Były sędzia PL o błędzie VAR-u w meczu z Evertonem
Keith Hackett, były sędzia Premier League, jest pewien, że zwycięski gol w meczu z Evertonem powinien zostać uznany.
Użycie VAR-u zostało zarządzone w doliczonym czasie gry po golu Jordana Hendersona, który został strzelony na spalonym.
Na licznych powtórkach gołym okiem można było dostrzec, że Sadio Mané znajdował się na równi z linią obrony Evertonu, jednak VAR uznał, że napastnik Liverpoolu znalazł się na spalonym i tym samym bramka nie została uznana.
Głownie ta sytuacja budziła kontrowersje w szalonych derbach Merseyside. Drugą z nich był atak Jordana Pickforda na Virgila van Dijka w pierwszej połowie meczu. Zawodnik Evertonu nie został ukarany mimo wykorzystania technologii na Goodison Park.
W związku z atakiem holenderski obrońca zmuszony był do opuszczenia boiska z powodu kontuzji.
Wynik meczu otworzył Sadio Mané , wyrównał go Michael Keane, zanim Mohamed Salah ponownie wysunął Liverpool na prowadzenie, tylko po to, aby Dominic Calvert-Lewin przywrócił parytet.
Później przyszła pora na nieuznany gol Hendersona, a chwilę po tym mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Były arbiter Premier League i przewodniczący PGMOL Keith Hackett uważa, że VAR nie powinien unieważnić gola, który zapewniłby Liverpoolowi zdobycie trzech punktów.
– Dla mnie to nie był spalony – mówi.
– Ręka/ramię aż do pachy nie jest częścią ciała, którą można zdobyć bramkę.
– Moim zdaniem gol ten powinien zostać uznany.
– Kamery mają prędkość do 50 klatek na sekundę, więc nie są na tyle dokładne, aby dokonac takiej oceny. To kiepska decyzja.
Równocześnie, sędzia korespondent BT Sports, Peter Walton, uważa, że Jordan Pickford powinien zostać usunięty z boiska po ataku na Virgila van Dijka, mimo że holender teoretycznie znajdował się na spalonym.
– Faul Pickforda był znaczący, bo mimo, że było po gwizdku, a gra została wstrzymana, zawodnicy nadal odpowiedzialni są za swoje czyny, a VAR jest po to, aby sprawdzić, czy nie doszło do poważnego faulu.
– Osobiście uważam, że atak był poważny, a Pickford jest szczęściarzem, ponieważ nie został usunięty z boiska za to zagranie.
Komentarze (3)
A jeszcze co do virgila to owszem jest to ogromna strata ale nie uważam absolutnie aby to miało przekreślic nasze szanse na mistrzostwo. Gdyby pilkarze liverpoolu mieli taką mentalnosc i podejscie jak niektórzy na tej stronie to rzeczywiscie nie ma van dijka to juz walczymy chyba tylko o le. Mamy skład pełen jakości i woli walki i myśle, że jeśli nasze szklanki matip i gomez beda zdrowi to ze wsparciem fabinho i młodych pociągna to jakoś. Trzeba byc dobrej myśli, YNWA