Shaqiri stoi przed szansą
Kilka rzeczy jest dzisiaj w futbolu pewnych. Podczas gdy sport idzie swoją drogą w czasie kryzysu związanego z koronawirusem, najbliższa przyszłość nie jest znana. Jako że kluby od dwóch miesięcy odcięte są od swojego źródła dochodu, powszechnie przewiduje się, że okno transferowe będzie okrojone i skromne.
Liverpool Jurgena Kloppa – z 25-punktową przewagą na szczycie Premier League – jest z pewnością jedną z najbardziej ułożonych drużyn.
Oznacza to, że Liverpool jest w pewnym stopniu wolny od niepewności, która pojawi się wśród klubów później, w czasie trwania okna.
Są jednym z klubów, na który prawdopodobnie najmniej wpłynie brak możliwości ugrania czegoś. Aktualni mistrzowie świata nie potrzebują większych operacji.
Liverpool nie musi znacząco wzmacniać zespołu, a następny sezon rozpoczną z pozycji potęgi, cokolwiek stanie się z dziewięcioma ostatnimi meczami tego sezonu.
Ale gdy kosztowne, zmieniające grę ruchy transferowe będą raczej mniejsze tego lata, może to być okazja dla niektórych graczy.
Jednym z graczy, który może wyczekiwać końcowych dziewięciu meczy w koszulce Liverpoolu jest Xherdan Shaqiri.
Reprezentant Szwajcarii, w sumie, raz wszedł z ławki w tym roku kalendarzowym, w momencie gdy zbliżamy się już do czerwca.
Ostatni raz mecz rozpoczął w pierwszym składzie w Katarze, gdy the Reds pokonali Monterrey w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata, podczas gdy jego ostatni mecz w Premier League od pierwszego gwizdka miał miejsce w połowie grudnia, gdy Liverpool pokonał 2-0 Watford.
Nękany kontuzjami od stycznia, Shaqiri stał się w tym czasie postacią drugoplanową. Jedynie sześć meczy, w których wziął udział w Premier League świadczy o jego minimalnym wkładzie w zespół, który zdominował krajowe rozgrywki.
Przykra prawda, dotycząca bieżących okoliczności, dla Shaqiriego jest taka, że Liverpool doszedł do sytuacji, gdy od zdobycia tytułu mistrzowskiego dzieli ich 6 punktów, bez poważnej pomocy Szwajcara. Rozstanie wydawało się nieuniknione jeszcze dwa miesiące temu.
Głosy dochodzące z Anfield, zanim futbol został zawieszony, mówiły, że the Reds byli gotowi rozważać oferty za Shaqiriego tego lata. Cena była ustalona.
Zarówno Sevilla i Roma wycofały się w styczniu, ale być może podjęłyby próby jeszcze raz w czasie letniego okna transferowego, gdy spodziewano się większej otwartości ze strony Liverpoolu.
Tak czy inaczej, przy tak niejasnej sytuacji związanej z budżetami transferowymi i ogólnego przychodu w całym sporcie, dla Liverpoolu, może to być wybór mniejszego zła.
Nie ma się co spierać, że Shaqiri miał ogromny wpływ na zespół Kloppa w tym okresie, ale w wieku 28 lat, sprawny i bramkostrzelny atakujący może nadal być użyteczny.
Szczególnie w czasie gdy wciąż obowiązują restrykcje a codzienne działania w piłkarskim świecie stoją pod znakiem zapytania.
Międzynarodowej klasy atakujący, który może grać na różnych pozycjach jest kimś, kogo Klopp i dyrektor sportowy Michael Edwards szukaliby tego lata w normalnych okolicznościach.
Mają kogoś takiego w swoich szeregach, w postaci Shaqiriego.
Coś jakby nowy nabytek? Nie do końca, ale po tym jak doszedł do pełnej sprawności w czasie przerwy od piłki, były gracz Stoke City może mieć coś do udowodnienia od teraz do końca sezonu - kiedy tylko zostanie to postanowione.
Lato wydawało się być przesądzone, ale dobre zaprezentowanie się w nadchodzących tygodniach i miesiącach może doprowadzić do zmiany stanowiska.
Nie było to wybitny sezon dla Szwajcara, ale po powrocie do treningów w tym tygodniu dostał szansę, by dokończyć go na własnych warunkach. Bez wątpienia, pojawi się perspektywa rzucenia się w oczy Kloppowi.
A jeśli Shaqiri wróci do pełni swoich możliwości, ale nadal będzie chciał odejść, the Reds mogą wejść w posiadanie niezłej sumy, którą będzie można wykorzystać na transfery w przyszłości.
Potencjalna sytuacja, w której wygrywa i klub, i piłkarz.
Komentarze (1)
Nie meczy.
Meczy to koza na hali.