Carragher o problemach w obronie
W rozmowie z ECHO legenda Liverpoolu Jamie Carragher wypowiedział się na temat porażki the Reds z Aston Villą i na temat krytyki, jaka spadła na drużynę po tym meczu.
Carragher stwierdził, że Jürgen Klopp nie musi modyfikować taktyki z „wysoką linią obrony” pomimo wysokiej porażki 7:2 z Aston Villą.
Jednak były piłkarz the Reds przyznaje, że pewne drobne zabiegi muszą zostać wykonane w trakcie przygotowań do sobotnich derbów z Evertonem.
Mistrzowie Anglii w swoim ostatnim ligowym meczu byli wręcz oszołomieni, kiedy rywale strzelali do siatki aż siedem razy. Liverpool pozwolił strzelić sobie tyle bramek po raz pierwszy od kwietnia 1963 r.
Pomimo tak bardzo rzucającej się w oczy porażki i jej szokującej natury Carragher uważa, że zespół, który w ostatnich dwóch sezonach miał najlepszą defensywę w Premier League, nie musi wprowadzać drastycznych zmian w swoich założeniach taktycznych.
Carragher jest zdania, że zamiast tego istnieje prostsze rozwiązanie, które przywróci normalność w szeregach Mistrzów Premier League, kiedy będą musieli zmierzyć się z Evertonem.
- Szczerze mówiąc, to w Monday Night Football wskazałem kilka rzeczy odnośnie wkalkulowanego ryzyka w grze Liverpoolu.
- Topowe drużyny światowej piłki nożnej obecnie podejmują ryzyko zarówno w grze z piłką, jak i bez niej. To podejście okazuje się skuteczne, więc Liverpool nie musi zmieniać swojej taktyki z wysoko ustawioną linią obrony.
- Nie chodzi o ustawienie linii defensywy. Nie ma nic złego w takim ustawieniu. Jeśli wywierasz pressing wysoko, to twój zespół musi mieć mocno wysuniętą linię obrony i musi być jednocześnie zwarty.
- Jednak jeśli twoja drużyna nie wykonuje dobrze pressingu lub rywal gra długie piłki za plecy, które spadają w niebezpieczne strefy boiska, to oglądając Liverpool miałem wrażenie, że obrońcy nie ścigali takich piłek.
Carragher ma wrażenie, że należy się przyjrzeć próbom łapania przeciwników na spalonym w trakcie rozwijania akcji ofensywnych. Nie zgadza się natomiast ze stwierdzeniem, że Liverpool musi na nowo określić swój plan gry.
- Andy Robertson powiedział pewną rzecz na temat meczu z Arsenalem mianowicie, że w tamtym spotkaniu często łapali przeciwników na spalonym. Pomyślałem, że to interesujące, co powiedział.
- Nie wydaje mi się, że to kiedykolwiek byłoby coś, co powiedziałbym po meczu, ale oczywiste jest, że coś musi w tej kwestii chodzić im po głowach.
- Wysoka linia nie jest problemem. Mam takie wrażenie, że pojawiła się pewna obsesja, nie wiem czy u Jürgena Kloppa, czy u trenerów, czy u piłkarzy, na punkcie spalonych i łapania rywali na spalonym.
- Nie muszą zmieniać położenia linii obrony. Chciałbym zobaczyć ich przesuniętych może o metr lub dwa i tyle. Kiedy ktoś jest na groźnej pozycji, to te metry praktycznie dają im wszystko, żeby zacząć go gonić.
- Wszyscy wiemy, niezależnie od szczebla rozgrywek, że jeśli zostaniesz poproszony o rozpoczęcie biegu zaczynając od stania w miejscu, to pierwsze kilka metrów truchtasz i jesteś już na swojej drodze. Mam po prostu poczucie, że mają obsesję na punkcie spalonego.
- Nie chodzi o to, żeby Liverpool cofnął się o dziesięć lub piętnaście metrów. Chodzi wyłącznie o momenty, kiedy rodzi się dla nich zagrożenie. Mam na myśli cofnięcie się o metr lub dwa, by dać sobie zapas na rozpoczęcie biegu, który będzie pogonią za zawodnikiem.
- Tylko tyle, ponieważ nie uważam, żeby wysoko ustawiona linia obrony była jakimkolwiek problemem. Formacja musi być zwarta, drużyna agresywna i grająca z wliczonym ryzykiem, ale chłopaki proszę, biegajcie z powrotem!
Komentarze (5)
Oj będą sypaly sie wióry. Tartak rusza.
Kto wygra srodek pola ten wygra mecz.
Na mecz z "somsiadem" wystawilbym(bardzo zyczeniowo) taki sklad:
Adrian poniewaz...innej opcji brak
TAA,Joel(o ile juz daje rade),Virgil,Andy
Fab,Gini,Hendo aby "zabetonowac" srodek
Mo,Mino bo Bobby mialby czas na przemyslenie swoich ostatnich wystepow oraz Sadio
W odwodzie:nasz 3 bramkarz,Joe,Neco,Milli,Thiago,Diogo i Firmino
Lecz szczerze watpie aby Jürgen na takie cos sie zdecydowal.