UEFA sprzymierzeńcem Liverpoolu
W przeszłości UEFA i Liverpool wyrażali czasem odmienne zdanie. Okazuje się jednak, że obie instytucje mają zbieżne opinie na temat wznowienia rozgrywek po kryzysie związanym z koronawirusem.
Nie wszystkie pomysły władz europejskiej piłki nożnej sprzyjały Liverpoolowi.
Dla przykładu, największe kluby w Europie regularnie łączone są z koncepcją utworzenia odrębnych rozgrywek, które w efekcie rok w rok obejmowałyby ten sam zestaw drużyn, niezależnie od ich wyników w lidze.
Prezydent Juventusu Andrea Agnelli, który jest też przewodniczącym Europejskiego Związku Klubów Piłki Nożnej, wydaje się głównym głosicielem koncepcji przemodelowania schematu rozgrywek na najwyższym poziomie.
- Jeśli nie pójdziemy do przodu, to będziemy po prostu chronić system, który już się nie sprawdza, który opiera się na rozgrywkach ligowych, które u naszych dzieci nie będą budziły większego zainteresowania – sugerował w zeszłym roku.
Swoje zdanie ponownie wyraził na szczycie Biznes Futbolu, gdzie stwierdził, że Roma powinna otrzymać pozwolenie na grę w Lidze Mistrzów pomimo faktu, że w 2019 r. zakończyła rozgrywki na 6 miejscu w Serie A.
- W ostatnich latach Roma wydatnie przyczyniła się do tego, by Włochy utrzymały swoją pozycję w rankingach. Rozegrali gorszy sezon i wypadli z rozgrywek. Chodzi o ochronę inwestycji i kosztów ponoszonych przez kluby – powiedział.
EZK tytułuje się mianem niezależnej organizacji, która reprezentuje bezpośrednie interesy klubów na szczeblu europejskim, ale dla wielu osób przewodnictwo Agnelliego i jego kontrowersyjne pomysły są niepokojące.
Tak jest w przypadku Kloppa, który nie chce popierać takich zmian w europejskich rozgrywkach, chociaż Liverpool skorzystałby na ich wprowadzeniu.
Pytany na początku sezonu o spekulacje na temat wprowadzenia w Europie tzw. Super Ligi, Boss the Reds był zdecydowanie przeciwko temu pomysłowi.
- Mam nadzieję, że nigdy nie dojdzie do powstania Super Ligi. Sposób, w jaki obecnie funkcjonuje Liga Mistrzów, sprawia, że piłka nożna ma do zaoferowania świetny produkt, nawet w przypadku Ligi Europy.
- Dla mnie Liga Mistrzów jest właśnie Super Ligą, w ramach której nie zawsze rywalizuje się z tymi samymi zespołami.
- Oczywiście, ważny jest aspekt ekonomiczny, ale dlaczego mielibyśmy kreować system, w którym Liverpool mierzy się z Realem Madryt przez 10 lat z rzędu? Kto chciałby to oglądać rok w rok?
Pomimo tego, że menadżer Liverpoolu ma odmienne poglądy na niektóre kwestie proponowane przez europejskich działaczy, to w przypadku najnowszych propozycji ze strony UEFA byłby raczej za.
Wydaje się, że instytucje zarządzające piłką nożną w Anglii i w Europie obecnie mówią jednym głosem.
We wtorek UEFA zorganizowała wideokonferencję z 55 członkami stowarzyszonymi, której tematem było omówienie możliwości wznowienia rozgrywek, które z uwagi na epidemię koronawirusa są obecnie zawieszone.
Stanowisko określone w trakcie rozmów wydaje się dość jasne. Idealnym rozwiązaniem byłoby dokończenie rozgrywek krajowych w pełnym zakresie.
W oświadczeniu UEFA można przeczytać:
Padła mocna rekomendacja, by dokończyć rozgrywki krajowe na najwyższym szczeblu oraz rywalizacje pucharowe, ale pewne specyficzne sytuacje zostaną przeanalizowane, kiedy pojawią się wytyczne w zakresie uczestnictwa w rozgrywkach europejskich, określające postępowanie w przypadku anulowania ligi.
Ta „mocna rekomendacja” dokończenia zmagań ligowych zbiega się w czasie ze stanowiskiem Premier League, która w piątek ponownie stwierdziła, że chce, aby rywalizacja w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii została rozstrzygnięta poprzez rozegranie wszystkich spotkań.
Włodarze Premier League chcą, by każda drużyna rozegrała swoje 38 meczów w tym sezonie i desperacko chcą uniknąć ryzyka konieczności rozwiązania problemu zwrotu blisko 800 mln funtów za prawa do transmisji telewizyjnych, które już wpłynęły na konto ligi, ale nie spełniono jeszcze do końca wymogów przewidzianych w umowie w tym zakresie.
Do rozegrania zostało 92 mecze i widać dużą determinację, by zrobić wszystko, aby tyle spotkań się odbyło, nawet jeśli na ten moment postępujące rozprzestrzenianie się koronawirusa powstrzymuje władze futbolu od konkretnych deklaracji.
Wydaje się, że ci, którzy chcą dokończenia tego, co zaczęto w sierpniu, mają dużego sojusznika w postaci UEFA.
To mogą być dobre wieści dla Liverpoolu, który liczy na wygranie pierwszego od 30 lat mistrzostwa kraju, ale na ten moment ich podróż do tego celu została wstrzymana.
Na ten moment nie wiadomo, kiedy the Reds będą mogli wrócić do działań, które mają na celu zakończenie trzech dekad wyczekiwania na triumf w lidze. Jednak komunikaty ze Szwajcarii dają im realną nadzieje, że otrzymają szansę wywalczenia tych brakujących sześciu punktów.
Paul Gorst
Komentarze (0)