Mikel Arteta po meczu z Liverpoolem
Kolejny mecz na Wembley, kolejne zwycięstwo.
Mikel Arteta był, co zrozumiałe, bardzo usatysfakcjonowany z wygranej w serii rzutów karnych, które zakończyły sobotnią potyczkę z Liverpoolem w walce o Tarczę Wspólnoty.
Z czego najbardziej był zadowolony trener Arsenalu?
- Staliśmy przed paroma wyzwaniami, a paru naszych piłkarzy zdążyło odbyć jedynie pierwszą sesję treningową po wakacjach. Naciskałem na nich, stale wymagałem od nich najwyższej jakości, a oni mi ją dostarczyli.
- Stale chcą się uczyć i rozwijać, a z ich postawy podczas meczu mogę być bardzo zadowolony. Pokazali, że można grać przeciwko tej drużynie bez żadnego strachu. Pewnie weszli w mecz i finalnie udało się wygrać w karnych.
- Nie można szukać wymówek. Musieliśmy rywalizować w tym meczu i w tych okolicznościach, ale piłkarze oddali się całkowicie sprawie i zagrali tak, jak wszyscy widzieliśmy. Chylę czoła przed nimi.
- Mieliśmy ich na trzy, cztery dni, a teraz znowu nas opuszczają – dodał Arteta.
- Strasznie nienaturalny jest ten mini okres przygotowawczy. Za chwilę zaczyna się przerwa reprezentacyjna, więc znów będziemy mieli ograniczone możliwości. Kogokolwiek kogo mamy dostępnego na mecz z Fulham, musimy spróbować doprowadzić do jak najlepszej dyspozycji.
Komentarze (5)