Hamann o Hendersonie i Fabinho
Były zawodnik the Reds, Didi Hamann, w rozmowie z Paulem Gorstem podzielił się swoimi przemyśleniami na temat Hendersona oraz Fabinho, a także wyraził opinię, że to właśnie pomocnicy przyczynili się do uporania z "piętą achillesową" Liverpoolu.
Hamann uważa, że transformacja Jordana Hendersona jest dopełnieniem jego roli kapitana w barwach Liverpoolu, a Anglik jest o krok od zapisania się w historii Anfield na zawsze.
Po zeszłosezonowym triumfie w Lidze Mistrzów, Hendersona oraz resztę zespołu dzieli zaledwie sześć punktów od upragnionego tytułu mistrza Premier League, wyczekiwanego od trzech dekad.
Obecny kapitan zespołu przebył długą rolę. Warto wspomnieć, że był bliski wylotu z klubu już rok po przybyciu z Sunderlandu w 2011 roku.
Po trudnym pierwszym roku w Liverpoolu, Henderson został wystawiony na listę transferową. Ówczesny trener the Reds, Brendan Rodgers, był skłonny przystać na przenosiny Anglika do Fulham w 2012 roku.
Henderson postanowił jednak zostać oraz zawalczyć o miejsce w jedenastce. Udało mu się to jeszcze za kadencji Rodgersa, dla którego stał się ważnym członkiem drużyny.
Kolejnym krokiem milowym w karierze Jordana był koniec pewnej ery, jaką było odejście Stevena Gerrarda z Liverpoolu w 2015 roku. To właśnie Hendo został wyznaczony na następcę Steviego G, po którym otrzymał kapitańską opaskę.
Niedługo potem, pojawiły się słowa uznania oraz spekulacje o przyznaniu Hendersonowi nagrody Piłkarza roku PFA za fantastyczne występy.
W rozmowie z ECHO, Hamann, który rozegrał dla the Reds 283 spotkania, uważa, że historia Hendersona może inspirować.
- Pamiętam, gdy podpisał kontrakt. Jego transfer kosztował około 20 milionów funtów i zdaje się, że wiele osób wątpiło w to, że zostanie zawodnikiem Liverpoolu - mówi Hamann.
- Później został kapitanem. Wskoczenie w tę parę butów nie mogło być łatwe, tym bardziej, że należały wcześniej do Steviego.
- Pokazał, że jeśli wystarczająco w siebie wierzysz oraz jesteś odpowiednio zdeterminowany to możesz osiągnąć wszystko. Stawał się coraz lepszy z każdym tygodniem, z każdym sezonem. W pełni zasługuje na te wszystkie wyróżnienia, które teraz otrzymuje.
- Gdybyś w tamtym czasie powiedział komuś, że w ciągu dwóch lat zostanie kapitanem i wygra Ligę Mistrzów, to ludzie stwierdziliby, że to nie stałoby się nawet za milion lat.
- To wszystko pokazuje jak charakternym jest zawodnikiem i człowiekiem. Czapki z głów dla tego co zrobił.
W trakcie swojej siedmioletniej kariery na Merseyside, Didi Hamann sięgnął po sześć pucharów oraz jest uznawany za jednego z najlepszych defensywnych pomocników grających na Anfield w epoce Premier League.
Były reprezentant Niemiec ciepło wypowiedział się również o Fabinho, wskazując przede wszystkim na niesamowite postępy poczynione przez Brazylijczyka pod wodzą Jürgena Kloppa.
- Myślę, że pozwala zachować im fantastyczną równowagę, co wcześniej było piętą achillesową Liverpoolu - brak defensywnych pomocników, którzy zapewnią reszcie zepołu wystarczająco dużą swobodę w ofensywie - dodaje Didi.
- Fabinho jest wspaniały od kiedy przyszedł do drużyny. Odegrał ważną rolę podczas triumfu w Lidze Mistrzów.
- Wciąż wraca do siebie po urazie kostki ale myślę, że jest kluczowym ogniwem tego zespołu.
- Jeśli masz klasowego bramkarza jak Alisson, Virgila van Dijka na środku obrony oraz niezwykłych bocznych obrońców, którzy z dużą ochotą przyłączają się do gry ofensywnej (jak Trent oraz Andy) to potrzebujesz defensywnego pomocnika, który pozwoli zabezpieczyć tyły. Trzech-czterech zawodników z tyłu daje ogromną swobodę w ataku.
Wraz z fiaskiem w tegorocznej kampanii w Lidze Mistrzów oraz wobec sięgnięcia po Superpuchar UEFA oraz puchar Klubowych Mistrzostw Świata organizowanych przez FIFA, jakiś czas temu toczyła się debata mająca na celu ocenić tegoroczne zasługi Kloppa w porównaniu do innych wielkich drużyn Liverpoolu z przeszłości.
Jednakże Hamann uważa, że kwestia jest ciężka do jednoznaczej oceny, lecz zasugerował, że 2020 można zaliczyć do jednego z najznamienitszych sezonów w historii klubu.
46-latek przywołuje niesamowitą reakcję całej drużyny na porażkę w finale Ligi Mistrzów z 2018 roku, która pozbierała się po bolesnym doświadczeniu i przekuła je w sukces, wygrywając rozgrywki w następnym roku. Z kolei obecny sezon okazał się niezwykle udany pod względem rozgrywek ligowych.
- Na ten moment Liverpool to doskonale naoliwiona maszyna. Ogląda się ich wprost fantastycznie - mówi Hamann, który triumfował z the Reds w Lidze Mistrzów w 2005 roku.
- Salah, Mané oraz Firmino potrafią odmienić losy meczu dzięki swoim umiejętnościom. Nie każdy klub ma tak niesamowitych zawodników. Mamy szczęście, że oglądamy to trio!
- Cały zespół jest wspaniały. Myślę, że kluczem, wedle którego można oceniać drużyny, jest to, jak odpowiadają na porażki.
- Przegrali finał LM w Kijowie, by w następnym sezonie zdobyć 97 punktów w lidze, które nie pozwoliły im na sięgnięcie po mistrzostwo. Polecieli do Madrytu gdzie wygrali Ligę Mistrzów oraz udowodnili, że są jedną z najlepszych ekip w historii Liverpoolu, porównywalnych do tych z lat 70' oraz 80', które ówcześnie rządziły w Europie. Uważam, że obecnemu zespołowi nie brakuje dużo.
Komentarze (0)