Kwestia wypłat pracowników klubu
Wpływowe środowisko skupione wokół grupy Spirit of Shankly jest zaszokowane decyzją Liverpoolu dotyczącą dołączenia do państwowego planu socjalnego dofinansowań wypłat dla niegrającego personelu.
Paul Gorst porozmawiał z prezesem SOS, Joe Blottem, podczas gdy członkowie zrzeszenia czekają na szczegółową odpowiedź klubu.
Szef Spirit of Shankly w pełni rozumie szok i niedowierzanie kibiców the Reds, po tym jak Liverpool poinformował, że dostosuje się do rządowego planu, który założył pokrycie przez państwo 80% wypłaty, w celu zagwarantowania dalszych etatów. Klub pokryje z własnej kieszeni pozostałe 20% pensji. Decyzja zapadła w sobotę.
Plany zarządu okazały się rozbieżne ze zdaniem wielu fanów oraz byłych zawodników, którzy skrytykowali klub za tę decyzję.
Negatywnie wypowiadał się między innymi Didi Hamann oraz Jamie Carragher, a fani z grupy Spirit of Shankly wystosowali prośbę o wyjaśnienie konieczności wdrożenia planu zasugerowanego przez rząd.
Prezes SOS, Joe Blott, opowiedział ECHO o frustracji kibiców klubu oraz otwartym liście skierowanym do dyrektora generalnego Liverpoolu, Petera Moore'a. Blott jednocześnie zapewnił, że organizacja wstrzyma się z osądem i podjęciem dalszych działań, zanim nie otrzyma oficjalnego wyjaśnienia ze strony klubu.
- Chcemy, żeby wszyscy pracownicy byli traktowani na równi - mówił Blott w rozmowie z ECHO.
- Przede wszystkim zależy nam na poznaniu dokładnego stanowiska klubu. Dopiero wtedy, będziemy mogli wydać kolejny komentarz. Rozumiemy szok i zdziwienie fanów, którzy kwestionują decyzję klubu. Pod wieloma względami podzielamy te uczucia.
- Jako reprezentant grupy kibiców, uznałem, że przede wszystkim musimy zapytać o tę sytuację, by następnie stosownie zareagować.
- Gdy w zeszłym miesiącu poinformowano o zawieszeniu kolejek Premier League, uwaga wielu z nas skupiła się na bieżącej sytuacji. Myślę, że należycie wyraziliśmy nasze obawy o to, że niegrający personel może zostać potraktowany niesprawiedliwie.
- Oczekujemy, że klub wciąż będzie zatrudniał aktualnych pracowników oraz będzie wypłacał im sto procent pensji.
- Wiele osób sądzi, że klub postanowił wykorzystać ten zastój, zgodnie z rządowymi zaleceniami. Nie poczyniliśmy jednak żadnych założeń i w pierwszej kolejności poprosiliśmy o wyjaśnienia.
- Widzimy, że nasze zdanie i niepokoje pokrywają się z obawami innych kibiców. Wierzę, że jako klub przeszliśmy długą rolę, udowadniając że wyznajemy ideały znacznie silniejsze, niż te wielu innych klubów.
- Nasze pytanie dotyczy właśnie tego - czy rozwój sytuacji naprawdę każe nam zakwestionować te wartości?
Decyzja o obniżeniu pensji niegrającego personelu przyszła sześć tygodniu po tym, jak klub ujawnił roczny obrót wynoszący 533 miliony funtów oraz zysk w postaci 42 milionów funtów.
- To pytanie krąży nam wszystkim po głowach. Jako zrzeszenie chcemy, aby wszyscy utrzymali swoje etaty oraz pensje w czasie kryzysu - dodawał Blott.
- Życie jest już wystarczająco ciężkie bez tego dodatkowego obciążenia. Dyskusja, którą podnieśliśmy dotyczy moralności i tego co słuszne. Jak to wygląda na tle sytuacji, w której klub zarabiający wiele milionów funtów próbuje oszczędzić wprowadzając plan redukujący pensje ich personelu?
- Staramy się nie oceniać, ponieważ robi to wiele innych międzynarodowych organizacji.
- Wiemy, że bilans rządzi się swoimi prawami, jednak nie można łamać pewnych obietnic. Na pewno nie powinno odbywać się to bez żadnego wyjaśnienia. Dlatego też czekamy na dokładne informacje od klubu. Szukamy wyjaśnienia.
- Gdy tylko dostaniemy odpowiedź ze strony klubu, będziemy w znacznie lepszej sytuacji do oceny tego wszystkiego.
W otwartym liście do CEO Liverpoolu, Petera Moore'a, Spirit of Shankly wyrazili głębokie zaniepokojenie podjętą decyzją oraz tym, jak bardzo może ona nadszarpnąć ogólną reputację klubu.
Organizacja chce również dowiedzieć się, w jaki sposób klub przygotowuje się do rządowej inicjatywy pomocy pracownikom.
Poniżej prezentujemy Państwu niewielką część otwartego listu...
"Drogi Peterze,
jak zapewne wiesz, sobotnia decyzja o obniżeniu wypłaty znacznej części personelu klubu, spotkała się z ogromnym niezadowoleniem ze strony fanów
Rozumiemy, że to spięcie dotyczy relacji pracodawca/pracownik, jednak jako jedna z najważniejszych organizacji skupiających wokół siebie fanów Liverpoolu, czujemy obowiązek wyrażenia obawy o znaczne naruszenie zarówno reputacji klubu, jak i wartości, które ten wyznaje".
Komentarze (28)
Do tego, z tego co pamiętam, to furloughing tyczy się tylko osób zarabiających do 2,5k funtów, więc nie istnieje możliwość podpięcia piłkarzy pod to.
Ps.Pozdrawiam całą Czerwoną Rodzinę. Wciąż wierzę w mistrzostwo za ten sezon. YNWA
Zdrowia wszystkim i YNWA
Piłkarze nie są na urlopie i dalej pracują tyle, że w domu, a kary za słabszą formę fizyczną są zawarte w kontraktach więc to nie jest tak, że siedzą przed TV i piją wódę.
Nie słyszałem, żeby pracownicy, którzy poszli na przymusowy urlop i dostawali 100% pensji oddawali je na koronawirusa za to piłkarze oddają kasę cały czas na charytatywną działalność oraz nawet na koronę (szpitale) ale NIE MUSZĄ.
Ale to jednak kiepskie wytłumaczenie. Co innego, gdybyśmy byli w tarapatach finansowych, ale tak nie jest. Jesteśmy w dziesiątce najbogatszych klubów na świecie.
NomaD87 To w takim razie idź go szukać na Devilpage.pl , Kanonierzy.pl lub Manchestercity.pl. Tam jest aż nadmiar rzeczowych i obiektywnych opinii, całkowicie pozbawionych nienawiścią i uprzedzeniami do kibiców drużyn przeciwnych. Jeśli oczekujesz że w komentarzach będziemy samobiczować nasz klub i srać we własne gniazdo to nie ten adres. Każdy z nas jest tutaj kibicem tej drużyny, wypowiada się jak jej kibic i wątpię żeby kiedykolwiek było inaczej. Na każdym forum kibicowskim na które wejdziesz ma miejsce analogiczna sytuacja.
Rozumiem, że to dla niektórych zbyt idealistyczne podejście i należy tylko walczyć o swoje mając w nosie resztę, ale mam nadzieję, że obecny kryzys otworzy oczy i unaoczni prawdziwe wartości oraz doceni ludzi, którzy poza zarabianiem pieniędzy są w stanie realnie pomóc w potrzebie tj. lekarze, naukowcy, a nie różnego rodzaju celebryci, instagramy i inne tego typu "dobrodziejstwa" naszych czasów.
Kryzys przetrwamy, to na pewno, ale pytanie jak świat i ludzie będą ze sobą żyli po pandemii.
To dobrze. Błyskawiczna reakcja. Ktoś w klubie nie śpi. Nawet jeśli wcześniej komuś innemu mózg się zdrzemnął. :)
Przy takiej skali popularności i zasięgu każdy błąd medialny kosztuje wiele, wiele dutków. Dużo więcej niż kilkaset tysięcy funtów.
Dobrze, że zarząd LFC nie czyta tutejszych komentarzy. Niektórzy "obiektywni" nawet Shankly Gate by sprzedali na złom w imię letnich transferów ;)
NomaD87 - wciskasz ludziom coś czego nie zrobili i uważasz to za prawdziwe, nie ma dla mnie znaczenia czy pomoc uzyskałby jeden klub czy drugi ale z tego co wiem jest możliwość skorzystania z rządowej pomocy przez każdą bogatą firmę w Anglii więc przestań tworzyć teorie. Poza tym każda opinia jest subiektywna, nie ma obiektywnych opinii.
Jakie obniżenie pensji? Pracownicy dostali by 80% pensji od państwa a 20% miał zamiar wypłacać klub, to daje 100% pensji.
Chodzi o to, w moim przekonaniu oczywiście, że tak duże przedsiębiorstwo chce korzystać z państwowej pomocy.
Ja od zawsze piszę to co myślę na dany temat. I dziś właśnie wyraziłem swoją opinię o poruszonym przez ciebie obiektywizmie. Nie zauważyłem żeby ktoś kopiował moje komentarze, lajkował lub odnosił się do nich z uwielbieniem. Więc gdzie są ci moi "przytakiwacze"? Jest tutaj wiele osób którym coś się nie podobało w moich opiniach z różnych powodów i dobrze bo ci ludzie myślą i mają swoje zdanie. Za to mam swój mózg i nigdzie nie jest powiedziane że muszę się z tobą czy innym kolegą zawsze zgadzać. Ze Szpiegiem dziś się zgadzamy, ale jeszcze w tamtym roku dochodziło do ostrych spięć słownych bo różniliśmy się zdaniami na dany temat.