Pepijn o rozwoju młodych zawodników
Pepijn Linders wyjaśnił w jaki sposób determinacja młodych zawodników, by ciągle się rozwijać, w połączeniu z wiarą pokładaną w nich przez trenerów, może im pomóc w otrzymywaniu regularnych szans na grę w pierwszym zespole.
Asystent menadżera ujawnił, że The Reds w starciu kolejnej rundy Carabao Cup z Arsenalem postawią na jedenastkę, w której połączą młodość z doświadczeniem.
W poprzedniej rundzie przeciwko Lincoln City Jürgen Klopp dał szansę na seniorski debiut 19-letniemu Rhysowi Williamsowi, podczas gdy wychowanek akademii Curtis Jones zdobył dwa gole.
W oczekiwaniu na spotkanie z Arsenalem, Lijnders omówił z dziennikarzami temat rozwoju młodzieży.
O młodzieżowcach wchodzących do pierwszego zespołu:
- Wyrazy uznania dla naszej akademii, dla wszystkich pracowników, oraz zespołu rekrutacyjnego, który wypatrzył wszystkich Scouserów i chłopców z okolicy do naszego klubu. Wyrazu uznania również dla samych piłkarzy, ponieważ chłopacy, których mamy w akademii mają naprawdę wielkie serca, to niewiarygodne. Odkąd trafiłem z Porto do Liverpoolu, widzę jakość, która sprawia, że traktują każdy trening jak finał. W Portugalii wyglądało to dobrze, w Liverpoolu świetnie, niewiarygodnie. Jeśli chcesz odpowiednio poprowadzić zawodnika, najważniejsza jest nadzieja. Możesz być naprawdę dobrym trenerem, możesz robić wszystko prawidłowo, ale jeśli sztab pierwszego zespołu nie da młodym zawodnikom nadziei, to staje się to naprawdę trudne. Jeśli spojrzysz na graczy, którym się to udało, Trenta, czy Curtisa, to ich przykład miał bezpośredni wpływ na wszystkich młodych chłopaków w akademii, ponieważ widzą oni tę drogę.
- Następnie ważne jest to, że jako sztab pierwszego zespołu pokładamy w nich wiarę, by wcześnie dać im szansę. Nie kiedy mają 21, 22, 23 lata, tylko kiedy mają 16, 17, 18 i są talentami, które już u nas trenują, by styl gry nie był dla nich nowy. Ta relacja istnieje między pierwszą drużyną, a akademią, co sprawia, że nie muszą grać w inny sposób, na przykład kontrpressing jest dla nich całkowicie naturalny. Wszystkie te rzeczy pomagają im zaistnieć w składzie. Najważniejszy jest Jürgen, który daje tę nadzieję i zaufanie młodym zawodnikom. Ta relacja jest kluczowa z punktu widzenia rozwoju.
O tym, co jest wymagane, by młodzi zawodnicy osiągneli poziom odpowiedni do bycia regularnymi członkami pierwszego zespołu:
- Krok po kroku, skupianie się na małych rzeczach i tworzenie przestrzeni w zespole, to najważniejsza rzecz. Trzy, czy cztery lata temu nikt nie pomyślał, że Trent Alexander-Arnold będzie w tym miejscu i jako prawy obrońca zdobędzie nagrodę dla najbardziej utalentowanego zawodnika w Anglii. Trzeba zaufać im w dobrych i złych okresach. Wiemy dokładnie, czego możemy się spodziewać po każdym z nich. W trudnym czasie trzeba pokazać swoją wiarę i dać szansę ponownie. Tak właśnie się dzieje, kiedy jesteś z nami, gdy angażujesz się w pracę naszego zespołu i naszych pracowników. Nie rezygnujemy z zawodników tak łatwo. Najważniejsze jest jednak stworzenie tej przestrzeni w składzie. Na przykład zamiast kupować drugiego prawego obrońcę, mamy Neco Williamsa. Zamiast kupować prawego pomocnika, mamy Curtisa Jones’a. Tworzymy przestrzeń w drużynie, a ty zostajesz jej częścią w zależności od tego w jakich rozgrywkach gramy, bo w Lidze Mistrzów możemy mieć 23 piłkarzy w kadrze, a w Premier League 18. Ale mam na myśli to, że jeśli jesteś w zespole, dostaniesz czas na boisku i będziesz się rozwijać.
O zarządzaniu cierpliwością młodego piłkarza:
- Myślę, że największą siłą tej drużyny jest to, że każdy szanuje rolę drugiego. Nawet kiedy zaczynasz w pierwszym składzie, a ktoś wchodzi z ławki, wszyscy zdają sobie sprawę z tego jak ważny jest każdy z nich. Charakter w tej grupie jest wybitny i to oczywiście pomaga, bo nawet jeśli nie zawsze wychodzisz w pierwszym składzie, każdy pracownik, każdy zawodnik, naprawdę cię szanuje i wie jaki jesteś ważny. Menadżer zawsze mówi, że młody zawodnik zawsze chce wejść do zespołu za wcześnie, za szybko. Myślę, że równoważymy to i mamy sposób w jaki znajdujemy odpowiednie momenty, by dać właściwym graczom możliwości. To tworzy niesamowity proces, który mogliśmy obserwować w zeszłym roku. Curtis jest tego doskonałym przykładem.
Komentarze (0)