Zawodnicy wracają po kontuzjach
Nie jest może tak, jak wszyscy wyobrażaliby to sobie parę miesięcy temu, ale Liverpool wraca do akcji. Po raz pierwszy od marca zawodnicy Kloppa stawili się w Melwood, aby rozpocząć pierwszy etap treningów grupowych przed planowanym na przyszły miesiąc powrotem do rozgrywek Premier League.
W centrum treningowym dało się zauważyć uśmiechy na twarzach piłkarzy po tym, jak tacy zawodnicy jak Mohamed Salah, Jordan Henderson i reszta składu spotkali się w ośrodku.
Sesje treningowe były oczywiście inne niż normalnie, zawodnicy pracowali w mniejszych grupach, a kiedy tylko było to możliwe zachowywali zalecany odstęp od siebie.
Treningi będą w ten sposób wyglądać aż do wdrożenia kolejnego protokołu, a wszystko zmierza ku przywróceniu normalnych zajęć kontaktowych.
Są jednak pewne wnioski, które już teraz można wyciągnąć z pierwszej sesji w Melwood.
Powrót Alissona
Spośród różnych zapisów wideo z środowej sesji treningowej, na uwagę zasługuje ten film, na którym rozgrzewa się Alisson Becker.
Alisson przed zawieszeniem sezonu opuścił trzy ostatnie mecze Liverpoolu z powodu kontuzji biodra.
Dwa z tych spotkań The Reds przegrali, przez co odpadli z Pucharu Anglii po pojedynku z Chelsea, zakończone zostały także marzenia o obronie tytułu w Lidze Mistrzów po tym, jak zespół uległ u siebie Atlético Madryt.
Widok Brazylijczyka, u którego nie ma śladu po przebytej kontuzji dobrze rzutuje na 9 ligowych meczów, które ma jeszcze do rozegrania Liverpool.
Shaqiri i Keïta gotowi do gry
Alisson nie był jedynym kontuzjowanym zawodnikiem w momencie przerwania trwającej kampanii.
Naby Keïta opuścił spotkanie z Atlético, natomiast Shaqiri, który z powodu problemów zdrowotnych zaliczył w tym sezonie zaledwie 10 występów, pauzował od stycznia z powodu problemów mięśniowych.
Klopp, zapytany o zdrowie swoich zawodników, odpowiedział w pozytywnym tonie: - Wszyscy są gotowi do gry, oby tak pozostało.
Keïta oczywiście dużo pracował z piłką w ten ciepły, majowy dzień.
Zawodnicy odmienieni
Jeżeli izolacja jest przyczyną dużych zmian, to w Melwood można było je od razu zaobserwować - zwłaszcza na głowach piłkarzy.
Z powodu zamknięcia zakładów fryzjerskich i barberskich zawodnicy, którzy nie pozwolili członkom swoich rodzin zająć się ich włosami zaprezentowali się w zupełnie nowych, bujnych fryzurach.
Gini Wijnaldum, Trent Alexander-Arnold oraz Curtis Jones chwalili się nowymi, sprężystymi włosami, natomiast Jordan Henderson, a szczególnie Alisson Becker pokazali się w długich fryzurach.
Inaczej sprawa się ma w przypadku Fabinho. Brazylijczyk się nie patyczkował, jego charakterystyczna fryzura nie uległa zmianie.
Dobrze jest wrócić
Wszyscy w Liverpoolu oprócz tego, że cieszą się z powrotu do treningów, wysłali też odpowiedni przekaz zachwoując odpowiednie odstępy między sobą.
Ostatnie słowo należało do Dejana Lovrena, który powrócił na Twittera i wyraził to, co myśli prawdopodobnie każdy zawodnik The Reds.
- Świetnie jest dziś wrócić do Melwood w blasku słońca i wznowić treningi w małych grupach, to było jak pierwszy dzień po powrocie do szkoły - napisał. - To dla nas ważny pierwszy krok po kilku tygodniach w domu, czas spędzony oddzielnie pozwala naprawdę docenić ponowne spotkanie się z chłopakami i sztabem.
Komentarze (0)