Van Dijk po sobotniej przegranej
Virgil van Dijk po drugiej z rzędu porażce w meczu o Tarczę Wspólnoty po rzutach karnych zachęcał zespół do tego, by zapomnieć o rozczarowaniu i skupić się na przyszłych wyzwaniach.
The Reds przegrywali na Wembley po golu Pierre-Emericka Aubameyanga, jednak doprowadzili do konkursu rzutów karnych dzięki pierwszej bramce w barwach Liverpoolu autorstwa Takumiego Minamino.
Niemniej jednak piłkarze Kloppa podobnie jak rok temu z Manchesterem City przegrali po rzutach karnych, a pechowym wykonawcą jedenastki okazał się Rhian Brewster.
- Myślę, że ich największą okazją, była sytuacja bramkowa. Nieźle to wykończyli, ale powinniśmy się lepiej zachować i nie dopuścić napastnika do zejścia na prawą nogę, a on oczywiście wykończył to - mówił po meczu Van Dijk.
- W czasie całego meczu graliśmy nieźle, dominowaliśmy, naciskaliśmy ich i stworzyliśmy sobie wiele okazji. Koniec końców, rzuty karne to loteria i wszystko może się zdarzyć.
- Jesteśmy rozczarowani, ale musimy iść dalej. Rok temu także przegraliśmy po karnych, a potem wygraliśmy ligę, więc nie powinniśmy panikować, choć oczywiście chcieliśmy dziś wygrać.
- Mieliśmy okazję Millie'ego, była moja nieuznana bramka i kilka niebezpiecznych momentów, jeśli jednak spojrzeć na cały mecz, myślę, że stworzyliśmy tyle sytuacji, że być może powinniśmy spisać się lepiej.
Pozytywnym wydarzeniem sobotniego popołudnia był jednak pierwszy gol Minamino od czasu przybycia reprezentanta Japonii do klubu w styczniu.
W 73. minucie meczu Japończyk strzelił obok Emiliano Martineza po akcji z Mohamedem Salahem w polu karnym Arsenalu i było to zwieńczenie kolejnego dobrego występu napastnika.
- Myślę, że Taki grał bardzo dobrze - mówił Van Dijk.
- Po lockdownie to jest ten Taki, którego wszyscy widzieliśmy w meczach z Salzburgiem.
- Jest bardzo dynamiczny, to fantastyczny piłkarz. To dobrze, że wreszcie się rozkręcił, dobrze dla niego i dla nas.
Liverpool ma teraz dwa tygodnie, żeby przygotować się na rozpoczęcie sezonu Premier League. Pierwsze spotkanie The Reds rozegrają u siebie w sobotę 12 września z Leeds United.
Van Dijk jest pewny, że zespół będzie ciężko pracował, by sprostać wymaganiom nadchodzącej kampanii.
Holender zapytany o to, jak zawodnicy czują się pod względem fizycznym, odpowiedział:
- Myślę, że jest całkiem nieźle. Szczególnie patrząc na ostatnie 20 minut, wyglądaliśmy na lepiej przygotowanych niż oni.
- Biegaliśmy, naciskaliśmy i to dobry znak na rozpoczęcie sezonu. Oczywiście teraz jedziemy do różnych krajów [na mecze międzynarodowe], więc będzie nieco inaczej, ale z sytuacją, w której się znajdujemy, wszyscy w lidze muszą się uporać. Dlatego musimy się upewnić, że będziemy gotowi po meczach reprezentacji na spotkanie z Leeds.
- To będzie bardzo trudny rok. Trudny rok pełen spotkań, w których wszyscy chcemy grać, ale z pewnością będzie ciężko.
- Musimy dobrze dysponować swoimi siłami, musimy być profesjonalni i dużo włożyć w ten sezon. Trzeba będzie odpowiednio wypoczywać, odpowiednio jeść i spać. Miejmy nadzieję, że kibice będą mogli w tym uczestniczyć, że wkrótce będą mogli być również na stadionie, to zdecydowanie dałoby kopa każdemu z nas.
Komentarze (3)