Van Dijk: Ciężko jest utrzymać się na szczycie
Virgil van Dijk powiedział, że Liverpool ma przed sobą wiele ciężkich wyzwań w niedawno rozpoczętym sezonie. Holender wie, że łatwiej wdrapać się na sam szczyt, aniżeli się na nim utrzymać.
Obrońca dodał, że zdaje sobie sprawę, że teraz rywale the Reds są podwójnie zmotywowani, by ich pokonać na boisku.
- Sądzę, że najtrudniej jest pozostać na samym szczycie. Każdy rywal pragnie zobaczyć, jak upadasz, gdy wcześniej osiągasz sukces. Na tym właśnie polega życie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach - powiedział reprezentant Oranje.
- Chcę dać z siebie wszystko co mogę w piłce nożnej, dopóki nie przejdę na emeryturę. Nie chcę później niczego żałować. Myślę, że to mogłoby być najgorsze uczucie z możliwych.
- Wiem, że przed nami w Liverpoolu niełatwy okres. Jesteśmy mistrzami, na co ciężko pracowaliśmy. Powinniśmy się tym cieszyć, a także walczyć o kolejne sukcesy.
Van Dijk przyznał, że początkowo w dobie pandemii trudno było mu się przyzwyczaić do grania bez kibiców, zwłaszcza na Anfield, gdzie fani byli dodatkowym bodźcem dla Liverpoolu.
- W moim odczuciu kibice odgrywają niezwykle ważną rolę w trakcie spotkań. Są bardzo potrzebni, gdy wygrywasz, jak również, kiedy nie wszystko idzie po twojej myśli.
- Kiedy przegrywasz, fani sprawią, że łatwiej jest ci się podnieść z kolan. Z kolei jeżeli wygrywasz, swoim dopingiem sprawią, że będziesz się czuł jeszcze mocniejszy.
- Wiemy, że wszyscy grają obecnie na tych samych zasadach. Nam szczególnie trudno gra się na Anfield bez kibiców. Miejmy nadzieję, że sytuacja jak najszybciej się ustabilizuje, gdyż bardzo potrzebujemy fanów na naszym stadionie.
- Lubię też atmosferę meczów wyjazdowych, gdy czujesz wrogość trybun. Podoba mi się to i daje motywację do jeszcze lepszej gry. Zdecydowanie lubię taki klimat i bardzo za nim tęsknię - podsumował VVD.
Komentarze (9)