Liverpool nie otrzyma bonusu z transferu Coutinho
Liverpool nie otrzyma bonusu pieniężnego związanego z wygraniem Ligii Mistrzów przez grającego dla Bayernu Monachium Philippe Coutinho, jednak i tak jego ojczysty klub, FC Barcelona, zdążył już zapłacić prawie całość ustalonej kwoty 145 milionów funtów za Brazylijczyka.
Mówi się, że ostatnia część zapłaty ma być związana z ilością występów w barwach katalońskiego klubu.
Możliwość uzyskania dodatkowych pieniędzy przez Liverpool z tego tytułu oddaliła się wraz z wypożyczeniem Coutinho do klubu z Bawarii i plotkami o wytransferowaniu go na stałe, lecz w obecnej sytuacji potencjalny nowy szkoleniowiec Barcelony może odwrócić ten kierunek z korzyścią pośrednio dla Liverpoolu.
Mauricio Pochettino, były menadżer Tottenhamu Hotspur, jest łączony z powrotem do trenerskiego fachu w miejsce Quique Setiena. Pozycja trenera Blaugrany wydaje się być zagrożona po tym, jak Barcelona odniosła jedno z największych upokorzeń w historii, gdy zostali wypatroszeni 8:2 przez Bayern podczas ćwierćfinałowego meczu w ubiegły piątek.
Pochettino, którego poparcie ze strony zarządu Barcelony nie jest tajemnicą, darzy Coutinho sympatią, od czasu posiadania pomocnika w swoich szeregach, gdy trenował on Espanyol.
Przełom związany z odejściem Coutinho do Barcelony zagwarantował Liverpoolowi zysk w postaci gwarantowanych 120 milionów euro (108,6 miliona funtów).
Awans Barcelony do ćwierćfinałów Champions League w poprzednich dwóch sezonach uruchomił stosowne zapisy w umowie między klubami, owocujące płatnościami: dwukrotnie 5 milionów euro oraz po 5 milionów euro za każde 15 występów dla klubu.
Coutinho zagrał dotychczas 76 razy, co przełożyło się na dodatkowe 25 milionów euro dla the Reds.
Sumarycznie, klub z Katalonii zdążył już zapłacić ponad 140 milionów funtów, z ostatnią, nieuruchomioną dotychczas transzą, jeśli zawodnik dobije do 90 występów.
Zainkasowanie przez Liverpool tak dużych pieniędzy za zawodnika, który przygody w La Liga nie może uznać za udaną, pokazuje umiejętność prowadzenia twardych negocjacji dwa i pół roku temu, gdy Barcelona była zdesperowana, aby ściągnąć reprezentanta Brazylii.
Bayern Monachium nie ma zamiaru zatrzymywać u siebie Philippe Coutinho, choć widoczne były oklaski z jego strony przy zdobytych golach przez drużynę, zanim wszedł z ławki rezerwowych i sam wpisał się dwukrotnie na listę strzelców, notując dodatkowo asystę.
Sytuacja ta podkreśla lekkomyślność Barcelony przy ostatnich ruchach transferowych, a której efektami są między innymi również Antoine Griezmann, zakupiony za 107 milionów funtów, który zaczął mecz na ławce rezerwowych oraz Ousmane Dembele, nabyty za 96,8 miliona funtów z kolejnymi 35 milionami w dodatkach, który w ogóle nie pojawił się na boisku.
Paul Joyce
Komentarze (3)