Klopp przed meczem z Aston Villą

Jürgen Klopp podkreślił potrzebę graczy Liverpoolu, by „zagłębić się” i powalczyć o szybkie odwrócenie sytuacji, gdy Aston Villa przybędzie na Anfield w weekend.

Mistrzowie Premier League wracają do gry w niedzielne popołudnie, krótko po wyjazdowej porażce 4-0 z Manchester City w czwartek.

Na konferencji prasowej poprzedzającej niedzielne spotkanie, Klopp wyszczególnił wspólną determinację, jaką mają the Reds, by wrócić na zwycięskie tory.

Poniżej możecie zapoznać się ze zdaniem bossa na temat nadchodzącego starcia.

Na temat możliwości wygrania każdego meczu na Anfield w tym sezonie ligowym ...

To pokazuje, jak trudne to oczywiście jest, ale nie możesz tego dokonać myśląc o tym jak wiele meczów i tak dalej. Nigdy o tym nie myśleliśmy, jak długa jest ta seria czy coś takiego, że nie przegraliśmy czy że wygraliśmy. Szanujemy Aston Villę, szanujemy ich sytuację. Wiemy w jakiej są sytuacji i gdy przed meczem popatrzymy na nasze liczby i na ich liczby, to sytuacja wydaje się być jasna, ale nigdy nie widzieliśmy meczy piłkarskich, takich jak teraz. Aston Villa ma mnóstwo jakości i radzą sobie i będą bronić zwartą formacją. O tym właśnie myślę, a nie o rekordach, które możemy pobić. Musimy pobić, jeśli tak chcecie, Aston Villę i na tym jesteśmy skoncentrowani.

Dziś wcześnie rano mieliśmy spotkanie przedmeczowe i zobaczyliśmy rzeczy, które musimy zauważyć i teraz musimy nad tym pracować. Chłopcy muszą odpocząć, jutro otrzymają informację i odbędą sesję treningową. Wtedy zagramy ponownie, taka jest sytuacja. Spójrzcie, ten sezon jest szczególny, dla nas w pozytywnym sensie, ale szczególny również z powodu wyzwań. Nie tylko dlatego, że mieliśmy trzymiesięczną przerwę w połowie sezonu, gramy trzeci tydzień, czy któryś, gramy sześć meczów, co oznacza grę co trzy dni, a to jest bardzo wymagające dla nas. Musimy naprawdę się zagłębić w te sytuacje i to jest to, co podobało mi się we wczorajszym meczu, ponieważ postawa była świetna. Naprawdę walczyliśmy, było pragnienie, to wszystko było. W czterech sytuacjach, że tak powiem, byliśmy niewystarczająco skupieni i być może da się to jakoś wytłumaczyć – wykorzystywanie takich sytuacji jest jakością City. Musimy się upewnić, że nie będziemy mieli takich chwil w niedzielę. Wciąż mamy dwa dni, by się przygotować.

Na temat konieczności grania na sto procent w Premier League ...

Nie przegraliśmy wielu meczów przez ostatnie dwa i pół roku, ale przegrywaliśmy i zawsze odczuwaliśmy to jak prawdziwe porażki. Do tej pory wykorzystywaliśmy to do następnych meczów – nie tylko do następnego meczu, ale do następnych, tak. Jeśli myślisz o rzeczach, których nie zrobiliśmy dobrze, w tej dziedzinie musimy zareagować, ale to nie znaczy, że musimy zmienić wszystko. Po prostu musimy być na miejscu w takich chwilach i nie możemy się wyłączać czy coś takiego. Jako przykład, Joe był sam w starciu ze Sterlingiem, ale powinien krzyczeć do wszystkich dokoła, ponieważ wiedział, że był sam, inni może tego nie widzieli w tamtej chwili. To są sytuacje, które musimy zmienić. Hendo powinien tam być, zazwyczaj Fabinho powinien tam być, ale poszedł do przodu i tak dalej. Zatem mamy tu wyjaśnienie. Tak, musimy grać na sto procent i wiedzieliśmy to zawsze, od pierwszego dnia. Jeśli chcesz osiągnąć coś wyjątkowego, zrobisz to jedynie, gdy będziesz na sto procent w poszczególnych meczach, co oznacza bycie w każdej poszczególnej sytuacji. Czy żeby się tego nauczyć musieliśmy przegrać 4-0? Nie jestem pewien, ale to może pomóc, to czyni tę sprawę całkowicie jasną. Będziemy się starać znów, żeby wykorzystać informacje z ostatniej nocy.

Na temat Aston Villi i listopadowego spotkania z nimi ...

Ten mecz był szczególny. Tak to będzie postrzegane, gdy ludzie będą o tym rozmawiać za dziesięć lat i powiedzą „OK, jednym z kluczowych momentów tego sezonu było, z pewnością, spotkanie z Aston Villa”. Dokładnie pamiętam jak zdobyli bramkę, pamiętam nasze gole. Wiele fragmentów tego spotkania pamiętam, co nie tyczy się wszystkich meczów, które graliśmy w tym sezonie. Ale ten był dla nas bardzo ważny. Villa nie była w złej sytuacji wtedy, raczej w dobrej, tak myślę, a od tamtej pory wiele rzeczy się zmieniło. Czy możemy skorzystać z tego meczu w przygotowaniach? Niekoniecznie. Ale generalnie, to był naprawdę ważny mecz.

Od tamtej pory Aston Villa zmieniła styl gry, wydaje mi się, że dwa razy – grali piątką z tyłu, w poprzednim meczu wyszli czymś w rodzaju rombu, ustawiając Jacka Grealisha na chyba najlepszej dla niego pozycji. Nie wiemy dokładnie jakim ustawieniem zagrają przeciwko nam, ale musimy być przygotowani na różne rzeczy i to jest wyzwanie dla nas wszystkich. Jeśli niektórzy ludzie mówią, że rytm jest lepszy niż przerwa, to wykorzystało to City poprzedniej nocy. Ale i my powinniśmy z tego skorzystać, ponieważ Aston Villa ma teraz tydzień przerwy, a my graliśmy w czwartek. Jeśli ludzie mówią, że przerwa jest lepsza niż rytm, musimy im pokazać, że nie o to chodzi, ponieważ musimy po prostu być tam i walczyć z nimi naprawdę. Tak, gdy Villa jest przy piłce sprawiają, że boisko jest duże, grają piłki przekątne, wykorzystują szybkość. Są dobrzy. Ale zazwyczaj w meczach z drużynami z top 6 nie osiągają 50 ani 60 procent posiadania, raczej jest to coś pomiędzy 25 a 35. Ale chodzi o to, co potrafią zrobić, gdy mają piłkę, a my musimy mieć na to rozwiązania. Przez większość czasu my mamy piłkę, a wtedy też musimy szukać rozwiązań. Robiliśmy to w przeszłości bardzo często, ale musimy zrobić to znowu w niedzielę.