SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1660

Jest Liverpool bez Coutinho


Cofnijmy się do stycznia 2018 roku, gdy jedna z najważniejszych decyzji podjętych przez Kloppa poddawana była licznym analizom i dyskusjom. Choć już wtedy pozycja niemieckiego trenera na Anfield była bardzo mocna, to wobec odejścia Philippe Coutinho, fani oczekiwali rychłego sprowadzenia zastępstwa.

Niewiele rzeczy rozpala kibiców bardziej niż perspektywa zakontraktowania nowego, fantastycznego zawodnika za duże pieniądze. Tym bardziej, gdy nabytek ma zastąpić odchodzący z zespołu wielki talent.

Klopp miał w głowie jednak inny scenariusz. Swoje dołożyła rzeczywistość.

Przypomnijmy, że sprzedaż Coutinho była rekordowa w historii Liverpoolu. Klub z Merseyside otrzymał za brazylijskiego pomocnika zawrotne 142 miliony funtów. Klopp wierzył, że najważniejszym oświadczeniem, które może złożyć to to, mówiące, że nie ma zamiaru szaleć na rynku transferowym.

Przynajmniej publicznie.

- Jeśli pozwolimy odejść Philowi Coutinho, nie kupując w jego miejsce innego zawodnika, to będzie z naszej strony jasna deklaracja, że uważamy się za wystarczająco silnych - mówił Klopp w podcaście Pure Football.

- To pewien przekaz dla reszty chłopaków... nie chce jednak, żeby to było odczytane jako coś w stylu "tak w ogóle to ktoś z was może zapełnić lukę po Philu".

Wchodząc w szczegóły burzliwej sagi transferowej związanej z Brazylijczykiem, dowiadujemy się, że Klopp zmuszony był dotrzymać obietnicy złożonej Coutinho jeszcze w 2017 roku, gdy trzykrotnie odrzucił ofertę od Barcelony.

- Musieliśmy postawić w lecie naprawdę trudne warunki do negocjacji, które wynikły między innymi z wykluczenia Adama Lallany z powodu kontuzji.

- Coutinho był otwarty i zaakceptował to, że zostanie. Zachował się naprawdę przyzwoicie. Musiałem zachować się uczciwie wobec niego w zimie. Powiedziałem mu więc, że możemy przeprowadzić ten transfer. Nie chcieliśmy tego, ale była taka możliwość i podjęliśmy decyzję.

Koniec stycznia, 2018 rok. Zimowe okno transferowe zamyka się, a część fanów jest oszołomiona brakiem sprowadzenia odpowiedniego zamiennika.

Chociaż część kibiców the Reds nadal żywo interesuje się późniejszymi losami Coutinho (obecnie przebywającego na wypożyczeniu w Bayernie Monachium), tak sam Liverpool zostawił tę historię daleko za sobą.

Od odejścia reprezentanta Brazylii klub na dobre powrócił do Ligi Mistrzów, potwierdzając swoją siłę już w poprzednim sezonie, sięgając po szósty europejski puchar, zdobyty w Madrycie oraz lokując się na drugim miejscu w tabeli Premier League z rekordowymi 97 punktami na koncie.

W obecnym sezonie, pucharowa gablota klubu została wzbogacona o trofeum Superpucharu UEFA oraz Klubowych Mistrzostw Świata. Gdyby nie światowy kryzys, wywołany pandemią koronawirusa, the Reds z pewnością mieliby na koncie upragnione mistrzostwo Anglii.

Liverpool gra oraz osiąga fantastyczne wyniki bez magii oraz kreatywności Brazylijczyka. Obecność Coutinho mogłaby być świetnym wzbogaceniem i tak dobrze funkcjonującego zespołu. Jednak nikt nie postrzega jej jako absolutnej konieczności, niezbędnej do osiągnięcia sukcesu.

- Był częścią zespołu przez naprawdę długi czas. Bardzo go szanujemy i życzymy wszystkiego co najlepsze. Taka powinna być piłka nożna - dodawał Klopp o byłej "dziesiątce" the Reds.

- Wiemy, że kwota transferu była dobra, a on sam tego bardzo pragnął. W ten sposób prowadzi się interesy.

- Nie mógłby przyjść i stawiać żądań. "Chcę iść do Realu Madryt za 40 milionów funtów". To byłoby coś kuriozalnego i śmiesznego. Jednak jeśli wszystko toczy się za obupólną zgodą to jest szansa, że rozstaniemy się w przyjaźni.

Nie da się ukryć, że pieniądze otrzymane ze sprzedaży Coutinho zostały zainwestowane w mądry sposób. Za sumę 140 milionów funtów do Liverpoolu sprowadzono Virgila van Dijka oraz Alissona Beckera, którzy przyczynili się do ogromnego wzrostu jakości defensywy ekipy prowadzonej przez Kloppa.

Choć zdaje się, że Coutinho wciąż pozostanie w orbicie zainteresowań kibiców Liverpoolu, to sam klub rozwinął się od czasów jego odejścia conajmniej o kilka poziomów. I już nikt nie kwestionuje decyzji o sprzedaży Brazylijczyka.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Nadszedł czas Conora Bradleya  (0)
22.11.2024 23:45, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Carrick pełen zachwytu nad Benem Doakiem  (0)
22.11.2024 23:42, K4cper32, Liverpool Echo
Decyzje Salaha o grze w kadrze pomagają LFC?  (0)
22.11.2024 19:54, Mdk66, Liverpool Echo
Trening przed Southampton - zdjęcia  (2)
22.11.2024 17:55, AirCanada, liverpoolfc.com
Ramsdale i Bednarek nie zagrają z Liverpoolem  (0)
22.11.2024 16:05, BarryAllen, southamptonfc.com
Data startu i końca przyszłego sezonu  (0)
22.11.2024 14:28, AirCanada, liverpoolfc.com
Konferencja prasowa przed meczem z Southampton  (4)
22.11.2024 14:14, AirCanada, liverpoolfc.com