Robertson o Van Dijku i Kloppie
W rozmowie ze Sky Sports Andy Robertson opowiedział o współpracy z Virgilem van Dijkiem i Jürgenem Kloppem. Określił ich mianem „najlepszych na świecie” w swoim fachu.
Robertson jest kluczową postacią w defensywie Liverpoolu, gdzie gra u boku Virgila van Dijka. The Reds zajmują pierwsze miejsce w ligowej tabeli i mają 25 punktów przewagi.
W rozmowie w programie The Football Show Robertson podkreślił, że 75 mln funtów to dobrze zainwestowana kwota i zaznaczył, że łączy go z Van Dijkiem dobra relacja na boisku, ale także poza nim.
- Virg to najlepszy obrońca na świecie i uwielbiam go mieć po swojej prawej stronie. Dobrze dogadujemy się na boisku i poza nim. Pomagamy sobie wzajemnie, zwłaszcza na murawie.
- Ten wielki facet to absolutna klasa we wszystkim, co robi. Po prostu świetnie się spisuje poza boiskiem i na boisku. Jest człowiekiem, z którego wiele osób bierze przykład i ja jestem jedną z nich. To fantastyczny lider i fantastyczny facet. Uwielbiam z nim grać, mieć go w defensywie. Od kiedy podpisał kontrakt, ruszyliśmy do przodu.
- Uwielbiałem jego grę już w Celticu i byłem wniebowzięty, kiedy klub go zakontraktował, a potem z faktu, że okazało się, że pieniądze zostały dobrze zainwestowane.
Robertson stwierdził także, że Klopp jest autorytetem na Anfield, a za odnoszonymi w ostatnich latach sukcesami stoi silna więź, która ukształtowała się w drużynie.
Wspomnienie stwierdzenia Kloppa z 2019 r. na temat Robertsona* sprawia, że adresat słów czuje się bardzo doceniony.
- Nie potrafię powiedzieć, czy słyszałem tę wypowiedź, ale to słowa, które mnie chwytają. Pochodzą od menadżera, który według mnie na ten moment jest najlepszy na świecie. Skoro on tak o mnie mówi, to jest to bardzo miłe. Taki właśnie staram się być.
- Prawdopodobnie ma rację. Czy mógłbym mieć więcej pewności siebie i odnośnie swoich umiejętności? Tak, mógłbym. To coś, nad czym być może próbuję pracować.
- W trakcie swojej kariery ciągle w siebie wątpiłem i to w pewnym sensie dobrze mi służyło. Wydobywało ze mnie to, co najlepsze i rozgrywałem spotkania, z których jestem dumny.
- Jest fantastycznym człowiekiem i menadżerem i fakt, że uważa, że nie mam negatywnych cech, to coś naprawdę fajnego. Lubi ludzi ze Szkocji. Wiem, że ich lubi. Naprawdę dobrze dogaduje się z Kennym Dalglishem.
- Jest autorytetem na boisku treningowym dla tej grupy chłopaków. Jest dla nas w każdy możliwy sposób, czy to na boisku, czy poza nim. Właśnie dlatego odnosimy teraz sukcesy, to dzięki niemu. I niech tak pozostanie na długo.
- Wiem, że to praca, a on jest moim menadżerem, ale jest w tym coś więcej. Jesteśmy tu jak rodzina i dlatego odnosimy sukcesy.
*Wspomniana wypowiedź Jürgena Kloppa z 2019 r.:
Czy mógłby być bardziej pewny siebie? Być może tak, ale kiedy jest z nami, to ma w sobie tę pewność, tę wiarę. To, kim nie jest, to typem charakteru, który budzi się, spogląda w lustro i mówi: „Spójrzcie na mnie. Jestem Andrew Robertson…”. Nie ma czegoś takiego. Nie ma w nim arogancji, nic a nic. Jest po prostu dobrze wykształconym, dobrze wychowanym chłopakiem, który pochodzi ze Szkocji, a to wszystko jest dla mnie wystarczająco dobre.
Komentarze (0)