Ancelotti po meczu
Carlo Ancelotti stwierdził po meczu, że dzięki jakości i charakterowi, jaki pokazali gracze Evertonu, udało im się dwa razy wyrównać wynik meczu i ostatecznie zremisować sobotnie derby Merseyside. Pokazuje to również aktualny rozwój jego zespołu.
Dominic Calvert-Lewin strzelił drugiego gola dla Evertonu na dziewięć minut przed końcem spotkania, umiejętnie wykończając dośrodkowanie Lucasa Digne’a i posyłając piłkę obok Adriána.
Bramkarz Liverpoolu został również pokonany silnym strzałem głową oddanym przez Michaela Keane’a w dziewiętnastej minucie.
Drużyna The Reds wyszła na prowadzenie w trzeciej minucie, kiedy Sadio Mané umieścił piłkę w siatce z bliskiej odległości, a później odzyskała prowadzenie po strzale z pierwszej piłki Mohameda Salaha na osiemnaście minut przed końcem meczu.
Everton pozostaje niepokonany i przewodzi tabeli Premier League z wynikiem trzynastu punktów.
Menadżer Evertonu, Carlo Ancelotti, stwierdził, że test, który zdali dzisiaj jego podopieczni, pozwoli im utrzymać wysoką formę w nadchodzących miesiącach.
- Jest dobrze, chcieliśmy walczyć z nimi jak równy z równy i nam się to udało - Ancelotti przekazał w wywiadzie dla evertontv. - To dobry występ, moi gracze pokazali dużo woli walki i i chęć zwycięstwa, tego potrzebowaliśmy w takim meczu.
- Pokazaliśmy charakter, do końca nie daliśmy się zdekoncentrować i potrafiliśmy wyrównać dwa razy. Nawe, gdy mieliśmy gorsze chwile, to walczyliśmy do końca. Każda dobra drużyna potrzebuje czasem skonfrontować się z tak wymagającym przeciwnikiem.
- Powiedziałem swoim graczom, że nawet jakby przegrali ten mecz, ale grając w taki sposób, to nic by się nie stało - może i mielibyśmy gorszy nastrój, ale nie wpłynęłoby to na naszą wiarę w swoje umiejętności i sukces w następnych meczach tego sezonu. Jeśli styl gry byłby dzisiaj gorszy - wtedy mógłbym się martwić, ale to naprawdę był dobry występ.
- Zagraliśmy mecz z jedną z najlepszych drużyn w Europie i staraliśmy się z nimi grać jak równy z równym, był to dla nas ważny sprawdzian. To było trudne, dodatkowo czasem emocje brały górę i trochę posprzeczaliśmy się z Jürgenem [Kloppem] podczas meczu, ale ostatecznie jesteśmy naprawdę zadowoleni.
Evertonow dwukrotnie był blisko zdobycia bramki na 1:1 - najpierw Adrián obronił strzał z bliskiej odległości Calverta-Lewina po jednym z doskonałych dośrodkowań Digne’a, a potem w słupek trafił Richarlison, który później został wyrzucony z boiska .
W siedemdziesiątej drugiej minucie Salah wyprowadził Liverpool na ponowne prowadzenie, a gdyby nie Jordan Pickford, który genialnie obronił strzał głową Joëla Matipa, drużyna The Reds prowadziłaby już dwoma bramkami.
Pickfordowi udało się również zneutralizować próbę Mané zaraz po wyrównaniu Calverta Lewina, a także obronić strzał Trenta Alexandra-Arnolda z rzutu wolnego przed przerwą.
Calvert-Lewin wykończył akcję pod koniec meczu, kiedy kombinacja Jamesa z Digne pozwoliła dośrodkować piłkę w pole karne. Jest to jego siódma bramka w pięciu meczach Premier League.
W Evertonie zadebiutował również obrońca Ben Godfrey, który wszedł z ławki po kontuzji Seamusa Colemana w trzydziestej pierwszej minucie.
- Ben zagrał bardzo dobre spotkanie. Sprowadziliśmy go na środek obrony, ale pokazał, że ma również odpowiednią jakość, by grać jako prawy defensor. Na początku, kiedy pojawił się na boisku, był trochę niepewny, ale ostatecznie zagrał bardzo dobrą drugą połowę. Grał przeciwko Mané, który jest bardzo groźnym napastnikiem.
- Naprawdę, gratuluję mu dobrego występu. Był gotowy kiedy go potrzebowałem i wiem, że mogę na niego liczyć w przyszłości.
- Transfery innych graczy tego lata również nam się udały. Dodatkowo cały czas staramy się rozwijać. Myślę, że widać już duży postęp drużyny, a to dopiero początek.
Ancelotti dodał na koniec:
- Drugi gol był fantastyczny, a stałe fragmenty wykonywaliśmy tak jak chciałem podczas treningów. Jordan [Pickford] spisał się naprawdę wyśmienicie, był bardzo skupiony. To dobrze wróży na przyszłość.
Komentarze (8)
PS. Nie wszyscy pewnie sie ze mna zgodza, ale tak grajacy Calvert-Lewin jest pierwszym zawodnikiem Tofikow od czasu debiutu Rooneya w niebieskiej koszulce, ktorego im zazdroszcze.