TAA: Odzyskujemy swój rytm
Trent Alexander-Arnold po dwóch kolejnych zwycięstwach Liverpoolu z Ajaksem i Sheffield United jest przekonany, że zespół powoli odzyskuje swój rytm w napiętym terminarzu gier.
The Reds w dwóch spotkaniach na przestrzeni ostatnich dni pokazali ducha walki i mentalność zwycięzców - najpierw wygrywając 1:0 w Amsterdamie z Ajaksem, a następnie odwracając losy meczu na Anfield z Sheffield United, który zakończył się ostatecznie wynikiem 2:1.
Następnym spotkaniem Liverpoolu będzie wtorkowy mecz z FC Midtjylland w Lidze Mistrzów. Trent Alexander-Arnold uważa, że zespół Jürgena Kloppa wraca do formy z poprzedniego sezonu, który zakończył się zdobyciem przez The Reds tytułu mistrzowskiego w przekonującym stylu.
- Kolejne mecze przychodzą szybko, więc będzie nam jeszcze trudniej - mówił obrońca w rozmowie z liverpoolfc.com.
- Myślę, że z powodu tego, w jaki sposób zakończył się poprzedni sezon i jak wyglądały przygotowania do tego sezonu, trudno jest szybko odzyskać sprawność, ale chłopaki wracają do swojej formy. Powoli odzyskujemy swój rytm z zeszłego sezonu.
- Uważam, że im więcej rozgrywasz meczów, tym jesteś sprawniejszy. Myślę, że gdy masz dobrą serię i osiągasz wyniki tak, jak my zrobiliśmy to w ostatnich dwóch meczach, wtedy chcesz rozegrać jak najwięcej spotkań, by to podtrzymać.
Poniżej cały wywiad z Trentem Aleksandrem-Arnoldem po meczu z Sheffield United...
O mocnej odpowiedzi Liverpoolu, która pozwoliła odwrócić losy meczu po szybkiej bramce The Blades...
Myślę, że dobrze zaczęliśmy ten mecz, a potem oczywiście straciliśmy gola. Ciężko było to przyjąć i trudno jest odwrócić losy meczu po czymś takim, ale mamy ten charakter w zespole, pokazaliśmy naszą odporność i zdobyliśmy dwa gole. To były dwie ładne bramki, mieliśmy jeszcze kilka okazji, ale najbardziej zależało nam na trzech punktach.
O grze bez Virgila van Dijka po raz pierwszy na Anfield od czasu, gdy obrońca nabawił się kontuzji kolana...
To wielka postać na boisku i poza nim, w szatni, wszędzie. Jego komunikacja i zdolności przywódcze to wielka rzecz dla naszej trójki w obronie. Prawdopodobnie jest liderem naszej defensywy i oczywiście bez niego jest trochę dziwnie, bo to chyba pierwszy okres, w którym musimy radzić sobie bez niego, odkąd do nas przyszedł. Tak więc jest to dla nas nieco dziwne, ale chcemy się do tego przystosować i poprawić swoją grę. Myślę, że w dwóch meczach bez niego - trzech, jeśli wliczać w to mecz z Evertonem - pokazaliśmy, jak dobrzy jesteśmy w grze defensywnej. Fab stanął na wysokości zadania i wykonał kawał dobrej roboty, Joey G wchodzi w rolę i również dowodzi. Tak więc nawet jeśli to rozczarowujące, że nie ma z nami Virgila, to także okazja dla nas, by wyjść razem jako czwórka w obronie i pokazać nasze zdolności. Pokazać, że nawet mimo dużej straty w postaci Virgila, nie będzie nam go brakować tak bardzo, jak zapewne wszyscy myślą.
O 100 występach Andy'ego Robertsona dla The Reds w Premier League, w tym 77 zwycięskich...
To tylko pokazuje, jak dobrym jest zawodnikiem i w jak dobrym zespole gramy. Myślę, że wszyscy mamy szczęście być częścią tego zespołu i bez piłkarzy takich jak Robbo nie bylibyśmy w miejscu, w którym dziś jesteśmy. Wielkie gratulacje dla niego. Te sto spotkań zleciało tak szybko, wydaje się jakby dołączył do klubu wczoraj. Nasza więź zawsze była mocna, jestem z niego naprawdę dumny, że zaliczył tyle występów i w tylu z nich wygrywał. Trudno to osiągnąć.
Komentarze (3)
Środek pola mocno ukruszony przez co kontroli nad meczem nie będzie. Przeciwnik zawsze znajdzie miejsce na kilka setek. I tylko od szczęścia będzie zależeć ile musimy strzelić by zdobyć jakieś punkty. Czasami dwie a czasami 5 bramek.
Obrona istnieje tylko teoretycznie. Niewiele tam się zazębia. Zdarza się iż biegają jak kurczaki na płonącej fermie i próbują gasić pożar. Ogromny ubytek przy ofensywnych SFG. Będziemy pewnie niedługo klepać krótkie rozegrania.
Jedynie atak jeszcze coś ciągnie. Tu zarzutów nie mam. To wystarczy na góra 3-4 miejsce.
O moich 90 pkt w sezonie mogę zapomnieć.
Zawsze liczyły się punkty, tylko to zależy od nas samych. Pozycja końcowa jest wyłącznie relatywna.