża i aktywna. Dużo osób wrzuca filmiki i wyzwania, które możemy robić, więc jesteśmy w stałym kontakcie. Często się kontaktujemy, ponieważ zazwyczaj spędzamy ze sobą każdy dzień i dużo podróżujemy. Kiedy nie widzimy się zbyt długo to jest dziwne, zwłaszcza o tej porze sezonu. Znowu przypomina to okres przedsezonowy. Tylko pora roku i czas w sezonie się zmienił. Teraz każdy siedzi w domu i nie może robić nic innego, to dziwne.
Dbasz o to, żeby pozostawać w kontakcie z młodszymi graczami i podtrzymywać ich ducha w tym trudnym okresie?
- Myślę, że to ważne pozostać w kontakcie z innymi ludźmi, dla mnie zwłaszcza z chłopakami. Niektórzy ludzie radzą sobie inaczej niż inni. Niektórzy z chłopaków są sami co może być dla nich naprawdę trudne. Większość ma już żony i dzieci, więc jest czasem łatwiej, a czasem wręcz przeciwnie! Chociaż ogólnie oczywiście lepiej jest mieć rodzinę i bliskich obok siebie. Teraz będąc samemu jest pewnie bardzo trudno, więc odezwałem się do tych chłopaków. Wyglądali OK, ale to potrwa jeszcze kilka tygodni, a może miesięcy i muszą sobie z tym poradzić.
Czasem zapominamy jak młodzi niektórzy piłkarze są. Patrzymy na nich jako na topowych piłkarzy, nie zwracając uwagi na ich młody wiek i to, że czasem są daleko od domu.
- Dokładnie, zwłaszcza jeśli pochodzisz z innego kraju. Mogą się czuć samotni, ale chłopaki z zespołu i sztab szkoleniowi upewniają się, że wszystko u nich w porządku, że normalnie trenują. Robimy te rzeczy jako grupa. Myślę, że jak zaczniemy korzystać z FaceTime lub podobnych aplikacji do wspólnego trenowania to łatwiej będzie nam się ze wszystkimi komunikować. To będzie ważny krok, żeby utrzymać z każdym kontakt. To też pomoże tym chłopakom, którzy siedzą teraz sami.
Wyzwanie, które przed nami stoi sprawia, że jednoczy się cały świat. Widzieliśmy jak wiele osób przekazuje dary do banków żywności i inne fundacje. Wiesz o kim mówię, takie sytuacje pokazuję ich najlepszą naturę.
- Jak najbardziej. Ta sytuacja wymaga od nas, żebyśmy wszyscy szli razem w jednym kierunku. Nie tylko jako klub, ale także jako kraj i cały świat. To bardzo ważne, żebyśmy wszyscy słuchali rad i zaleceń ekspertów, a wtedy szybciej wygramy walkę z wirusem. To jest czas na jednoczenie się i pomaganie sobie nawzajem. Jest wiele sposobów, żeby to robić. Jedną z nich jest wspomaganie NHS [National Health Service - przyp. red.]. Możecie zobaczyć jak ważną pracę dla całego kraju wykonują. Myślę o nas piłkarzach, jak możemy pomóc w tych trudnych czasach. Jeśli będzie możliwość jeszcze innej pomocy niż wspieranie banków żywności to chłopaki z pewnością też włączą się do takiej pomocy.
Porozmawiajmy trochę o piłce nożnej. Czy trudno było ci myśleć o futbolu w tym okresie?
- Posłuchajcie, tęsknimy za piłką nożną. Kochamy grać w piłkę i dlatego to robimy. Chcemy codziennie wychodzić na trening albo na mecz i grać. Nagle zabrano nam taką możliwość, więc to ciężkie do przeżycia. Ale ten okres czasu na pewno nauczy nas wszystkich doceniać wiele rzeczy i nie brać niczego za pewnik. Możemy się dużo teraz nauczyć, wyciągnąć wiele pozytywów i na koniec będziemy lepsi. Teraz wiele osób odczuwa ból i cierpienie, moje myśli są z nimi. Wszystko co możemy robić to słuchać dawanych nam wskazówek. Jak już mówiłem, mam nadzieję, że nie potrwa to długo. Tymczasem włączmy pozytywne myślenie, pomagajmy sobie i trzymajmy się razem, co już widziałem w social mediach. Widać dużo pomocy okazanej NHS i innym fundacjom pomagającym naszemu krajowi. Piłka nożna jest teraz tak nieistotna. Musimy wyjść z tej sytuacji, a wtedy możemy zacząć rozmawiać o futbolu.
Futbol kiedyś wznowi rozgrywki. To co charakteryzuje waszą grupę to skupienie. Potraficie skoncentrować się na najbliższym wyzwaniu.
- To ważne. To pozwala nam dalej pracować we własnych domach i być gotowym, że całkiem szybko wrócimy do normalnych treningów i meczów. Jestem pewien, że chłopcy robią wszystko, żeby być w pełni gotowym. Czekamy aż na świecie znowu będzie bezpiecznie i wtedy wrócimy gotowi na boiska Premier League.
Masz jakąś wiadomość dla fanów? Obawiają się tego co nas czeka w kolejnych miesiącach, ale jednocześnie tęsknią za swoją drużyną.
- My również za nimi tęsknimy, z całą pewnością! Powiedziałbym po prostu: Zostańcie w domach, słuchajcie zaleceń i bądźcie bezpieczni. Jeśli to zrobimy, ta sytuacja minie szybciej niż się spodziewamy. Starajcie się myśleć pozytywnie. To doskonała okazja do zaśpiewania naszej pieśni "You'll Never Walk Alone." Widziałem w social mediach, że śpiewały to nawet pielęgniarki, ale miało to wtedy olbrzymią siłę. To jest czas, w którym to nie są puste słowa. Musimy używać tego hasła dosłownie. Jeszcze raz powtórzę, słuchajcie zaleceń, zróbcie wszystko co w waszej mocy i miejmy nadzieję, że sytuacja skończy się wcześniej niż później, a my wrócimy do normalności.
Komentarze (1)
YNWA