Carragher: Chcę zaciętej walki o tytuł
Jamie Carragher uważa, że Manchester City to jedyna drużyna posiadająca wszystko czego potrzeba, aby zdetronizować w przyszłym sezonie Liverpool w Premier League.
Obecni mistrzowie Anglii rozpoczną kolejną kampanię domowym meczem z Leeds United w najbliższą sobotę.
W zeszłym sezonie zawodnicy Kloppa bezwzględnie rozprawiali się ze wszystkimi przeciwnikami, kończąc rozgrywki z przewagą aż 18 punktów nad City.
Zdaniem Carraghera inne drużyny zmniejszyły dystans do Liverpoolu, jednak walka o mistrzostwo rozegra się pomiędzy dwoma najlepszymi ekipami zeszłej kampanii.
- Jestem człowiekiem Liverpoolu i chciałbym, żeby w przyszłym roku znowu wygrali ligę, jednak może nie w takim stylu, jak w zeszłym sezonie - powiedział były obrońca The Reds w TEAMtalk.
- Chcemy, wręcz musimy być świadkami zaciekłej walki o tytuł. Chcę zobaczyć inne drużyny zbliżające się do Liverpoolu, bo liga musi być bardziej wyrównana.
- Nie chciałbym, żeby jakakolwiek drużyna miała 20 czy 30 punktów przewagi, oczywiście chcę, żeby Liverpool po raz kolejny wygrał ligę, ale z drugiej strony mogliby brać udział w wyrównanym wyścigu o koronę mistrzowską, wysunąć się na prowadzenie w ostatnim dniu sezonu w ekscytującym stylu, nawet kosztem zdobycia mniejszej ilości punktów niż w ostatniej kampanii.
- Jeśli dwa najlepsze zespoły zdobywają co roku po 99 czy 100 punktów, to znaczy że jest ich mniej w obiegu, więc chciałbym, aby w tym sezonie do wygrania mistrzostwa wystarczyło 90 oczek, bo to by oznaczało bardziej ekscytującą walkę o tytuł.
- To jest możliwe, spodziewam się, że wszystkie ekipy goniące Liverpool w zeszłym roku w obecnym będą grały lepiej, jednak w faktycznej batalii o końcowy triumf widzę tylko dwa zespoły - te, które były na dwóch najwyższych miejscach przez ostatnie 2 lata.
- Pozostałe drużyny muszą zmniejszyć dystans dzielący je od Liverpoolu, dlatego zespoły takie jak Chelsea ruszyły tego lata na zakupy, jednak The Reds i Manchester City są daleko przed nimi i nie sądzę, aby to miało się zmienić.
Komentarze (3)