Klopp o początkach pracy z Trentem
Jürgen Klopp zdradził, który zawodnik najbardziej się wyróżniał, gdy Niemiec dołączył do klubu oraz wskazał swój jeden poważny błąd, który popełnił jako menedżer.
Menedżer Liverpoolu, Jürgen Klopp przyznał, że Trent Alexander-Arnold zrobił na nim duże wrażenie, gdy pierwszy raz go zobaczył, ale wyjaśnił, że był jeden problem z grą młodej gwiazdy The Reds.
Niemiecki szkoleniowiec wyjawił, że gdy dołączył do klubu w październiku 2015 roku to Pep Lijnders kazał mu zwrócić uwagę właśnie na młodego piłkarza z akademii.
W podcaście Pure Football z Gullem Balague, Klopp został zapytany o to, który transfer zrobił na nim największe wrażenie.
- Trent. Nie musieliśmy go kupować, ale Pep Lijnders pokazał mi go i powiedział, że w akademii występuje on w pomocy, na boku obrony oraz na obu skrzydłach.
- Potem Trent przyszedł na trening i pojawił się problem, ponieważ nie było on wystarczająco wysportowany. Był jednak młodym chłopakiem, a my od razu widzieliśmy, że ma ogromne umiejętności.
- Nie był jednak wystarczająco wysportowany i silny, więc musieliśmy nad tym pracować. Następnie sam zrobił niesamowity postęp co wspaniale było oglądać. Zdarzało mu się oczywiście popełniać błędy, ale nigdy się nie poddawał.
Alexander-Arnold po raz pierwszy wybiegł na boisko w pierwszym składzie w meczu Premier League, przeciwko Manchesterowi United na Old Trafford w styczniu 2017 roku.
Rok później w marcu 2018 roku w starciu ze wspomnianym wyżej rywalem, młody Anglik miał duże problemy z Marcusem Rashfordem, który ustrzelił dublet w ciągu 24 minut.
Jednak niemiecki menedżer obwinia samego siebie za błędy popełnione przez Alexandra-Arnolda w tamtym przegranym 2:1 meczu.
- Wiem, że po tamtym spotkaniu wiele osób natychmiast tradycyjnie zaczęło mówić, że potrzebujemy nowego prawego obrońcy.
- Jeśli popełnia błędy takie jak w meczu z United to naprawdę moja wina. Zwłaszcza tamte były moją winą.
- On nie wiedział jak ma się zachować w polu karnym w takiej sytuacji co oczywiście było moją winą. Wiem, że możesz teraz powiedzieć, że on wiedział jak ma się zachować, ale tego nie robił.
- Zwłaszcza przeciwko Rashfordowi grającemu na lewym skrzydle. To jasne, że musisz zamknąć mu drogę do pola karnego, ale nie przypomniałem mu tego przed meczem, więc naprawdę czuje się za to odpowiedzialny.
Jednak postęp 21 letniego zawodnika jest niesamowity. Pod okiem Kloppa i jego współpracowników, Alexander-Arnold stał się jednym z najlepszych bocznych obrońców na świecie. Został najmłodszym piłkarzem, który zagrał w dwóch finałach Ligi Mistrzów z rzędu, a w 2019 roku był nominowany do Złotej Piłki.
Komentarze (0)