Dodatkowe informacje odnośnie Jamala Lewisa
Liverpool będzie zmuszony zapłacić niemal dwukrotnie więcej niż 10 milionów funtów, jeśli wyrazi chęć pozyskania obrońcy Norwich City tego lata.
Jamal Lewis stał się celem transferowym Jürgena Kloppa, który wierzy, że dwudziestodwulatek może stanowić wartościowe wzmocnienie składu.
Zdolny do gry na pozycji lewego lub środkowego obrońcy Lewis mógłby z powodzeniem wypełnić lukę po Dejanie Lovrenie oraz odciążyć Andy'ego Robertsona.
Obrońca Norwich City jest co prawda reprezentowany przez tę samą firmę menadżerską co Robertson, ale każda oferta oscylująca w granicach 10 milionów funtów będzie najprawdopodobniej od razu odrzucana, co sprawia, że przenosiny piłkarza na Anfield nie są sprawą oczywistą.
Norwich zdążyło już odrzucić ofertę Crystal Palace w wysokości 12 milionów funtów za Lewisa w styczniu i pomimo spadku do Championship nie zamierzają oddawać swoich piłkarzy po zaniżonych kwotach.
Lewis wciąż ma trzy lata ważnego kontraktu, co stawia klub z Norwich na silnej pozycji w negocjacjach i jest powodem, dla którego żądają minimum 20 milionów funtów.
Podczas swojej ostatniej przygody w Premier League Kanarki wydały najmniej pieniędzy spośród całej stawki, przez co nie mają noża na gardle w kwestiach finansowych.
Jamal Lewis zaliczany jest do grona graczy razem z Toddem Cantwellem, Maxem Aaronsem, Emi Buendią oraz Benem Godfrey'em, o których wiadomo, że przyciągają uwagę innych klubów. Świeżo upieczony beniaminek – Leeds United jest łączony z Buendią, podczas gdy Aston Villa interesuje się Aaronsem, którego niemieckie źródła łączyły również z Bayernem Monachium.
Norwich City udowodniło już dwa lata temu, przy okazji transferu Jamesa Maddisona do Leicester City za 24 miliony funtów, że nie mają zwyczaju odpuszczać.
Niewiadomą pozostaje, czy Liverpool będzie chętny do podjęcia negocjacji w sprawie owych 20 milionów funtów za Lewisa, na którego maja polować również inne kluby.
Dyrektor sportowy Norwich – Stuart Webber powiedział w zeszłym miesiącu:
- Finansowo jesteśmy w dobrej kondycji i to w naszych rękach są wszystkie karty. Nie musimy sprzedawać zawodników, stąd też będziemy stawiać własne warunki.
- To bardzo proste – dwa lata temu otrzymaliśmy za Jamesa Maddisona 20 milionów funtów, kiedy potrzebowaliśmy pieniędzy na grę w Championship.
- Dla każdego, kto myśli, że ot tak może wziąć sobie jednego z naszych zawodników, proszę o wcześniejsze zapoznanie się z tym przypadkiem przed wykonaniem telefonu. W klubie panują pewne standardy i nie jesteśmy skorzy do jakichkolwiek ustępstw podczas sprzedaży.
Komentarze (9)
Ale to smutne czytac takie androny!
Sancho jeszcze niczego nigdzie nie podpisal a tym bardziej w "menczysterze"
Ake to kolejny przyklad "akcjonizmu" City-kupujemy pierdyliard obroncow tylko czy to polepsza ich gre defensywna?Liczy sie jakosc a nie ilosc
Taki Werner w Chelsea to dopiero musi udowodnic swoja przydatnosc w PL
Po kiego wiec to czarnowidztwo i to juz w sierpniu?
No smutne w chuj. Już sobie wyobrażam i dostaje orgazmu jakby Sancho śmigał u Nas na LB, żeby odciążyć Robertsona. Albo Werner. Albo Ziyech. Albo Ake. Albo Torres.