LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 773

Saúl o rewanżu na Anfield


Gwiazdor Atlético Madryt Saúl Ñíguez umniejszył rolę Anfield w wypowiedzi, w której opowiedział o wyeliminowaniu Liverpoolu z Ligi Mistrzów. The Reds w wyjazdowym spotkaniu w Hiszpanii przegrali 0:1, a w czasie rewanżu w Anglii doprowadzili do dogrywki, po której również ulegli przeciwnikom, tym razem 2:3.

Liverpool miał okazje zamknąć pojedynek w regulaminowych 90 minutach, jednak ich nie wykorzystał.

Pomimo tego, że gospodarze w dogrywce prowadzili już 2:0, błąd Adriána napędził przeciwników, którzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

W wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej Atlético Saúl stwierdził, że Anfield nie było najtrudniejszym obiektem, na którym przyszło mu zagrać.

Wskazał natomiast na rewanżowe spotkanie półfinału Champions League z Bayernem w sezonie 2015/16.

- Mecz na Anfield był ciężki, ale już wcześniej wiedzieliśmy, że taki będzie - powiedział Saúl.

- Nie był to mecz, w którym najbardziej cierpiałem na boisku, w czasie którego powiedziałbym: 'Naprawdę jesteśmy tacy beznadziejni?'. W Monachium przeżywałem naprawdę trudne chwile.

- Powtarzałem do siebie: 'Nie wyjdziemy stąd żywi'.

Wszystkie bramki dla Atlético w wyjazdowym spotkaniu z Liverpoolem strzelili rezerwowi, Álvaro Morata i Marcos Llorente.

- Na Anfield miałem wiarę w naszą drużynę, mieliśmy swoje okazje - dodał Saúl.

- [Wpływ rezerwowych] mówi wiele o całym zespole, zawodnicy grający od pierwszej minuty nie zrobili różnicy, udało się to zmiennikom.

- To ważna lekcja o tym, że najpierw trzeba myśleć o drużynie, a dopiero potem o indywidualnościach, to nas odróżnia.

Simeone również po raz kolejny wypowiedział się o tamtym spotkaniu, negując stwierdzenia, jakoby jego zespół miał w tym meczu szczęście.

- Futbol jest podobny do boksu, trzeba wiedzieć kiedy zaatakować. W Atlético dobrze zdajemy sobie sprawę z naszych mocnych stron - powiedział menedżer.

- Na przykład kiedy graliśmy z Liverpoolem, wspaniałą drużyną, po prostu wiedzieliśmy, że możemy napsuć im krwi.

- Ludzie mówią, że mieliśmy szczęście, jednak moim zdaniem jesteśmy ekipą, która przegrywała 0:2, a potem strzeliła trzy bramki.

- To nie było szczęście. Mecze trzeba oceniać jako całość.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

użytkownik zablokowany 14.05.2020 01:07 #
Jesteście ekipą, która cieszy się że pokonała mistrzów Europy, którzy tymi mistrzami Europy pozostaną, a drugiej takiej sytuacji jak ta na Anfield nie bedzie predko :). Koronawirus uniewaznil ten mecz i te rozgrywki, a wiec nie trzeba sie o nie bac.
WojTECH 14.05.2020 08:42 #
Co innego miał powiedzieć? Bardzo lubimy grać defensywnie, stwarzać 2-3 sytuację na mecz. Uwielbiamy również powierzać przetrwanie w lidze mistrzów słupkom i poprzeczką które nas bronią.
Taktycznie zagrali wyśmienicie, jednak nie sprowadzajmy boksu do piłki nożnej :)
kacciq 14.05.2020 09:08 #
Saul wychodzi z założenia że nikt nie pamięta stylu, pamięta tylko wynik. Przecież w rewanżu Atletico nie było na boisku, to już Barcelona rok temu grała dużo lepiej i miała więcej sytuacji. Sukces zawdzięczają indolencji strzeleckiej Salaha i Firmino, a także ręcznikowi w bramce. Od początku meczu pisałem znajomemu kibicowi Atletico że wystarczy, że oddadzą strzał w światło bramki i będzie gol. Ziściło się :) a tyle sytuacji ile my wtedy zmarnowaliśmy, to głowa mała...
firo9 14.05.2020 10:00 #
Bardzo poprawna i zgodną z prawdą wypowiedź, pełna szacunku. Ja tam lubię Atletico
FanLFC25 14.05.2020 11:43 #
Koronawirus przykrył trochę nasza kompromitację dzięki czemu obeszła się ona bez większego echa.
Itindin 14.05.2020 12:31 #
kacciq - bardzo trafny komentarz, już zaczyna się wybielanie rzeczywistości. Fakt jest taki, że byliśmy niekwestionowanie lepsi, i to bez dwóch zdań. Oczywistym jest, że to nie taktyka, a wielkie szczęście spowodowało, że nas wyeliminowali. W pierwszej kolejności w meczu rewanżowym my ich demolowaliśmy. To nie była przewaga, to była wielka demolka. Nie wiem jak można mówić o taktyce, kiedy przy wyniku 1:0 w tamtej sytuacji daje się doprowadzić do takich sytuacji jakie my mieliśmy (jak m.in. ta nieszczęsna poprzeczka, ale to jeden z wielu przykładów). Kolejna rzecz to oczywisty błąd Adriana - czy w takiej sytuacji taktyką jest liczyć na taki kryminał? Nie, to jest własnie liczenie na jakiś niesamowity łut szczęścia. Czyli w tym momencie można powiedzieć, że o ile mieli taktykę, to ich taktyką było liczenie na szczęście, bo nie pokazali aby mieli jakąkolwiek skuteczną taktykę. Ich sztandarowa - czyli zorganizowana obrona, została rozbita bardzo szybko, a to że Oblak miał mecz konia, to też nie jest taktyka, a kwestia szczęścia.
Tak jak kacciq też to zauważył - w pierwszym meczu z Barceloną tak na prawdę 3:0 było niesamowicie niesprawiedliwym wynikiem, a z perspektywy czasu wydaje się, że zostaliśmy tam przez nich rozbici (może wynikiem, ale na pewno nie grą).
Oczywiście, odpadliśmy - oni przeszli dalej, takie są fakty. Jednakże nie był to dobry, a nawet przeciętny mecz Atletico - on był w ich wykonaniu tragiczny, a że ułożył się, tak jak się ułożył? To już inna sprawa. Szanuję ich na pewno za to, że potrafili tak nas dobić, po błędzie Adriana, ale to już jest rzecz pochodna.
Generalnie za Atletico jestem kiedy grają z Barceloną czy Realem, ale nie dlatego, że lubię ich styl gry, po prostu chcę aby tamta dwójka przegrała. A sam styl przyprawia mnie o mdłości, i tak jak uważano nas za czasów Beniteza za brzydko grający zespół, to jednak nie ma porównania z tym co prezentuje Atletico.

Pozostałe aktualności

Kilka scenariuszy w sprawie Mo Salaha  (2)
30.04.2024 10:05, Ad9am_, thisisanfield.com
Skróty meczów U-18 i U-21  (0)
30.04.2024 10:02, Piotrek, liverpoolfc.com
Holenderski dziennikarz o ekspertach z Anglii  (3)
30.04.2024 07:33, RosolakLFC, Liverpool Echo
Spięcie, które symbolizuje kryzys Liverpoolu  (9)
29.04.2024 19:16, GiveraTH, The Athletic
Gravenberch: Każdy jest rozczarowany  (0)
29.04.2024 15:21, Margro1399, Liverpoolfc.com