Jürgen Klopp: Nie mógłbym być bardziej zadowolony

Jako że obóz przygotowawczy zmierza ku końcowi, Jürgen Klopp zdradza, że nie mógłby być bardziej zadowolony z pracy, jaką wykonała drużyna Liverpoolu podczas pobytu w Austrii.

The Reds wymeldują się z bazy treningowej we wtorek, jednocześnie rozgrywając mecz towarzyski przeciwko Red Bull Salzburg. Po powrocie do Melwood zespół czekają przygotowania do pojedynku na Wembley z Arsenalem o Tarczę Wspólnoty. 

Klopp jest usatysfakcjonowany z pracy, jaką on i sztab wykonali, przygotowując zawodników przez ostatnie 9 dni. Zadanie to nie należało do najprostszych, albowiem Mistrzowie zostali zmuszeni do zmiany pobytu z Evian na Austrię w ostatnich chwilach. 

- Zbliżamy się do końca, ale zostały nam jeszcze dwie, dwie szalenie ważne sesje treningowe do odbycia – powiedział Klopp dla liverpoolfc.com na koniec pierwszej sesji w poniedziałek. 

- Tego wieczora mamy zaplanowaną gierkę 11 na 11, bardzo ważną odprawę taktyczną, a jutro mecz przeciwko Salzburgowi.

- Będąc szczerym, jak dotąd nie mógłbym być bardziej zadowolony, ponieważ 10 lub 11 dni temu wciąż nie mieliśmy pojęcia, czy w ogóle pojedziemy na obóz. Cała zasługa chłopaków – Ray'a Haughana i Phila Holliday'a oraz "OnSide", którym wspólnie udało się to wszystko zorganizować. Jest to jeden z najlepszych z obozów, jakie mieliśmy, a przecież jeszcze kilka dni temu nikt by o tym w ogóle nie pomyślał.

- Niestety na ten moment mamy jedną lub dwie kontuzje; nie jakieś poważne, ale zawsze chcemy, by każdy z piłkarzy uczestniczył w przygotowaniach do sezonu. Jak dotąd dużo rzeczy udało nam się zrealizować z większością z nich, co jest o tyle ważne, że za pięć dni gramy przeciwko Arsenalowi i nie będzie to łatwe spotkanie.

W sobotę Liverpoolowi udało się pokonać Stuttgart 3:0 w Saalfelden podczas pierwszego towarzyskiego meczu przed sezonem, a już jutro czeka na nich zespół z Salzburga.

Oba zespoły szły łeb w łeb w fazie grupowej Ligi Mistrzów, dostarczając emocji w zakończonym wygraną the Reds 4:3 meczu na Anfield oraz przypieczętowując wyjście z grupy zwycięstwem 2:0 nad Austriakami.

- Paru ważnych piłkarzy wciąż tam gra – mam na myśli głównie defensywę, która nie uległa wielkiej zmianie – powiedział Klopp opisując drużynę Jessiego Marscha. 

- Jeśli chodzi o ofensywę, to Taki gra teraz dla nas, Haaland oraz Hwang odeszli, a więc stracili trzy kluczowe ogniwa. Będzie ciekawie.

- Przez ostatnie lata zawsze potrafili znajdywać ciekawe rozwiązania i nie ucierpiał na tym ich styl gry. Grają żywo, agresywnie i dynamicznie, co może stanowić dla nas wyzwanie. Będą nakładać pressing na całym boisku podczas naszych prób konstruowania akcji. O to nam właśnie chodziło, bo gdy grasz przeciwko Salzburgowi, to zawsze możesz się spodziewać, że zapewnią rozgrywkę o wysokiej intensywności. Musimy być przygotowani.

- Mamy zamiar dać niektórym piłkarzom trochę więcej minut, nie możemy innych pozbawiać nadmiernie, bo przecież w niedzielę mamy ważny mecz; musimy się przygotowywać na cały sezon.

- Po meczu z Arsenalem, wiele z naszych chłopaków uda się na mecze reprezentacji swoich krajów, więc już teraz wymagają właściwego treningu. Weekend zapowiada się ciekawie i musimy być w formie najlepszej, jak to możliwe.

Klopp wyselekcjonował 23 graczy na spotkanie ze Stuttgartem, robiąc przy tym 11 zmian w przerwie.

Prawdopodobnie menadżer wybierze piłkarzy z tej samej grupy na mecz z Salzburgiem, o ile nie wystąpią nowe urazy.

Powiedział:

- Nic nowego, szczerze. Ki-Jana nadwyrężył staw skokowy, ale powiedziano mi, że będzie dostępny na sesję popołudniową, więc powinniśmy wystąpić podobnie jak ze Stuttgartem.

Niezwłocznie po zakończeniu obozu, the Reds maja powrócić do Merseyside, by dokonać ostatnich szlifów przed meczem na Wembley. 

- Wracamy we wtorek w nocy, środę mamy wolną, a od czwartku zaczynamy przygotowania konkretnie pod Arsenal – doprecyzował Boss

- Musimy popracować na stałymi fragmentami, przeanalizować parę spraw – wszystko się przyda. Zapowiada się ciężki dzień, ale wszystko jest w porządku.