Rodgers wspomina swoje zwolnienie
Brendan Rodgers został zwolniony z funkcji menedżera Liverpoolu w październiku 2015 roku po ponad trzech latach spędzonych w klubie. Pochodzący z Irlandii Północnej szkoleniowiec wyjawił jak wyglądała rozmowa telefoniczna, podczas której dowiedział się on o decyzji władz klubu.
Rodgers został zwolniony w październiku 2015 roku po zremisowanym 1:1 spotkaniu z Evertonem na Goodison Park. Menedżer spędził w Liverpoolu ponad trzy lata, a jego największym sukcesem było wicemistrzostwo Anglii w sezonie 13/14.
Jednak następny sezon był już o wiele gorszy, a na jego zakończenie The Reds przegrali 6:1 ze Stoke City. Rodgers rozpoczął jeszcze kampanie 15/16 na stanowisku menedżera, ale niedługo później został zwolniony.
Tydzień później na jego stanowisku był już Jürgen Klopp, a Rodgers, który obecnie pracuje w Leicester City przyznał, że nie spodziewał się takiej decyzji.
- Pojawiały się różne doniesienia, ale ja nic nie wiedziałem. Oczywiście decyzja musiała być już podjęta, ale ja nie byłem tego świadomy - powiedział Rodgers w podcaście The Beautiful Game.
- Pierwszą osobą, z którą rozmawiałem był Mike Gordon. Skontaktowaliśmy się, gdy wracałem do domu.
- Po tym jak przyjechaliśmy do centrum treningowego, wsiadłem do samochodu i pojechałem do domu. Wtedy właśnie zadzwonił Mike, a ja dowiedziałem się o decyzji.
- Podziękowałem im za wszystko. Rozstaliśmy się w dobrych warunkach i oboje ruszyliśmy dalej.
- To było niesamowite doświadczenie. Pierwsze dwa lata były budowaniem zespołu, a później straciliśmy jednak jednego z najważniejszych zawodników w zespole.
- Z perspektywy trenera uważam, że w trzecim sezonie nie radziliśmy sobie dobrze. Staraliśmy się to zmienić i mieliśmy dobre momenty, ale później znowu graliśmy źle.
- Jednak na koniec sezonu przegraliśmy z Aston Villą i myślę, że wszyscy chcieli w końcu zdobyć jakieś trofeum. Oczywiście ostatni mecz tamtego sezonu nie był jednak odzwierciedleniem tego jak pracowaliśmy.
Komentarze (6)