Karius o finale w Kijowie i wypożyczeniu do Unionu
Loris Karius przyznał, że nie wie co przyniesie mu przyszłość w Liverpoolu. We wrześniu niemiecki bramkarz po raz kolejny opuścił Anfield i przeniósł się do grającego w Bundeslidze Unionu Berlin. Dla Kariusa jest to drugie wypożyczenie w ciągu trzech lat, po tym jak poprzednie dwa sezony spędził on w Besiktasie.
Niemiec po raz ostatni zagrał w oficjalnym meczu The Reds w przegranym 3:1 finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Karius popełnił wtedy dwa ogromne błędy, które sprawiły, że Liverpool przegrał tamto spotkanie, ale u Kariusa wykryto później wstrząs mózgu, który mógł mieć wpływ na jego fatalny występ.
27-letni piłkarz powiedział z rozmowie z Bildem, że nie był pewny czy odejdzie na wypożyczenie, ale ostatecznie zdecydował się na tymczasową przeprowadzkę do Unionu Berlin.
- Nie byłem pewny czy odejść, czy zostać - powiedział Karius.
- Zdecydowanie rozważałem pozostanie w zespole, ponieważ nawet jeśli nie jesteś pierwszym bramkarzem to i tak masz szanse na grę w pucharach i innych meczach.
- Ostatecznie uznałem jednak, że chcę grać co tydzień.
- Cały czas mam jeszcze kilka lat kontraktu z Liverpoolem i nie wiem jeszcze jak sytuacja będzie wyglądała w przyszłym roku.
Do tej pory Karius rozegrał łącznie 175 ligowych spotkań we wszystkich swoich klubach. W wywiadzie dla Kickera, Niemiec powiedział, że jest zadowolony ze swojego doświadczenia, które może wnieść do zespołu. Były bramkarz Mainz podkreślił również, że jego dobre i złe doświadczenia, takie jak finał Ligi Mistrzów, tylko pomagają mu stać się lepszym piłkarzem.
- Zdobyłem doświadczenie, którym niewielu piłkarzy w moim wieku może się pochwalić. Mam za sobą pozytywne jak i negatywne doświadczenia i z każdej sytuacji wychodzę silniejszy.
- Generalnie uważam, że niektóre rzeczy, zwłaszcza tutaj w Niemczech zostały ocenione zbyt negatywnie, a w niektórych przypadkach nadal tak będzie.
Karius postanowił również zamknąć temat finału Ligi Mistrzów z 2018 roku.
- To było dwa lata temu. Od tego momentu rozegrałem ponad 60 spotkań.
- Przez długi czas mnie to denerwowało. Tylko dziennikarze chcą o tym rozmawiać. Dla mnie od dawna jest to już nudne.
- Przyszedłem do Unionu, aby dobrze grać. Oczywiście przez długi czas byłem poza Niemcami, ale to naprawdę nie ma teraz znaczenia.
Komentarze (4)
A Loris może niech rozważy kariere w dyplomacji po zawieszeniu butów na kołek, bo takiego pięknego określenia tej katastrofy z Kijowa "Zdobyłem doświadczenie, którym niewielu piłkarzy w moim wieku może się pochwalić." to jeszcze nie czytałem. Ciekawe czy długo nad tym myslał.