Lovren dotrzymał obietnicy
Dejan Lovren to zawodnik, na temat którego opinie wśród fanów The Reds są podzielone. Środkowy obrońca od momentu przyjścia na Andield miał wiele wzlotów i upadków, ale nie można zaprzeczyć, że ma ogromną pasje dla klubu.
Z pewnością jednym z gorszych występów Chorwata był rozegrany w październiku 2017 roku mecz z Tottenhamen, który zakończył się porażką The Reds 4:1, a Lovren opuścił wtedy boisko jeszcze w pierwszej połowie. Jednak nie zawsze było tak źle. Lovren był jednym z kluczowych piłkarzy Liverpoolu w drodze do finału Ligi Europy w 2016 roku, a także odegrał ważną rolę w Lidze Mistrzów w sezonie 17/18.
Pomimo, że tamten sezon zakończył się rozczarowującą porażką 3:1 z Realem Madryt w finale Ligi Mistrzów w Kijowie, to Lovren złożył kibicom pewną obietnicę.
- To bolesne. Trudno jest to opisać - powiedział Chorwat.
- Szczerze mówić to bardzo boli, ale jestem przekonany, że w przyszłym sezonie wrócimy silniejsi.
- Mogę to obiecać.
Nieco ponad 12 miesięcy później Liverpool ponownie znalazł się w finale Ligi Mistrzów i tym razem zdobył puchar pokonując w finale Tottenham.
Równo dwa lata po przegranym finale w Kijowie, Lovren opublikował na Twitterze wiadomość związaną z jego obietnicą.
- Dwa lata od finału w Kijowie. Nie ma problemu, rok później wygraliśmy - napisał.
Lovren dotrzymał obietnicy, którą złożył kibicom po porażce z Realem, a teraz jest o krok od zdobycia z zespołem długo wyczekiwanego mistrzostwa Anglii.
Komentarze (1)