Dlaczego umowa z Nike była strzałem w dziesiątkę?

Najnowsze badania rynkowe wykazały, że sponsor techniczny Liverpoolu, Nike, jest aktualnie najlepiej sprzedającą się marką sportową na świecie.

Giganci z Oregonu znaleźli się na szczycie przygotowanej przez SportsPro listy 50 Najbardziej Rozpromowanych Marek Świata.

Nike, który promuje ponad 11 tysięcy sportowców i organizacji - w tym Virgil van Dijk z Liverpoolu - okazał się najbardziej wartościowy spośród wszystkich jednostek zaangażowanych w sponsorowanie sportów, wyprzedził w ten sposób takie marki jak Emirates Airlines, Adidas, czy Red Bull.

Dzięki danym pozyskanym z Hookit SportsGraph, który ocenia wartość sponsora na podstawie oceny aktywności na mediach społecznościowych wszystkich ważniejszych sportowców, drużyn i lig, co daje w sumie ponad 500 tysięcy kont wyceniono, że to właśnie partner The Reds znalazł się na pierwszym miejscu, ze sporą przewagą nad drugim Emirates Airlines.

Blisko 12 tysięcy partnerów Nike w sieci generuje wartość ponad 385 milionów funtów z samych portali społecznościowych, a ze wszystkich źródeł między sierpniem 2019 i 2020 wynosi ona 5,5 miliarda funtów.

- Na potrzeby tej listy przeanalizowane zostały wszystkie posty i inne aktywności w portalach społecznościowych profesjonalnych sportowców, drużyn i lig pomiędzy sierpniem 2019 i 2020 roku pod kątem promocji marki - informuje SportsPro.com.

- W tym okresie ponad 25 tysięcy organizacji i sportowców zamieszczało posty promujące więcej niż 7 tysięcy marek na takich platformach jak Facebook, Instagram, TikTok, Twitch, Twitter, VK, Weibo i YouTube.

- Marki na tej liście rozumieją, że promocja w mediach społecznościowych i ogólnie w internecie jest kluczowa dla ich strategii marketingowych, traktują te metody jako kluczowe w swoich umowach sponsorskich - dodał Scott Tilton, współzałożyciel i prezes Hookit.

- Spodziewamy się jeszcze większego nacisku na promocję w sieci z powodu sytuacji wywołanej przez pandemię koronawirusa, a także przez wzgląd na to możliwości reklamowe promotorów i ich ogromne kanały w mediach społecznościowych.

Zestawienia finansowe będą dowodem na to, że tegoroczne przejście Liverpoolu pod skrzydła Nike było dobrą decyzją, bo klub chce rozwijać się nie tylko na boisku pod okiem Jürgena Kloppa, ale również marketingowo.

Amerykańska firma była jednak zmuszona do wystosowania przeprosin wcześniej w tym tygodniu po tym, jak okazało się, że piłki Nike z odniesieniami do dziewięćdziesięciu sześciu ofiar tragedii na Hillsborough trafiły na wyprzedaż w Londynie.

Liverpool podpisał z Nike długoterminową umowę już w zeszłym roku, początkowo miała ona rozpocząć się na początku czerwca, jednak ze względu na zawieszenie sezonu Premier League datę tę przesunięto na sierpień.

12 miesięcy temu The Reds wygrali w High Court [Sąd Najwyższy - przyp. tłum.] sprawę z poprzednim dostawcą sprzętu New Balance, dzięki czemu mogli rozpocząć lukratywną współpracę z Nike.

Osądzono, że New Balance nie było w tamtym momencie w stanie sprostać 'klauzuli zrównania', czynnikiem przeważającym według sędziego Nigela Teare'a okazała się możliwość Nike do wykorzystania wizerunków takich gwiazd jak koszykarz LeBron James czy raper Drake.

Po świetnie przygotowanym rozpoczęciu współpracy w sierpniu, pierwsze projekcje sprzedaży nowego stroju Liverpoolu są imponujące, a pracownicy byli rzekomo pod wrażeniem zainteresowania najnowszą koszulką mistrzów Premier League na całym świecie.

Jak donosiło ECHO w zeszłym miesiącu, zainteresowanie koszulką domową w sklepie online i stacjonarnym wzrosło o 15 procent, a wyjazdową o 30.

Po zaprezentowaniu nowej koszulki domowej ikona koszykówki i mniejszościowy udziałowiec Liverpoolu LeBron James zamieścił w swoich mediach społecznościowych zdjęcie w stroju drużyny, przez co dodatkowo wyeksponował markę na całym świecie, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych.

Gwiazdor Los Angeles Lakers rozdał również koszulki innym gwiazdom sportu w całej Ameryce, dzięki czemu taktyka wypromowania Liverpoolu przez Nike po drugiej stronie Atlantyku działa.