LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 865

Jak Klopp zbudował LFC transferami i taktyką?


30 lat czekania na mistrzostwo Anglii dobiegło końca. Jürgen Klopp zakończył ten okres w wyjątkowym stylu, ale osiąganie tego celu rozpoczął w dniu, gdy zawitał na Merseyside.

Różni trenerzy próbowali sprowadzić mistrzowskie trofeum na Anfield od czasu utworzenia w 1992 roku rozgrywek Premier League w formie jaką ją znamy do dzisiaj, m.in. Graeme Souness, Gerard Houllier, Rafa Benitez i Brendan Rodgers.

Niektórzy byli blisko, ale niemoc przezwyciężył dopiero Jürgen Klopp. Niemiec okazał się wybawcą the Reds, nadzorując wyjątkowy sezon Liverpoolu, która może zakończyć się dla nich zdobyciem rekordowo wysokiej liczby punktów zgromadzonych w pojedynczej kampanii Premier League.

Jak on to zrobił? Jak 52-latek przekształcił zespół z prawie mężczyzn w mistrzów?

Kiedy Klopp przybył do Merseyside, w zespole po prostu nie było odpowiednich graczy do do pożądanego futbolu o tak wysokiej intensywności.

Początkową formacją było 4-2-3-1 z Simonem Mignoletem między słupkami, Nathanielem Clynem i Alberto Moreno na bokach obrony, Adamem Lallaną na prawej pomocy, Roberto Firmino jako "dziesiątką" i Danielem Sturridgem jako środkowym napastnikiem.

Na tym poziomie rezultaty nie były najważniejsze. Ważniejsze było rozpoczęcie okresu rozwoju i zmiany przed wejściem na etap gotowości do walki o medale.

Pierwsze letnie okno transferu było bardzo ważne. Przybył Gini Wijnaldum, Joel Matip, Loris Karius i Sadio Mane, przy czym ten ostatni w szczególności zaoferował kluczową cechę, której zespołowi wcześniej brakował - szybkość w ataku.

Mane stanowił duże zagrożenie w obronie przeciwników i był przeciwieństwem Sturridge'a, Firmino, Lallany i Philippe Coutinho z których wszyscy woleli przy braku rozwiązań podać piłkę.

Firmino został "dziewiątką" w Liverpoolu, ale pełnił inną rolę niż typowy najbardziej wysunięty napastnik, tak jak to wyglądało wcześniej. Brazylijczyk częściej cofał się do pomocy oraz dowodził pressingiem drużyny.

Na początku kadencji Kloppa Liverpool naciskał wyjątkowo agresywnie, gdy wiedział, że obrona drużyny nie była szczególnie silna. Grając wysokim pressingiem Liverpool mógł skutecznie się bronić, nie wykorzystując zanadto swoich obrońców.

Stopniowo, z każdym mijającym oknem transferowym, na Anfield formowała się ekipa, która z każdym kolejnym nowo przybyłym graczem odwzorowywała styl gry niemieckiego szkoleniowca.

Dołączył Mohamed Salah, następnie Andy Robertson i Alex Oxlade-Chamberlain, podczas gdy Trent Alexander-Arnold awansował z akademii, aby rzucić wyzwanie Clyne'owi, który udowodnił, że w jego grze z piłką jest zbyt wiele ograniczeń, żeby występować w drużynie, która utrzymywałaby się przez ponad 60% czasu przy futbolówce.

W szczególności sprowadzenie Egipcjanina zdawało się ukształtować przyszłość Liverpoolu w kontekście preferowanej formacji. Przed jego zakupem gracze tacy jak Julian Brandt i Mario Gotze byli typowani do przenosin na Anfield. To mogło oznaczać, że Klopp chce grać w ustawieniu 4-2-3-1, ale kiedy Salah zawitał w Merseyside, wydaje się, że ten pomysł został odrzucony.

28-latek jest lewonożny, szybki, strzela bramki i tworzy sytuacje, podczas gdy Mane jest bardzo podobny, ale jest prawonożny, co oznacza, że ten duet miał dobrze prosperować po przeciwległych stronach w połączeniu z operującym na środku Firmino.

Trio zaczęło wywoływać panikę i mieszać szyki obrony rywali, ponieważ ich cechy i naturalnie zdolności łączyły się, zapewniając przeciwnikowi dwa regularne problemy do rozwiązania w związku z cofaniem się Firmino i wbieganiem za linię defensywy przez Mane i Salaha.


Na tym etapie Liverpool osiągnął imponujący poziom pod przywództwem Kloppa. Stali się pierwszą i jedyną drużyną, która pokonała Pepa Guardiolę w sezonie 2017/2018, wygrywając 4:3 na Anfield, ale w ostatniej części meczu przejawili słabość, której trzeba było zaradzić.

Prowadzenie 4:1 z City trwało do 83. minuty, a ostatecznie Liverpool skończył mecz z tylko jednobramkowym prowadzeniem. W tym samym sezonie ekipa Kloppa prowadziła z Sevillą trzema bramkami na wyjeździe, a w drugiej połowie straciła trzy. 

Drużyna nie umiała kontrolować przebiegu meczów, a chaos był zawsze obecny. Następnym krokiem było uzyskanie całkowitej dominacji przy jednoczesnym zachowaniu chaotycznych zasad z przeszłości. 

Alisson Becker i Fabinho przenieśli się do Liverpoolu jako gracze, których Klopp potrzebował, aby wprowadzić bardziej kontrolującą wersję swojej energicznej, emocjonalnej piłki. Były to dwie osoby, które - obok van Dijka, który na Anfield przeniósł się sześć miesięcy wcześniej - posiadały uspokajające cechy i wykazywały pewien poziom pewności. 

Ponadto Robertson i Alexander-Arnold stali się graczami pierwszej jedenastki, ewoluując przy tym w główny środek kreatywności Liverpoolu, przez co pomoc była skoncentrowana na zdominowaniu środka boiska. 


The Reds zachowali podstawowe zasady swojego intensywnego i nieprzewidywalnego stylu, ale przeszli na nowy poziom, włączając do swojej gry zdolność kontrolowania i sprawiając przeciwnikom problemy w nadążeniu z tempem gry. 

System Kloppa stał się nagle wysoce funkcjonalny, z kreatywnością i podejmowaniem ryzyka na dużych obszarach, zapewnieniem obrony i fizycznością w centralnej strefie oraz wykończeniem w ataku. 


Powyższe czynniki przyczyniły się do zapewnienia Liverpoolowi najwyższego wyniku w historii Premier League - 97 punktów w zeszłym roku, kiedy wygrali 30 meczów ligowych i tylko raz przegrali. 

Zdobyli trofeum Ligi Mistrzów, ale polegli w walce o Premier League, a City zgromadziło zaledwie jeden punkt więcej po 38 meczach. 

Wszystko, czego doświadczyliśmy od 2015 roku, poskutkowało obecnymi rezultatami. Klub stawiał małe kroki, wyciągnął wnioski, dokonał zmiany. 

Władze klubu zdecydowały się nie kupować nowych graczy latem 2019 roku, co świadczyło o przekonaniu, że obecny skład może sprowadzić mistrzowski tytuł do domu, biorąc przy tym pod uwagę zmiany na Etihad - przybycie Rodriego i odejście Vincenta Kompanego, który wróciłdo Belgii spędzeniu 11 lat w City. 

- Tytuły ligowe są wygrywane w ostatnich ośmiu meczach, ale przegrywa się je w pierwszych ośmiu - powiedział kiedyś Pep Guardiola. 

Liverpool - wyposażony w taką samą stabilność jak przed rokiem i w połączeniu z nieprzezwyciężoną determinacją do dokończenia pracy rozpoczętej w poprzednim sezonie - miał na koncie osiem punktów przewagi po rozegraniu tych kluczowych pierwszych ośmiu meczów sezonu. 

Ta przewaga stała się teraz przepaścią, która jest po prostu zbyt duża, aby City mogło ją pokonać. The Reds są natomiast na kursie do pobicia rekordu w liczbie punktów, liczbie wygranych na własnym stadionie i liczbie zwycięstw w sezonie ligowym, a jest to tylko kilka rekordów o które mogą zawalczyć. 

Klopp rozwiązywał problem po problemie, a jego podejście do przywództwa umożliwiło graczom osiągnięcie tego, czego nikt inny nie miał przez trzy dekady.  

Czy to początek epoki dominacji? Tylko czas pokaże, ale Liverpool wydaje się być przygotowany do rywalizacji na najwyższym poziomie w nadchodzących latach.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (14)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (11)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com