Klopp o meczu ze Stuttgartem
Jürgen Klopp przyznał, że ucieszyła go wygrana Liverpoolu w towarzyskim meczu z Vfb Stuttgart 3:0, który odbył się dzisiaj podczas przedsezonowych przygotować w Austrii.
The Reds w przekonującym zwyciężyli z drużyną z Bundesligi dzięki bramkom Roberto Firmino, Naby'ego Keity i Rhiana Brewstera.
Firmino otworzył wynik w pierwszym kwadransie, a następnie wyśmienicie asystował przy trafieniu Keity. Klopp zdecydował się wystawić zupełnie inną jedenastką po przerwie. Wynik meczu ustalił Brewster w 68. minucie. Poniżej wypowiedź Kloppa o tym meczu.
O jego opinii na temat spotkania...
- Jestem bardzo szczęśliwy, bardzo. To była dla nas bardzo intensywna sesja, ta pogoda, wow, strasznie padało, boisko było naprawdę wymagające - widać było, że woda stoi na boisku. To sprawia, że mecze piłkarskie zawsze są trudne. Oczywiście przeciwnik był dobrze zorganizowany, ale strzeliliśmy fajne bramki i dla mnie najważniejsze było to, że czuliśmy, że 45 minut piłki nożnej różni się od 90-minutowej sesji treningowej, ponieważ w sesjach robisz przerwy, przerwy na napoje. Tutaj nie ma przerwy, więc musisz po prostu grać. To była najważniejsza rzecz do zrobienia dzisiaj i chłopcy to zrobili, poczuli intensywność gry - bardzo dobrze. Jutro będziemy trochę mniej aktywni, w poniedziałek dwie sesje, we wtorek mecz z Salzburgiem. Wszystko jest w porządku. Myślę, że Ki-Jana trochę podkręcił kostkę, ale poza tym wszystko powinno być w porządku, to bardzo ważne.
O występach strzelców bramek - Keicie, Firmino i Brewsterze...
- Powiedziałbym, że to, jak zdobyliśmy bramki było absolutnie wyjątkowe. Taki jest w całkiem niezłej formie, Kostas pokazał kilka fajnych przebłysków swojego talentu. Wiemy, że mamy tutaj dobrych chłopców i dobrze to wyglądało. Pierwsza połowa Curtisa kręciła się wokół bramek, Harvey ciężko pracował do końca, Rhian mógł strzelić, ale wyglądali naprawdę obiecująco. Jak powiedziałem, musieli dzisiaj pracować i tak właśnie zrobili, więc jestem zadowolony z występu.
O debiucie Kostasa Tsimikasa…
- Było dobrze. Jest dość szybkim i pewnym siebie graczem, usłyszysz to w jego wywiadzie [po meczu] i jest dobrym graczem, naprawdę i dobrze sobie radził. Następnym wyzwaniem dla niego jest teraz przyzwyczajenie się do naszej obrony i innych rzeczy. Bez wątpienia zajmie to trochę czasu, ale kiedy ma piłkę, nie wygląda to naprawdę źle.
O obozie treningowym the Reds w Austrii…
- Jutro będzie trochę mniej intensywnie [na treningach] ale też będą ważne rzeczy, w poniedziałek dwie sesje i we wtorek jedziemy do Salzburga, więc nie jestem pewien - rano chyba nie będziemy mogli trenować, więc zagramy tylko mecz. To będzie trudne, do Salzburga co roku sprowadzają ekscytujących graczy z całego świata. Jestem podekscytowany, widząc ich wszystkich, ponieważ ich styl jest jasny. To będzie dość wymagające. Mam nadzieję, że nie będzie tak padać. Nie mam problemu z deszczem, ale zawsze trzeba inaczej dostosować grę i ocenić sytuację. Myślę, że będzie tylko lepiej.
Komentarze (0)