Melissa Reddy o ewentualnym transferze Thiago
Jürgen Klopp jest bez dwóch zdań zainteresowany pomocnikiem Bayernu Monachium – Thiago Alcântarą, jednak pomoc Liverpoolu jest dobrze obsadzona i aby przyszedł ktoś nowy, niezbędne są transfery z klubu.
Szum medialny towarzyszący domniemanym przenosinom Thiago do Liverpoolu nasila się, ale włodarze klubu z Merseyside zapewniają, że pojawiające się plotki, znacznie zakłamują rzeczywistość.
Nie ma wątpliwości co do tego, że Klopp jest wielkim fanem talentu pomocnika. Mimo, że niemiecki szkoleniowiec opiera swoją strategię transferową o aspekty takie jak wiek zawodnika i jego podatność na kontuzje, jest on przekonany, że 29-latek jest piłkarzem światowej klasy, idealnie radzącym sobie pod presją i potrafiącym doskonale utrzymywać się przy piłce.
Biorąc pod uwagę pochodzenie i wyszkolenie techniczne Thiago, Liverpool jest nim bardzo zainteresowany. Byłoby to niedbalstwo, gdyby nie wzięto pod uwagę jego zakontraktowania.
Wkracza on właśnie w ostatni rok swojego kontraktu w klubie z Allianz Arena i oczywiste jest to, że rozmowy z najbliższym otoczeniem piłkarza miały miejsce.
Reprezentant Hiszpanii jest podekscytowany perspektywą przeprowadzki na Anfield. Cena jego wykupu powinna wynosić około 30 milionów funtów, do tego należy doliczyć zarobki na najwyższym poziomie. Byłoby to znaczące w obliczu rynku dotkniętego koronawirusowym kryzysem i brakiem pewności, co do przychodów w nadchodzącym sezonie. Okazuje się jednak, że to nie finanse są kluczowym czynnikiem w przypadku tego transferu.
Liverpool dysponuje siedmioma pomocnikami w swojej kadrze, nie wliczając w to Marco Grujicia i Harry’ego Wilsona, za których oferty byłyby bardzo mile widziane.
Zarządzanie drużyną i dobra atmosfera, są kluczowe dla Jürgena Kloppa i dopóki z klubu nikt nie odejdzie, mało prawdopodobne by transfer Thiago został zrealizowany.
Obecnie nie oczekuje się, że The Reds pozbędą się kogokolwiek. Xherdan Shaqiri wystąpił w zaledwie 11 spotkaniach w poprzednim sezonie, w dużej mierze z powodu kontuzji, ale reprezentant Szwajcarii w żaden sposób nie wyraził chęci opuszczenia klubu.
Naby Keïta, Alex Oxlade-Chamberlain i James Milner mają nadzieje na częstsze występy w nadchodzącej kampanii.
Jeśli chodzi o preferowaną przez Kloppa trójkę pomocników – Fabinho, Hendersona i Wijnalduma, wątpliwości budzi jedynie przyszłość tego ostatniego.
Reprezentantowi Holandii pozostał zaledwie rok kontraktu w Liverpoolu, a zatrudnienie Ronalda Koemana jako nowego szkoleniowca Barcelony rzuca nowe światło na całą sprawę.
Wijnaldum, który był filarem prowadzonej przez Koemana reprezentacji Oranje, nie wyklucza możliwości podjęcia nowego wyzwania. Może okazać się to tym bardziej kuszące w obliczu tego ile udało mu się osiągnąć z Liverpoolem oraz z możliwością otrzymania lukratywnego kontraktu i zostania kluczowym elementem w odbudowie Barcelony.
Nie jest to zbyt daleko idący scenariusz, gdyż Wijnaldum już w styczniu mógłby uzgodnić wstępną umowę z Barceloną lub innym zainteresowanym klubem. To samo dotyczy Thiago, o ile nikt nie zakontraktuje go w tym oknie transferowym.
Bayern był nieugięty, zapewniając, że nie chce stracić piłkarza za darmo, ale może to zostać narzucone przez rynek. Ich determinacja, by uiszczono za niego opłatę, wzbudziła poczucie podsycania rozmów o transferze.
Szef Bayernu Monachium, Karl-Heinz Rumenigge powiedział w rozmowie z München Abendzeitung:
– Thiago ma 29 lat, wkrótce pojawi się trójka z przodu, będzie mu trochę trudniej trafić do najlepszych klubów w Europie, więc musimy go zrozumieć. Grał w topowych drużynach w Hiszpanii i Niemczech, więc możliwe, że chciałby dołączyć do topowego zespołu w Anglii.
Trener Bayernu, Hansi Flick dodał w rozmowie ze Sport Bild:
– Thiago grał w Barcelonie i siedem lat w Bayernie. Chce nowego wyzwania, którym moim zdaniem powinna być Premier League.
Plotki łączące go z Manchesterem United i Paris Saint-Germain, nie pozostały niezauważone. Korzystne dla Bayernu jest to, że może spodziewać się kilku ofert i to raczej prędzej niż później.
Jednak to ewentualna sprzedaż zawodników nadal będzie kształtować plan biznesowy Liverpoolu, nie tylko w wymiarze finansowym, ale również w odniesieniu do kształtu zespołu.
Transfer greckiego lewego obrońcy Olympiakosu – Kostasa Tsimikasa za 11,75 miliona funtów wyznaczył pewien kierunek. Klub uznał, że jest to pozycja wymagająca wzmocnienia, ale za rozsądną cenę, biorąc pod uwagę to jak ważną rolę odgrywa Andy Robertson.
Jamal Lewis również był brany pod uwagę, ale Norwich odrzuciło ofertę opiewającą na 10 milionów funtów, oczekując co najmniej jej podwojenia. Sprawiło to, że szybko zwrócono się w stronę Tsimikasa, który również był na liście życzeń, a którego transfer był bardziej atrakcyjny z finansowego punktu widzenia.
Ruch ten był uznawany za konieczność, a koszt został w większości pokryty z pieniędzy uzyskanych za transfer Dejana Lovrena do Zenita Petersburg.
Jak zawsze, poważne kontuzje lub inne nieprzewidziane okoliczności, takie jak wymuszanie transferu przez któregoś z zawodników, mogą wpłynąć na transferowe plany.
Od czasu nominacji Kloppa i dyrektora sportowego Michaela Edwardsa, zespół rekrutacyjny spogląda na wszystko w szerszej perspektywie. Podejmowanie decyzji nie opiera się jedynie na tym, jak dobry jest dany zawodnik.
Obecnie nie można spodziewać się konkretnych deklaracji, ale bez wątpienia Thiago jest zawodnikiem, którego Liverpool chciałby na Anfield, pod pewnymi warunkami. Czynnikiem determinującym jest w tym przypadku znalezienie dla niego miejsca w pomocy, bez zakłócania harmonii w drużynie.
Melissa Reddy
Komentarze (15)
-sportowo czyli na podstawie umiejetnosci jak najbardziej lecz
-wiek,podatnosc na kontuzje,ktora w PL przy ostrzejszej grze niz w Buli,moze spowodowac czestsze przerwy w wystepach w stosunku do lat spedzonych w Bawarii oraz prawdopodobnie wysokie zadania finansowe powoduje ze na nie.
Nie sadze abysmy go kupili.......chyba,ze bedzie w promocji-;)
"jednak pomoc Liverpoolu jest dobrze obsadzona i aby przyszedł ktoś nowy, niezbędne są transfery z klubu. "
Cos czuje, ze skonczy sie tak, ze Gini pojdzie do Barcy a do nas Thiago. Jak dla mnie taka wymiana mocno na plus i trzymam kciuki, zeby sie udalo :D
Podsumowując, przeczuwam, że właśnie taka wymiana nastąpi. Gini pójdzie do Barcy, a Alcantara będzie go u nas zastępował.
Wycenę na Transfermarkt mają zbliżoną i nawet jeśli jest między nimi jakaś różnica to nie klas.
Za kadencji Kloppa lubimy wracać po jakimś czasie do zawodników których w poprzednich okienkach nie udało nam sie ściągnąć np. VVD. Wie co ile nam Thiago nie podkupią Manchestery to prędzej czy później powinien do nas trafić.