Krawietz: Zawsze w to wierzyłem
Peter Krawietz zawsze wierzył, że Liverpool może wygrać tytuł Premier League, ale twierdzi, że nie chciał świętować, dopóki zwycięstwo nie zostanie oficjalnie potwierdzone w czerwcu.
The Reds poszli za ciosem po zdobyciu 97 punktów w 2019 roku i rok później sięgnęli po tytuł, wyprzedzając drugi Manchester City o 18 punktów.
Zespół Jürgena Kloppa został oficjalnie ogłoszony mistrzem 24 godziny po pokonaniu Crystal Palace 4:0 na Anfield, podczas gdy City przegrało 1:2 z Chelsea 25 czerwca.
The Reds otrzymali łącznie siedem szpalerów po tym, jak zapewnili sobie tytuł w rekordowo krótkim czasie, bo po zaledwie 31 kolejkach, a samo trofeum odebrali po wygranej 5:3 z Chelsea na Anfield 22 lipca.
W sumie Liverpool stracił zaledwie 15 punktów przez cały sezon, wygrywając ligę z klubowym rekordem 99 punktów w erze Premier League.
W rozmowie z oficjalną stroną klubu Peter Krawietz, asystent Jürgena Kloppa, przyznał, że zawsze uważał, że zespół Liverpoolu jest wystarczająco dobry, by zdetronizować City, ale nie świętował, dopóki tytuł nie był bezpieczny i to pomimo długiego prowadzenia Liverpoolu przez większość sezonu.
- Wiedziałem przed sezonem, że mistrzostwo jest możliwe dzięki świetnemu występowi w poprzedniej kampanii - powiedział.
- Poczułem, że chłopaki byli na dobrej drodze od pierwszych meczów po trudnym obozie przygotowawczym.
- Zrozumieli to i byli głodni sukcesu - co było ważne po wygraniu Ligi Mistrzów - pozostali spragnieni i wykorzystali to doświadczenie z poprzedniego sezonu, aby pozostać bardziej żądnymi zwycięstwa.
- Tak więc miałem poczucie, że to może się wydarzyć, od samego początku sezonu. Potem kontynuowaliśmy to i mieliśmy dobrą passę, szliśmy dalej i dalej, więc wiedziałem, że to możliwe.
- Piłka nożna jest jednak zawsze wyjątkowa, a nasza własna przeszłość uczy nas, by nie świętować zbyt wcześnie. Coś staje się faktem, gdy się skończy, więc naprawdę uwierzyłem, że to się stanie, gdy się skończyło - w momencie, gdy Manchester City nie mógł wygrać z Chelsea.
Poproszony o podsumowanie, co oznacza zdobycie pierwszego tytułu mistrzowskiego Liverpoolu od 1990 roku dla personelu Melwood, Krawietz, który pracował z Kloppem przez większą część swojej 20-letniej kariery, dodał:
- Historia klubu, stadionu, kibice, cała atmosfera - to naprawdę wyjątkowe.
- Wszystko to do siebie pasuje, poczynając od naszego hymnu, przez historię klubu, po zdobywanie tytułów i pokonywanie trudnych czasów - trzymanie się razem, bycie twardym, parcie do przodu, to wszystko.
- To jest wyjątkowe i pasuje do sposobu, w jaki chcemy grać w piłkę nożną. To dobre i silne uczucie.
Komentarze (0)