Podsumowanie meczu
Liverpool meczem z Newcastle na St. James Park rozgrywał swój ostatni mecz w kampanii 2019/20. Sezon, w którym The Reds odnieśli zwycięstwo w lidze po 30. latach oczekiwania i z pewnością na długo pozostanie w pamięci wszystkich sympatyków Czerwonych.
W spotkaniu ze Srokami byliśmy pewni na sto procent, że nie wystąpią Joel Matip, a także kapitan Jordan Henderson. Ponadto Jurgen Klopp uznał, że na wyjazd nie weźmie ze sobą Dejana Lovrena i Adama Lallany.
Zwycięstwo z Newcastle pozwoliłoby Liverpoolczykom osiągnąć drugi najwyższy w historii Premier League wynik punktowy, mowa o liczbie 99. oczek.
Samo spotkanie zaczęło się bardzo źle dla podopiecznych Kloppa. Van Dijk sfaulował w środku pola Saint-Maximina i wydawało się, że to będzie bez konsekwencji. Tak się jednak nie stało. Shelvey szybko wznowił grę długim podaniem do Dwighta Gayle'a, a ten wykorzystał błąd w ustawieniu Neco Williamsa, przez co zawodnik Newcastle nie został złapany na pułapce ofsajdowej i w sytuacji sam na sam z Alissonem poradził sobie doskonale. Sroki objęły prowadzenie już w 1. minucie spotkania.
Na konkretną odpowiedź ze strony Liverpoolczyków musieliśmy czekać do 29. minuty, gdy Takumi Minamino zdecydował się oddać strzał z dalszej odległości. Piłka szybowała wprost w okienko bramki rywala, ale świetnie na linii i ostatecznie z obroną tego uderzenia poradził sobie golkiper Newcastle, Martin Dubravka.
Jednak dziewięć minut później piłkarzom The Reds udało się doprowadzić do wyrównania. Fantastycznym ruchem do przodu i przyspieszeniem popisał się Oxlade-Chamberlain, który doskonale wrzucił futbolówkę w pole karne, a dokładnie na szósty metr do van Dijka i fenomenalnym uderzeniem z główki w samo okienko bramki pokonał bramkarza Srok.
Bramka na 1:1 ożywiła nieco podopiecznych Jurgena Kloppa i już w 42. minucie na strzał z dystansu odważył się Oxlade-Chamberlain. Uderzenie wydawało się bardzo dobre, lecz minimalnie piłka minęła słupek bramki.
W drugiej odsłonie spotkania ponownie mogliśmy obejrzeć piłkarzy Liverpoolu w natarciu. W 59. minucie Divock Origi zszedł z piłką do środka i strzałem z prawej nogi sprzed pola karnego oddał silny strzał w długi róg, czym zaskoczył w bramce Dubravkę i ostatecznie Liverpool mógł się cieszyć z objęcia prowadzenia.
Pięć minut później Boss dokonał potrójnej zmiany. Wpuścił kluczowych zawodników tj. Roberto Firmino, Mohameda Salaha oraz Sadio Mane za Takumiego Minamino oraz Oxlade'a-Chamberlaina i Divocka Origiego.
Już dwie minuty później Egipcjanin mógł się zameldować na liście strzelców. Po dośrodkowaniu Andy'ego Robertsona z rzutu wolnego piłka trafiła do Salaha, a ten huknął piłkę z lewej nogi w słupek bramki gospodarzy.
Liverpool w pełni kontrolował przebieg spotkania, czym potwierdził kolejną bramką w samej końcówce spotkania. Sadio Mane ustalił wynik meczu na 3:1 w 89. spotkaniem pięknym strzałem z pola karnego w długi róg, nie dając szans Dubravce na skuteczną interwencję.
Kilka minut wcześniej na boisku zdołali się zameldować Curtis Jones oraz Alexander-Arnold, którzy zmienili Naby'ego Keitę i Neco Williamsa.
Liverpool mimo małych perturbacji na samym początku meczu, pewnie rozprawił się z drużyną Steve'a Bruce'a i z 99. oczkami na koncie zakończył sezon Premier League, który dla wielu kibiców the Reds będzie sezonem nie zapomnianym.
Składy
Komentarze (0)