Powrót Premier League - ważne informacje
Dziś wieczorem po długim oczekiwaniu w końcu powracają rozgrywki Premier League, które były zawieszone od marca z powodu epidemii koronawirusa. Przedstawiamy Państwu najważniejsze informacje związane ze wznowieniem sezonu.
Liverpool wróci do gry już w najbliższą niedzielę, gdy zmierzy się z Evertonem na Goodison Park, a dzisiaj rozegrane zostaną zaległe spotkania pomiędzy Aston Villą, a Sheffield United oraz Arsenalem i Manchesterem City.
Co nowego?
W pierwszych dwunastu spotkaniach wznowionego sezonu nazwiska piłkarzy na koszulkach będą zastąpione hasłem "Black Lives Matter". Przez resztę sezonu na trykotach pojawi się także logo całej akcji oraz naszywka NHS, czyli Państwowej Służby Zdrowia z Wielkiej Brytanii.
Drużyny będą mogły przeprowadzić pięć zmian w każdy spotkaniu do końca sezonu. Jednak w celu zminimalizowania zakłóceń w grze, dokonywanie zmian możliwe będzie tylko trzy razy w ciągu meczu.
Do końca sezonu na ławce rezerwowych będzie mogło znajdować się dziewięciu zawodników.
W każdym spotkaniu, w pierwszej i drugiej połowie odbędzie się trwająca mniej niż minutę przerwa, podczas której piłkarze będą mogli się napić.
Czego potrzebuje Liverpool?
Dwa zwycięstwa zagwarantują Liverpoolowi pierwsze mistrzostwo Anglii od 30 lat. Jednak jeśli Manchester City przegra dzisiaj z Arsenalem to The Reds już w niedzielę będą mogli zapewnić sobie tytuł wygrywając z Evertonem.
Najbliższe spotkania The Reds
Everton vs Liverpool - 21 czerwca, 20:00
Liverpool vs Crystal Palace - 24 czerwca, 21:15
Manchester City vs Liverpool - 2 lipca, 21:15
Liverpool vs Aston Villa - 4 lipca, 16:00
Brighton vs Liverpool - 8 lipca, 21:00
Gdzie oglądać?
W Polsce spotkania Premier League tradycyjnie będzie można oglądać na antenie CANAL+. Na ten moment zaplanowane są transmisje dwóch pierwszych meczów The Reds. Starcia z Evertonem i Crystal Palace będą transmitowane na CANAL+ Sport 2.
Komentarze (18)
To odnośnie pomysłu BLM na koszulkach.
Na wstępie zaznaczę,że rasizm w każdej postaci i obojętnie w stosunku do kogo jest po prostu złem o czym tutaj pisałem.
Inną sprawą jest jednak popieranie jakiś akcji tylko dlatego,że tak robią zawodnicy klubu któremu już tak długo kibicuję.
Nie tędy droga!
Oni mają swój pogląd a ja ma prawo mieć mój.
Skoro UEFA przez lata "tępiła" manifesty polityczne to nie powinna teraz robić wyjątków bo inaczej to dla mnie jest właśnie hipokryzja.
Uważam pomysł braku nazwisk na koszulkach za niepotrzebny oraz mający podtekst polityczny a osobiście jestem konsekwentny(a nie jak UEFA czy tutaj FA) i wykluczam politykę ze sportu.
Miłość do klubu nie oznacza ślepe popieranie każdej inicjatywy bo jedną z podstawowych cech demokracji jest możliwość posiadania własnych przemyśleń a nie życie na zasadzie "wszedłeś między wrony krakaj jak i one".
Pozdrawiam-:)