LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1065

Klopp po meczu z Aston Villą


Jürgen Klopp, analizując występ swojej drużyny po niedzielnej porażce 2:7 z Aston Villą, miał wrażenie, że Liverpool dopuścił się ogromnych błędów,

The Reds ponieśli sromotną porażkę w Premier League na Villa Park – już w przerwie meczu przegrywali 1:4.

Tuż po spotkaniu menedżer szczerze mówił o występie swojego zespołu i przyczynach szokującej porażki w pomeczowej konferencji prasowej.

Oto, co miał do powiedzenia Klopp…

O tym, jak opisałby to, co się stało…

Przede wszystkim gratulacje i słowa uznania dla Aston Villi, ponieważ zdecydowanie zasłużyli na te trzy punkty, zagrali naprawdę dobre spotkanie. To dziwny wynik, owszem, ponieważ Aston Villa zagrała bardzo dobrze, jednak z drugiej strony my spisaliśmy się wyjątkowo źle w różnych aspektach. To oczywiście nie pomaga. Dziś prawie każdy popełniał olbrzymie błędy przy bramkach. Przy pierwszej był to oczywiście Adrian – to był duży błąd, owszem, jednak nasza reakcja na tę bramkę była nawet większym. Musimy podejmować ryzyko, gdy gramy ofensywnie, to jest całkowicie jasne i zupełnie normalne, taki jest futbol. Musisz jednak zabezpieczać się ryzykując i to również jest normalne w tych sytuacjach. My jednak dziś tego nie robiliśmy. Mieliśmy naprawdę dobre okazje, graliśmy dobrą piłkę, wchodziliśmy w pole karne, momentami byliśmy tam nie do zatrzymania, co jest dość osobliwe. Jednak z każdej piłki, którą traciliśmy – gdziekolwiek to było – od razu robił się groźny kontratak i prawdziwy problem.

Drugi i czwarty gol z rzutu wolnego, to była niezła robota. Byli już od nas szybsi w myśleniu itd. W starciach byli bardziej konsekwentni, wszyscy sprawiali nam problemy. Przegrywaliśmy 4:1, ale myślę, że prawdopodobnie nawet wy, gdy oglądaliście mecz, czuliście po strzeleniu przez nas bramki, że jest ok, wciąż jeszcze jest o co grać. Tak samo myśleliśmy w przerwie – jeśli przestaniemy robić złe rzeczy i poprawimy te dobre, strzelimy jedną, dwie bramki, nadal będziemy w grze. To jednak nie było dziś możliwe, ponieważ znowu robiliśmy podobne błędy i wpadały bramki po rykoszetach. To oczywiście pechowe, ale rykoszet może być całkowicie nieszczęśliwy – myślę, że dziś to były strzały zablokowane w 50 procentach, jakbyśmy nie blokowali ich właściwie, dlatego piłka odbijała się. Straciliśmy te bramki, mamy dziwny wynik, jednak musimy to zaakceptować. Jedyną dobrą wiadomością jest to, że nikt po meczu nie jest kontuzjowany.

O tym, czy kontuzjowany Alisson Becker wróci na spotkanie z Evertonem…

Nie ma szans na występ z Evertonem. Nie wiemy dokładnie. Z pewnością mogło być gorzej z tym urazem. Mieliśmy trochę szczęścia, jednak nie może zagrać z Evertonem. Nie chcę wyznaczać daty powrotu, jednak możliwe, że przerwa potrwa cztery tygodnie, może sześć, co bardziej prawdopodobne, jednak nie wiem tego. Musimy się temu przyjrzeć, tak to wygląda.

Nie tylko z powodu dzisiejszego wieczoru, bo to łatwe i tacy są ludzie – nie wiem, czy dziennikarze również tacy są – jednak ludzie teraz rzucą się na Adriana itp. Owszem, pierwszy gol nie był w porządku, to jasne. Jednak poza tym nie sądzę, żeby mógł cokolwiek zrobić przy pozostałych golach. Nie pomogliśmy mu dzisiejszego wieczoru, pozwólcie, że tak to ujmę, albo nawet zrobiliśmy rzecz odwrotną. To naprawdę dobry bramkarz, który rozegrał w zeszłym roku 11 meczów w lidze dla nas i myślę, że prawie wszystkie wygraliśmy. Wszystko w porządku. Dziś problemem nie był nasz bramkarz. Tylko przy pierwszej bramce. Reakcja na tego gola nie była jego problemem, to był już nasz problem. Musimy to robić lepiej, potrafimy to robić lepiej.

To dość dziwne, gdy widzisz taki mecz, bo nie jest tak, że widziałem takich 20 w wykonaniu mojego zespołu. Widzę te wszystkie rzeczy i jestem wystarczająco stary, żeby wiedzieć, że dziwne rzeczy mogą wydarzyć się w życiu i w futbolu. Widziałem jednak to wszystko, co dziś się wydarzyło i wiem, że jeśli przegrywasz kluczowe starcia, przegrywasz mecze. Dziś tak robiliśmy. Jeśli nieodpowiednio zabezpieczasz swoje ataki, pakujesz się w kłopoty. No i mieliśmy dziś kłopoty. Wszystko to wydarzyło się dzisiejszego wieczoru. Można było to zobaczyć w mgnieniu oka – i nie sądzę, żebym musiał o tym dużo mówić – jednak dziś w różnych starciach było widać, że Aston Villa chce bardziej niż my. To jest coś, co zobaczyłem i oczywiście nie podoba mi się to, jednak teraz chłopaki udadzą się do swoich reprezentacji i kiedy wrócą – miejmy nadzieję, że wszyscy zdrowi – będziemy mieli dwa dni na przygotowanie się do meczu z Evertonem i wtedy będzie szansa, żeby spisać się lepiej.

O wyważonym podejściu do swoich odpowiedzi na pytania…

Nic, co mógłbym dziś powiedzieć, nie pomogłoby przy tym wyniku. Jaki powinienem teraz być? Całkowicie wzburzony, czy coś w tym stylu? Czy to tylko wpadka? Tak myślę, chciałbym tak myśleć, jednak nie mogę tego udowodnić dzisiaj. Jeśli ludzie chcą to usłyszeć, mogę to powiedzieć: to była wpadka. Dowód na to będzie w następnych tygodniach, miesiącach i to nie dlatego, że tak dziś powiedziałem. Mecz taki jak dziś nie powinien się wydarzyć – sto procent. To nigdy się nie zdarzyło odkąd tu jestem – naprawdę nie pamiętam, ponieważ nie jestem dobry w zapamiętywaniu takich rzeczy, jednak nie sądzę, żebym kiedyś przegrał tak wysoko. To nie jest osobista porażka, ale to druzgocąca przegrana. Tak więc te wszystkie rzeczy, które również widzieliście – możecie z tym oczywiście zrobić, co chcecie, to zupełnie w porządku, jak zawsze – dla mnie ważne jest tylko to, jak na nie zareagujemy. Jedyny problem to fakt, że nie możemy zareagować jutro, czy we wtorek, musimy pokazać naszą reakcję za dwa tygodnie. W porządku, taka jest sytuacja i, jak już mówiłem, chłopaki są bardzo samokrytyczni. Żaden z nich nie usiądzie, wskazując palcem na tego, czy tamtego ze słowami: „To on był za to odpowiedzialny”. Ci chłopcy są bardzo samokrytyczni i wiedzą, że dziś każdy przyłożył rękę do tego wyniku. Musimy się z tym uporać i uporamy się. To nie jest miłe, jednak takie jest życie i taki jest futbol, tak to wygląda.

O tym, czy czuł, że przygotowania do meczu nie idą dobrze, biorąc pod uwagę kontuzje i zachorowania wykluczające piłkarzy z gry…

To naprawdę zadanie dla kibiców i dziennikarzy, żeby mówili: „Nie ma tego, tego i tamtego”. Nie ma potrzeby, żeby szukać wymówek, absolutnie. Jakiegokolwiek zespołu bym dziś nie wystawił, nie spodziewałbym się, że przegra 2:7, jeśli mam być szczery – sto procent. To zupełnie niepotrzebne. Powiedziałem to na początku i to prawda – Aston Villa zagrała naprawdę dobrze, a my im również pomogliśmy. Mecz ma wówczas swoją dynamikę, która wpływa na to, że jeden zespół jest uskrzydlony, a drugi rzecz jasna nie. Wiemy to, tak się mogą potoczyć losy meczu, jednak nie powinny. Przegrywaliśmy 1:4, była przerwa, zazwyczaj stwierdziłbyś, że spróbujemy przez kolejne pięć minut, a potem będziemy tylko bronić. To nie my. Każdy, kto oglądał ten mecz, miał wrażenie, że jeśli strzelimy gola, a potem drugiego (na 2:4), wtedy prawdopodobnie będziemy w grze. Nie, grając w taki sposób jak dziś, jednak jeśli poprawilibyśmy się w czasie meczu, wtedy bylibyśmy w grze. To nie ma nic wspólnego z zawodnikami, których dziś brakowało – owszem, brakowało ich nam, ale to nie wpłynęło na wynik i nie chodzi też o zawodników, którzy ich zastąpili.

O tym, czy rozmawiał z piłkarzami w szatni tuż po meczu…

Właściwie to nie wiem od kiedy, ale już od jakiegoś czasu rozmawiam z piłkarzami po meczu. To, czy wygramy, czy przegramy, nie ma z tym nic wspólnego. Rozmawiałem z chłopakami, tak. Kiedy wyjeżdżają na zgrupowania reprezentacji, zawsze to robię. Może trochę dłużej, ale dzisiaj zrobiłem to tak, jak w zeszłym tygodniu, tydzień wcześniej, jak w ostatnich 20, czy 30 meczach. Zawsze odbywam krótką rozmowę z zawodnikami.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (19)

Jedi13 05.10.2020 10:52 #
Kloppa też zabolało to fiasko. Dobrze, że teraz przerwa reprezentacyjna to niektórzy odpoczną psychicznie i fizycznie. To będzie dziwny sezon dla wszystkich drużyn. Mało czasu pomiędzy sezonami, zmęczenie psychiczne i fizyczne, mało czasu pomiędzy meczami na przygotowanie, mało czasu na analizę pomiędzy meczami, brak kibiców no i wszędobylski wirus ... wszystko to będzie miało wpływ na wyniki i dyspozycję zespołów (wszystkich). Gramy dalej YNWA.
Holyshaker 05.10.2020 10:52 #
Czy trzeba grac tak wysoko, szczegolnie po tym jak padaja dwie bramki dla przeciwnika....
Tak zajebiscie zagral Fabinho z Chelsea, nie mozna tak bylo zostawic? No I ten slepak Roberto......juz od polowy zeszlego sezonu nie moge go przelknac....I wiem ze niby jak mowia jest naszym silnikiem, ale jak silnik zawodzi na wiekszosci zakretow.....no to hu....wy jest silnik
czerwony1892 05.10.2020 11:02 #
Najlepsza defensywa w lidze w ostatnich latach zamieniła się w defensywę na poziomie zespołów ze strefy spadkowej. I co niepokojące, taki stan rzeczy trwa już co najmniej od czerwca, a na horyzoncie nie widać poprawy.
Jedi13 05.10.2020 11:07 #
Tak działa zmęczenie psychiczne i fizyczne. Ponadto VVD grał wszystkie mecze w tym sezonie włączając w to puchary. Wrócą po reprezentacjach i będą grali lepiej. Nie można cały czas wygrywać.
czerwony1892 05.10.2020 11:02 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
camelman 05.10.2020 11:24 #
Obrona się zupełnie posypała, nie ma jej po prostu. A te rykoszety to nie tylko pech, tylko jak słusznie zauważył jeden z komentatorów, to również błędy w ustawieniu, za dużo miejsca zostawiali Villanom, za późno doskakiwali. Wystarczy zobaczyć, ile naszych strzałów zostało skutecznie zablokowanych, jakoś tam nie było pechowych rykoszetów.
RedLeto 05.10.2020 11:26 #
W sumie po takiej masakrze, lepiej nie mógł się wypowiedzieć.
madman99 05.10.2020 11:28 #
tylko jedna rzecz: przy wysoko ustawionej linii obrony i kontratakach przeciwnika po 1 trzeba mieć szybkich DM i CB, jaki jest Fabinho nie musze pisac, do tego bramkarz musi grać wysoko a Adrian praktycznie nie ruszal sie z bramki jak niegdys Mignolet, do tego dodamy bardzo slaba forme Gomeza, i TAA i mamy prosta recepte na katastrofe. Co gorsza Adrian kompletnie nie potrafi grac nogami w meczu z Arsenalem w pucharze ligi w pewnym momencie zaczalem liczyc jego wybicia w trybyny i naliczylem ich 6 !! doslownie kazde wybicie niecelne, jakby tego bylo malo nasi obroncy wiedzac jak gra nogami caly czas podaja do niego pilke, brak slow .. Mimo ze uwazam go za calkiem niezlego bramkarza jesli chodzi o umiejetnosci stricte bramkarskie dobrze grajacego na linii to jego gra nogami jest katastrofalna.
użytkownik zablokowany 05.10.2020 12:09 #
Nie kupiliśmy:
- Środkowego obrońcy do pary Virgila
- Rezerwowego bramkarza w razie kontuzji Alissona
- Napastnika za tragicznego Firmino

Kupiliśmy:
- Tsimikasa, który wysypał się już na samym starcie, a w meczu Pucharowym wyglądał tragicznie
- Thiago Alcantare, którego kupiliśmy w pakiecie z koronawirusem i straciliśmy przez to Mane
- Diogo Jota za 45 mln funtów, który wczoraj pobił rekord poślizgów Premier League w czasie 90 minut, przewracał się średnio co 4 minuty, do tego w najwazniejszych momentach spotkania
użytkownik zablokowany 05.10.2020 13:05 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
pawel741 05.10.2020 13:10 #
To było przerażające! Nigdy bym się nie spodziewał takiego wyniku zważywszy na jaki poziom wskoczyliśmy prze te 3 lata. Można przegrać, ale nie w takim stylu i to z AV. Prawie cała drużyna dała ciała razem z trenerem. Jeszcze wiadomość Alisson wypada na 6 tyg. coś niebywałego. Z rozpędzonym Evertonem może być podobny wynik. Wygrać prawie wszystko w ostatnim czasie i nie mieć dobrego zmiennika dla GK to skandal nie wspomnę o obronie. Szkoda będzie jak to wszystko co zostało osiągnięte zostanie rozmienione na drobne a ma wrażenie, że w tą stronę idziemy i nie ma tu znaczenia wirus. Zostaje wiara, że Klopp jednak da rade i na tej wielkiej wpadce się zakończy. YNWA!
hoster 05.10.2020 13:15 #
Gdyby mecze odbywały się z udziałem kibiców to zawodnicy powinni zwrócić koszty biletów i podróży do Birmingham. Tylko Salah i Robertaon mogą mieć podniesione głowy po wczorajszym meczu. Reszta powinna spalić się ze wstydu. W pewnym momencie chciałem żeby AV zaczęła grać na czas bo bałem się, że wbiją nam dwucyfrową ilość goli.
Owen89 05.10.2020 13:29 #
To chyba nie jest kwestia transferów czy przypadków niedyspozycji pojedynczych zawodników. Doznaliśmy sromotnej i wstydliwej porażki. Nasz zespół nie istniał we wczorajszym meczu. Mam nadzieję, że to jakiś nieprawdopodobny pojedynczy wypadek przy pracy. Mamy wartościowych graczy i chyba nie zapomnieli jak się gra w piłkę. Oby sztab szybko znalazł przyczynę i czekam na poprawę. Zaiste przedziwny sezon nam się szykuje, nie zapomnę go nigdy. YNWA
mrskee 05.10.2020 14:23 #
A ja śmiem twierdzic, ze z Hendo na boisku taki pogrom nie miał by miejsca. Nie twierdze, ze od razu bysmy wygrali, ale AV by nas nie upokozyla w takim stopniu.
redartur76 05.10.2020 16:56 #
Zgadzam się z tobą.
jay7575 05.10.2020 19:21 #
Hendo jest fajterem i być może miał by wpływ na motywację chłopaków do walki ale nie przesadzaj z tym upokorzeniem. Dziś mieli więcej szczęścia od Nas i przede wszystkim lepiej zagrali
mrskee 06.10.2020 15:37 #
Jay, sam wynik jest upokarzajacy dla mistrza kraju, to wystarczy.
Jaquar 05.10.2020 17:35 #
Czasami myślę, że nam, ludziom, na dobre odwaliło. Za bardzo bierzemy to wszystko do siebie. Jak można mówić, że to wstyd dla piłkarzy, że z podniesionymi głowami mogą wracać po meczu tylko Salah i Robertson a reszta ma się spalić ze wstydu. Co Wy k**** gadacie? Ile macie lat? Albo inaczej mnie wychowano albo jestem stary, ale tu nikt nie musi spalić się ze wstydu, takie teksty są żałosne i nie powinny być wypowiedziane. To po prostu był kiepski mecz, zły mecz, zły dzień, wszystko poszło nie tak, ale to nie znaczy, że teraz mamy mówić takie straszne rzeczy. Wygraliśmy gładko 3 spotkania, a ta dotkliwa porażka i mnóstwo błędów, to być może wyjątkowa wpadka. Może będzie w tym sezonie 7-8 porażek, kto wie, ale na litość, nie mówmy takich bzdur o naszym zespole. To porządna drużyna, która dała nam mnóstwo emocji i wielkich widowisk, po prostu irytuje mnie nastawienie większości ludzi i gadanie tych bzdur po jednym złym dniu. Coś nie tak jest w Waszych głowach, naprawdę wyluzujcie. Czasami warto się zastanowić, bo zawodowy piłkarz nawet po takiej porażce nie musi się wstydzić, nawet taka porażka to żadna hańba, to normalna sprawa, nawet na takim poziomie. Od 10 lat marzę, by zamknięto sekcje komentarzy na wszystkich portalach społecznościowych w Polsce. To wszystko jest obrzydliwe i wprowadza w zły nastrój. Niemal na każdym kroku ktoś się musi czepiać i gadać bzdury.
AirCanada 05.10.2020 17:49 #
Racja Mateusz. Taki głos rozsądku tu był zdecydowanie potrzebny.
caharin7 05.10.2020 19:36 #
Analizując dziś na spokojnie wczorajszy mecz, bardzo mądrze to napisałeś
jay7575 05.10.2020 18:40 #
Przepraszam Was ale czytając tłumaczenie wypowiedzi Kloppa mam wrażenie jakby to robił translator google :(
Przepraszam ale ....nie zgadzam się do końca z tym co przeczytałem i co usłyszałem w oryginale. Mam prośbę o to by słuchać co mówi Jürgen a potem tłumaczyć. Poza tym nie trzeba tłumaczyć każdego słowa kropka w kropkę bo właśnie wtedy traci się cały koncept . Szanuję bardzo pracę redakcji uwielbiam was za pracę jaką wykonujecie ale czasem wydaje mi się że tłumaczenie jest zbyt zero jedynkowe nie do końca przekazujące to co autor miał na myśli. Przepraszam jak ktoś się poczuł urażony ale tak ja to czuję i szczerze jeżeli ktoś zna angielski na poziomie kumania co drugie słowo .....chyba zrozumie co mam na myśli YNWA

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (5)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (23)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com