Trent o rekordzie punktowym Premier League
Ostatnie zwycięstwo było dla the Reds trzydziestym triumfem (na 34 mecze) w tegorocznym sezonie ligowym. Alexander-Arnold przyznał, że drużyna kierowana przez Jürgena Kloppa jest zdeterminowana, aby uczynić kampanię jeszcze bardziej wyjątkową.
- To historyczne osiągnięcie. Wielu ludzi nie widziało wcześniej czegoś takiego, to pokazuje jak dobrze radzimy sobie w tym sezonie, utrzymując stałą formę - komentował Arnold fakt 30 wygranych w sezonie.
- Ciężko pracowaliśmy, aby być zdolnymi do ustanawiania tego typu rekordów. Chcemy przeć przed siebie, chcemy wygrywać i podchodzić do każdego kolejnego starcia z dużą dozą pewności i wiary w to, że możemy i powinniśmy wygrywać.
- Ostatnie cztery spotkania zależne były od odpowiedniego nastawienia mentalnego. Chcemy mieć pewność, że potrafimy odpowiednio się nastroić do meczu, ponieważ wiemy, że przyszły sezon również będzie niesamowicie wymagający.
- Po wygraniu ligi, chcemy sięgnąć po jeszcze więcej, aby zostać zapisać się w na kartach historii Premier League, sprawić, że ten sezon będzie niezapomniany.
- Myślę, że ustanowienie nowego rekordu punktowego to fantastyczny sposób. Zawiesimy poprzeczkę jeszcze wyżej, ludzie, którzy przyjdą po nas będą mieli znacznie trudniejsze zadanie.
- Chcemy zmusić się do parcia naprzód, zostały nam tylko cztery mecze... dlaczego nie mielibyśmy zdobyć pełnej puli dwunastu możliwych punktów? Jak wspominałem, w tym momencie skupiamy się na odpowiednim nastrojeniu mentalnym, aby mieć pewność, że będziemy przygotowani do ostatnich kolejek we właściwy sposób.
Ostatnie starcie okazało się również ogromną szansą dla Neco Williamsa, który rozpoczął mecz na Amex Stadium od pierwszej minuty. Alexander-Arnold wierzy, że kolega z Akademii w pełni wykorzystał daną mu szansę.
- Jest młodym chłopakiem, który w ciągu ostatnich 12 miesięcy pokazał, że jest kimś z ogromnym potencjałem. Myślę, że zasługiwał na szansę, którą dostał - mówił grający z numerem 66. prawy obrońca.
- Z pewnością będzie to noc, której nigdy nie zapomni. Rozpocząć mecz w Premier League od pierwszej minuty. Zapracował na to na treningach, bardzo się rozwijając w przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
- Progres, który osiągnął jest niesamowity. Fantastycznie się na to patrzy. Myślę, że jeśli będzie potrafił wyciągnąć z ostatniego meczu parę lekcji to dostanie jeszcze kilka takich szans.
Przypomnijmy, że w ostatnim starciu Liverpool jeszcze w pierwszej połowie wysunął się na dwubramkowe prowadzenie, po bramkach Mohameda Salaha oraz Jordana Hendersona, które były owocem wysokiego pressingu i przejęcia piłki w kluczowym momencie.
- Z analiz wiedzieliśmy, że przeciwnik jest ekipą, która lubi rozgrywać piłką i będą chcieli to robić - mówił Trent.
- Dużo grają na własnej połowie. Naszym planem było pojawienie się w tej części boiska i nałożenie na nich jak największej presji, próbując zmusić do błędów. Efekty mogliśmy zauważyć już po pierwszych dziesięciu minutach. Później ukaraliśmy ich jeszcze raz. To były fantastyczne akcje.
- To jest coś nad czym ostatnio pracowaliśmy, a teraz mogliśmy wcielić ten plan w życie.
Komentarze (1)