Nadal nie wiemy kiedy ruszy liga
Plany na wznowienie sezonu Premier League zostały w ostatnim czasie opóźnione ze względu na poważne obawy menedżerów i zawodników. Liga angielska jest jest zawieszona od 13 marca, a zgodnie z propozycją władz ligi zawodnicy mogą wrócić do treningów w poniedziałek, a rozgrywki mają być wznowione 12 czerwca.
Jednak wczoraj podczas dwóch osobnych wideokonferencji, na których wszystkim 20 zespołom przedstawiono zasady bezpieczeństwa na potrzeby wznowienia treningów, pojawiło się wiele wątpliwości co do wykonalności wspomnianych wcześniej dat.
The Times może przedstawić kilka problemów, które w tym momencie martwią kluby:
Menedżerowie uważają, że rząd wywiera na nich presje, aby wrócili do pracy pomimo, że nie mają wystarczająco dużo czasu na odpowiednie przygotowanie zawodników.
Menedżerowie podnieśli kwestię odpowiedzialności w przypadku, gdy ktoś w drużynie zachoruje na koronawirusa, a kluby nie są pewne czy do poniedziałku uzyskają prawne zezwolenie na podpisanie protokołów.
Zawodnicy uważają, że potrzebują przynajmniej czterech tygodni treningów z pełnym kontaktem, ale do tej pory przedstawiono im jedynie plany tych bezdotykowych.
Zawodnicy nie chcą podpisywać formularzy oświadczających, że są zadowoleni z protokołów, dopóki nie zobaczą takich, które pozwolą im wrócić do treningów z pełnym kontaktem.
Kluby otrzymały informacje, że będą mogły testować grupy liczące maksymalnie 40 osób z powodu ograniczonej listy testów co zmusza menedżerów do ograniczenia swojego zaplecza.
Piłkarze czują, że na wiele pytań wciąż nie ma odpowiedzi, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa.
Podczas poniedziałkowego spotkania z władzami Premier League, kluby zostaną poproszone o podpisanie protokołów dla pierwszego etapu treningów według, którego zawodnicy mają pracować w małych grupkach i zachować dystans. Oznacza to, że planowany powrót do treningów zostanie przesunięty najwcześniej na wtorek.
Uważa się, że władze Premier League rozumieją obawy klubów i postanowiły nie koncentrować się na konkretnym harmonogramie przy tworzeniu dokumentów dotyczących Projektu restart. Menedżerowie, zawodnicy i urzędnicy, z którymi zeszłej nocy kontaktowało się The Times podkreślają, że wszyscy nadal są w pełni przekonani, że sezon 19/20 należy dokończyć.
Wczorajsze spotkanie prowadził oficer medyczny Premier League Mark Gillet oraz Profesor James Calder, niezależny przewodniczący grupy konsultacyjnej. Oprócz nich obecny był także zastępca oficera medycznego ligi, Jonathan Van-Tam.
Na koniec spotkania menedżerowie zostali poproszeni o wyrażenie opinii, a wielu z nich pytało o ograniczony czas na przygotowanie jaki będą mieli zawodnicy. Mówi się, że szkoleniowiec Liverpoolu, Jürgen Klopp miał wypowiadać się szczególnie dobrze i pytać o możliwość powołania zawodników z akademii w przypadku kilku urazów lub zakażenia koronawirusem. Droga do wznowienia rozgrywek nie jest jednak łatwa.
- Mamy obecnie pierwszy etap, czyli małe grupy i brak kontaktu, więc musimy zobaczyć jak to będzie wyglądało i czy będą jakieś problemy z infekcją. Będziemy czekać na zgodę Premier League na przejście do etapu drugiego, czyli treningu z pełnym kontaktem. Martwi nas jednak to jak długo to potrwa zanim będziemy mogli zacząć normalnie grać - powiedział jeden z menedżerów.
Po co pytać dlaczego jesteśmy pośpieszani? Być może dostaniemy tylko tydzień lub dziesięć dni normalnych treningów co według mnie nie będzie wystarczające biorąc pod uwagę o jaką stawkę gramy. Każdy chce wrócić, ale musimy to zrobić w odpowiedni sposób - powiedział inny menedżer.
W Niemczech nie pozwolono na mecze towarzyskie przed powrotem, który będzie miał miejsce już w ten weekend, a niektórzy menedżerowie dostali informacje od kolegów z Bundesligi, że ich zawodnicy mieli na treningach problemy fizyczne.
- Nadal uważam, że największą przeszkodą będzie przekonanie zawodników, że powrót do treningów z pełnym kontaktem jest bezpieczny. Dopóki nie przejdziemy do tego etapu, w którym zaczniemy z nimi o tym rozmawiać to nie możemy być pewni jak zareagują. Jednak na pewno będą chcieli być w dobrej formie przed powrotem, a według mnie 12 czerwca zaczyna wyglądać nieco ambitnie - powiedział kolejny z menedżerów.
Podczas, gdy na spotkaniu koncentrowano się na pierwszym etapie treningów, zawodnicy wciąż obawiają się o bezpieczeństwo swoich bliskich. Napastnik Watfordu, Troy Deeney zapytał jak może zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie po tym jak weźmie udział w normalnych treningach z pełnym kontaktem. The Times powiedziało mu, że z uwagi na testy, treningi będą bezpieczniejsze niż wyjście do supermarketu, na co Deeney odpowiedział, że jeśli chodzi o wyjście do sklepu to ma wybór.
Kapitan West Hamu United, Mark Nobel miał pytanie dotyczące etyki związanej z próbą wznowienia sezonu, podczas gdy niektórym pracownikom służby zdrowia brakuje środków ochrony osobistej.
Zeszłej nocy jeden z ważniejszych pracowników Premier League powtórzył opinie jednego z menedżerów, który powiedział, że temat odpowiedzialności został poruszony na spotkaniu z trenerami.
- Oczekujemy, że podpiszemy te protokoły w poniedziałek, ale zanim to nastąpi, 20 zarządów, 20 klubów musi je skonsultować ze swoimi prawnikami, aby upewnić się, że jesteśmy objęci ubezpieczeniem na różne przypadki. Być może mamy odpowiednie podstawy, ale wciąż musimy pokonać wiele przeszkód. Sytuacja się zmieniła, nie możemy dłużej zapewnić bezpieczeństwa, ale sprawimy, że będzie tak bezpiecznie jak tylko jest to możliwe - powiedział.
Piłkarze pytali czy będzie bezpiecznie i otrzymali informacje, że ośrodki treningowe będą jednymi z najbezpieczniejszych miejsc w kraju. Zawodnicy i sztab szkoleniowy ze wspomnianej wcześniej 40 osobowej grupy będą jednak testowani tylko dwa razy w tygodniu.
- To kolejne wyzwanie dla menedżerów. Gdy masz grupę 25 zawodników to liczby zaczynają się zmniejszać - powiedział przedstawiciel jednego z klubów.
Innym pytaniem, na które piłkarze nie otrzymali odpowiedzi jest kwestia zwiększonego ryzyka dla ludzi o innej rasie. Według Urzędu Statystycznego czarnoskórzy mężczyźni i kobiety są prawie dwa razy bardziej narażeni na śmierć z powodu koronawirusa niż biali w Anglii i Walii.
Burmistrz Manchesteru, Andy Burnham powiedział, że powrót do gry byłby błędem w sytuacji, gdy zawodnicy tacy jak Sterling wyrażają swoje obawy.
- Musisz wziąć pod uwagę obawy zawodników. Ich opinia powinna być traktowana priorytetowo, jeśli chodzi o wznowienie rozgrywek - powiedział Burnham.
Władze EFL także spotkały się wczoraj, a kluby Championship postanowiły, że wrócą do treningów grupowych 25 maja, a mecze mają rozpocząć się co najmniej trzy tygodnie później.
Komentarze (3)
Wiem, że to paranoja, ale mam dziwne odczucie, że te głosy sprzeciwu są tylko ze strony tych co źle życzą Liverpoolowi. Nawet jak wygramy mistrza, to będziemy tak pokarani przez los, że mała bania.