Karius rozwiązał umowę z Besiktasem
Według informacji uzyskanych przez Bild Loris Karius nie jest już piłkarzem Besiktasu, a sam bramkarz potwierdził te informację za pomocą swojego konta na Instagramie. Niemiec prawdopodobnie skorzystał ze swojego jednostronnego prawa do rozwiązania umowy, która pierwotnie miała obowiązywać do 30 maja.
Powodem tej decyzji są problemy z płatnościami, których bramkarz nie otrzymuje od klubu grającego w tureckiej Süper Lig. Najprawdopodobniej Karius czeka na wypłatę pensji od stycznia 2020 roku, a w kwietniu złożył apelację do FIFA przeciwko swojemu byłemu już klubowi.
- Chce, żebyśmy zapłacili mu za miesiące, w których nie grał. Nie chcemy płacić za coś co się nie należy - tłumaczył prezes Besiktasu Erdal Torunogullari.
Od momentu wypożyczenia w lecie 2018 roku, Karius był pierwszym bramkarzem tureckiego klubu i rozegrał dla niego 67 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Niemiec był bardzo ceniony przez kibiców i m.in. dlatego czuje się teraz niesprawiedliwie potraktowany przez klub.
- Urzędnicy klubowi chcą teraz zrobić z niego kozła ofiarnego co bardzo potępiam. Płatności, których się domagamy nie mają absolutnie nic wspólnego z kryzysem wywołanym przez koronawirusa, nawet jeśli klub chce to w ten sposób tłumaczyć - powiedział agent piłkarza Florian Goll w odpowiedzi na oświadczenie Torunogullariego.
W Liverpoolu Karius nadal ma kontrakt do 2022 roku, ale nie ma szans na rywalizację z pierwszym bramkarzem Alissonem i prawdopodobnie latem odejdzie z klubu. Już zimą interesowała się nim Hertha Berlin, a ostatnio angielskie media donosiły, że Karius może trafić do Wolverhampton Wanderers.
Komentarze (5)
To jak nowy transfer :D