Przegląd kadr przed meczem z Lincoln City
Wydaje się, że ustalając skład na czwartkowy mecz otwarcia w Carabao Cup z Lincoln City Liverpool będzie usiłował „połączyć doświadczenie z talentem”, wystawiając stosunkowo silną drużynę.
Ekipa Jürgena Kloppa wyruszy w podróż na LNER Stadium, gdzie zmierzy się z klubem z League One, która zdążyła już przejść dwie rundy wstępne, wygrywając przy tym oba mecze w zainaugurowanych niedawno zmaganiach ligowych
Ze strony the Reds Joe Gomez, Jordan Henderson i Joël Matip pozostają niedostępni i nie będą brani pod uwagę przy ustalaniu składów, podczas gdy środkowy obrońca Billy Koumetio przeszedł w środę testy sprawnościowe po tym, jak zmuszony był opuścić treningi w poprzednich dniach.
Z innych wieści, Diogo Jota i Kostas Tsimikas czekają na swoje oficjalne debiuty w barwach klubu.
Podkreślając plany Liverpoolu odnośnie selekcji na mecz, asystent menedżera Pepijn Lijnders zaznaczał: – Jutrzejszy zespół to będzie silny zespół. Myślę, że część z was [dziennikarzy] będzie zaskoczona, jeśli mam być szczery.
Holender wyjaśnił, w jaki sposób wszelkie zmiany w składzie będą służyć celowi nadrzędnemu, jakim jest awans do czwartej rundy.
– Chodzi o znalezienie drużyny, która będzie czuła odpowiedzialność za to, by jutro dać z siebie wszystko oraz o to, by uzyskać przy tym odpowiednią równowagę – powiedział w czasie przedmeczowej konferencji.
– Mówiłem to w zeszłym roku, w tych zawodach przychodzi ten świetny moment, kiedy możesz połączyć doświadczenie i talent, dzięki czemu wszyscy stają się silniejsi – ogień młodych zawodników, ryzyko w ich grze, odwaga.
– Będziemy tego jutro potrzebować, bo gramy przeciwko zespołowi, który będzie głęboko się bronił, który jest gotów grać z kontrataku, ma na skrzydłach szybkich graczy i dobrze wyszkolonych zawodników w środku pola. I do tego nastawiają się na grę z kontry, na przykład w tym sezonie zdobyli w ten sposób już pięć bramek. A w tym samym czasie, kiedy rozgrywają, robią to naprawdę dobrze.
– Zespół, który jutro wystawimy musi być na to dobrze przygotowany. Jeśli przerwa między meczami wynosi tylko trzy dni, musisz korzystać z danego ci czasu bardzo rozsądnie, musisz odpowiednio przygotować drużynę. Czasami jest to bardzo zajmujące zadanie, by przygotować zespół do kolejnego meczu dzień po poprzednim. To próbujemy zrobić.
Michael Appleton, menedżer Lincoln może być zmuszony do przeprowadzenia zmian w stosunku do składu, który w niedzielę w League One pokonał 2:1 Milton Keynes Dons.
– Musimy sobie poradzić z kilkoma kwestiami – powiedział przed wizytą Liverpoolu. – Ale nie chcę zbyt wiele zdradzić Jürgenowi!
– Kilka spraw może być w czwartek nieco problematycznych. Część z nich zadecyduje się w ostatniej chwili.
W kontekście potencjalnych roszad w składzie the Reds przed meczem z the Imps Appleton powiedział: – Dwa dni przed większością meczów w roku znamy ośmiu, może dziewięciu graczy, którzy wybiegną w pierwszym składzie rywali. W czwartek w ekipie Liverpoolu może pojawić się każdy.
– To chyba w zeszłym roku w FA Cup można było wywnioskować, kim zagrają? Sam nie wiem. Prawdę powiedziawszy, jedna sprawa się nie zmienia – a raczej zdaje się nie zmieniać – sposób, w jaki podchodzą do meczów.
– Tak więc możemy się przygotować na to i miejmy nadzieję, że przygotujemy się dobrze.
Ostatni mecz
MK Dons 1:2 Lincoln (19 września): Palmer, Eyoma, Montsma, Jackson, Roughan, Bridcutt, McGrandles, Jones, Anderson, Grant, Hopper.
Chelsea 0:2 Liverpool (20 września): Alisson, Alexander-Arnold, Fabinho, Van Dijk, Robertson, Henderson, Wijnaldum, Keïta, Mané, Salah, Firmino.
Komentarze (3)
Adrian - Neco, Fabinho, Koumetio (Phillips), Tsimikas - Milner, Keita, Jones - Shaqiri, Minamino, Jota.
Fabinho po przerwie przy korzystnym wyniku do zmiany. Jakieś minuty dla Elliotta też musiałyby wpaść, no i może jakiś pożegnalny mecz Grujicia.