Liverpool wnioskuje o wyjaśnienia w sprawie VAR
Liverpool złożył do Premier League wniosek o weryfikację użycia systemu VAR podczas derbów Merseyside, zwracając uwagę na dwa incydenty wymagające wyjaśnienia.
Mistrzowie Anglii zremisowali 2:2 z Evertonem na Goodison Park, w meczu przepełnionym kontrowersyjnymi decyzjami.
W szóstej minucie meczu Jordan Pickford cudem uniknął czerwonej kartki - czy chociażby upomnienia - po agresywnym, fatalnym ataku na nogi Virgila van Dijka. Obie nogi bramkarza gospodarzy były w powietrzu i uderzyły wprost w prawe kolano Holendra.
Ustalono, że sędzia VAR - David Coote - przyglądał sie incydentowi pod kątem karnego albo spalonego van Dijka. Ostatecznie stwierdzono marginalny ofsajd, ale nie było nawet tematu weryfikacji czerwonej kartki.
Według doniesień Liverpool jest rozwścieczony, że nie zwrócono uwagi na ten wślizg i nie podjąto należytych kroków.
- Straciliśmy zawodnika w zdarzeniu, na potrzeby którego nie został zaangażowany VAR - powiedział Jürgen Klopp na pomeczowej konferencji.
Potem w 92. minucie Jordan Henderson myślał, że zdobył zwycięskiego gola dla mistrzów kraju, jednak VAR orzekł, że Sadio Mané był na pozycji spalonej. Żadne ujęcia zaprezentowane przy okazji tej decyzji nie pokazał jednoznacznego powodu takiej decyzji.
Klopp wyjawił, że wracając do szatni po wywiadach z mediami "ludzie stali z laptopem, a wokół nich zbierali się inni ludzie, więc pytam, co się dzieje. W odpowiedzi słyszę: 'Oglądaliśmy ponownie tę sytuację i nie rozumiemy, dlaczego sędziowie gwizdnęli spalonego'."
- Słuchajcie, ja jestem prawdziwym zwolennikiem VAR, ale oczekuje się od tego systemu, że decyzja zostanie podjęta prawidłowo, zwłaszcza przy spalonym - kontynuował Klopp. - Któregoś razu zdobyliśmy gola w meczu z Aston Villą i sędziowie powiedzieli, że na spalonym była pacha - to zabawne, ale rozumiemy.
- Tym razem widziałem na zdjęciu, które pokazano mi na laptopie, że nie ma żadnej pachy na spalonym, niczego nie ma na spalonym, my po prostu nie spaliliśmy tej akcji. Od tego momentu udzieliłem już około dziesięciu wywiadów, w trakcie których ludzie mi mówią, że tam nie było spalonego, a to oczywiście nie poprawia mi nastroju.
Liverpool oczekuje wyjaśnień odnośnie tego, która część ciała Mané zakwalifikowała jego pozycję jako spalonego, a także jak została wybrana klatka użyta do weryfikacji tego zdarzenia.
Van Dijk, a także Thiago - który był ofiarą kolejnego fatalnego wślizgu - przejdą badania, które pomogą dokładnie zweryfikować powagę ich urazów.
Melissa Reddy
Komentarze (18)