Gulacsi wspomina czas w Liverpoolu
Były golkiper Liverpoolu - Peter Gulacsi wyjaśnił, dlaczego jego zdaniem, nie udało mu się zrobić kariery na Anfield. Węgier był uznawany ja jeden z największych młodych talentów bramkarskich w Europie, kiedy Rafael Benitez sprowadził go z MTK Budapeszt w 2007 roku.
Piłkarz w 2013 roku trafił do Red Bull Salzburg, nie zaliczając żadnego oficjalnego występu w barwach Liverpoolu.
Od 2015 roku bramkarz reprezentuje barwy RB Lipsk, czołowego zespołu Bundesligi, który w obecnym sezonie dotarł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Podobną ścieżką podążali wcześniej Sadio Mané i Naby Keïta.
29-letni Węgier zasugerował, czemu nie wszystko poszło po jego myśli na Wyspach.
- Trafiłem tam w wieku 17 lat i przez pierwsze 3 lata wszystko szło zgodnie z planem.
- Sztab szkoleniowy, Rafa Benitez, wszyscy naprawdę zwracali uwagę na mój ciągły rozwój. Planowali krok po kroku, jak osiągnę poziom pierwszej drużyny i stanę się później numerem jeden między słupkami bramki Liverpoolu.
- Niestety po odejściu Rafy w klubie nastąpiło wiele zmian na płaszczyźnie trenerskiej. Był Roy Hodgson, potem Kenny Dalglish i Brendan Rodgers.
- Wszyscy byli wspaniałymi menadżerami, lecz klub nie radził sobie w tamtych czasach najlepiej, więc skupili się na zdecydowanie innych priorytetach.
- Dla młodego piłkarza jak ja, nie była to łatwa sytuacja, lecz musiałem ją zaakceptować i po prostu zrozumieć.
- Wiedziałem, że potrzebuję zmiany, by dalej się rozwijać i realizować swoje sportowe założenia.
Gulacsi 51 razy pojawił się na ławce rezerwowych Liverpoolu, nigdy nie zaliczając oficjalnego debiutu. W Anglii był 4 razy wypożyczany i reprezentował barwy takich klubów jak: Hereford United, Tranmere Rovers i Hull City.
- Grałem na Anfield tylko raz w jubileuszowym meczu Stevena Gerrarda. Z jednej strony żałuję, że nie otrzymałem prawdziwej okazji w Liverpoolu. Patrząc na to z innej perspektywy, pewnie w innym przypadku nie trafiłbym do Salzburga, a później do Lipska.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę grać na najwyższym poziomie w barwach RB Lipsk - podsumował Węgier.
Komentarze (0)